
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
– Mam przed oczami 4. kwartą meczu w Izraelu, gdy Stal pękła pod agresywną obroną rywali i nie była w stanie sobie nic sensownego wykreować – trener Robert Witka był jednym z kilku szkoleniowców, którzy w typowaniu finałów PLK zwracali uwagę na nieudaną 4. kwartę w przegranym przez Arged BM Slam Stal niedzielnym finale FIBA Europe Cup z izraelskim Ironi Ness Ziona.
– Stal ma mocniejszy obwód, ale w ostatnim meczu w Izraelu było widać, że przy silniejszej obronie nie jest łatwo o wypracowanie sobie dobrej pozycji do rzutu za 3 punkty – dodał Jarosław Zawadka.
Doświadczenie w cenie
Udało nam się porozmawiać z wszystkimi 14 trenerami, którzy prowadzili w decydujących meczach sezonu drużyny z miejsc 3-16 w PLK. Zwycięzców finałowej serii wskazało 14 z nich, wyłamali się jedynie Artur Gronek i Matthias Zollner, chociaż szkoleniowiec Enea Astorii wyraził nadzieję na co najmniej 6 meczów finałowych, a Zollner szanse ocenił na 50-50.
13 z 14 trenerów wytypowało mistrzostwo Polski dla Enea Zastalu.
Jednym z elementów, w którym trenerzy dopatrywali się przewag zespołu Żana Tabaka było doświadczenie – zarówno z gier przeciwko silniejszym rywalom i przy napiętym terminarzu, a także jeżeli chodzi o pojedynczych graczy.
– Wydaje mi się, że Łukasz Koszarek będzie miał dobrą serię – w Stali brakuje takiego klasycznego rozgrywającego, poza tym to jest czas weteranów, a „Koszar” na pewno będzie chciał zdobyć kolejne złoto. Łukasz na pewno nie jest może demonem atletyzmu i na pewno przeciwko niemu będą stosowane pewne izolacje, ale myślę, że da sobie radę, jest mądrym graczem, będzie bronił głową, a trener Tabak będzie też miał przygotowany plan „B”, albo nawet „C” – ocenił Robert Skibniewski.
Na rolę i znaczenie 37-letniego kapitana Zastalu zwracali uwagę również David Dedek i Oliver Vidin.
– Kluczowym elementem będzie ich przygotowanie fizyczne, a także przyzwyczajenie do gry przy dużym natężeniu meczów. Zastal ma także więcej zawodników z doświadczeniem w finałach – choćby lata występów w nich Łukasza Koszarka, który tyle razy pokazał, dlaczego jest Koszarkiem. To jest przewagą dla drużyny z Zielonej Góry – powiedział trener zespołu z Lublina.
– W Stali jest wielu graczy, którzy nie grali do tej pory na tak wysokim poziomie. Zobaczymy, czy ich to zmobilizuje, czy może zamknie trochę ich możliwości – zauważył z kolei Przemysław Frasunkiewicz.
Strefa niestraszna
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Jednym z ciekawszych pojedynków w finale może być gra Geoffreya Groselle’a przeciwko kombinowanym obronom stosowanym przez trenera Igora Milicicia, na czele ze strefą 1-3-1. Nasi rozmówcy byli jednak zgodni, że Zastal powinien sobie z tymi typami defensywy poradzić.
– Nie wydaje mi się, żeby Zastal miał większy problem ze zmienną obroną Stali. Gdy jest się na to dobrze przygotowanym, to w niej też są dziury, zresztą jak w każdej strefowej czy kombinowanej defensywie. Widać to już było w ćwierćfinale ze Startem Lublin, który był dobrze na to przygotowany, jego gracze mieli mnóstwo otwartych pozycji, po prostu nie mogli trafić – ocenił Przemysław Frasunkiewicz.
– Moim zdaniem Zastal rozegrał tyle meczów, przeciwko tak wielu ustawieniom i obronom, że strefy Igora Milicicia nie zrobią na nich większego wrażenie. W meczu w końcówce sezonu regularnego w Ostrowie Wlkp. grali bez Groselle’a, a gdy on jest na parkiecie, to rywale muszą szukać rozwiązań – albo się go nie podwaja i on zdobywa 30 punktów jak z nami, albo się podwaja, jak robił to Śląsk, a wtedy są otwarci strzelcy na obwodzie. Myślę jednak, że samego Sobina z Groselle’em nie będą zostawiali – dodał Marek Łukomski.
– Czy Ostrów stać na tak dobrą obronę, by piłka w ogóle nie trafiała do Groselle’a w pole 3 sekund? Jeżeli on bowiem dostanie tam piłkę, to obrona strefowa Stali wtedy praktycznie przestanie istnieć. Przy piłce będzie musiało się wtedy znaleźć 2-3 graczy defensywy, a Zastal ma tak super spacing, że będzie miał sporo wolnych pozycji. Zobaczymy. A kto wie, może Igor Milicić w ogóle jej nie użyje? – zastanawiał się za to Robert Witka.
Najodważniejsi
Trzech trenerów (Oliver Vidin, Piotr Blechacz, Marek Łukomski) wytypowało, że rywalizacja finałowa zakończy się w 5 spotkaniach na korzyść drużyny z Zielonej Góry.
– Myślę, że poza własną halą, to nie ma elementu, w którym Ostrów miałby przewagę. Zbiórka w ataku, obrona indywidualna, obrona zespołowa – we wszystkich tych elementach Zastal jest lepszy. Są bardzo dobrze skonstruowanym zespołem, który jest też bardzo dobrze prowadzony i ma dużo doświadczenia – uzasadnił swój typ Oliver Vidin.
– Uważam, że przewaga pary Freimanis-Groselle okaże się kluczowa. Do tego gra Berzinsem na „trójce” eliminuje przewagi Chrisa Smitha w grze na „Post up”. Ktoś może mówić o wąskiej rotacji z ich strony, ale Zastal przez cały sezon grał w ten sposób i czyni to na bardzo dużej intensywności i częstotliwości. Do tej pory nie miało to znaczenia i nie widzę powodu, dlaczego teraz nagle miałoby to być istotne – dodał Piotr Blechacz.
Podkoszową moc łotewsko-amerykańskiego duetu w Zastalu podkreślali również inni szkoleniowcy, także ci, którzy typowali większą liczbę spotkań w finale.
– Nie odkryję Ameryki mówiąc, że siłą Zastalu jest duet podkoszowy Groselle-Freimanis, jeden i drugi grają kapitalny sezon – zauważył Robert Skibniewski.
Samotny Mohikanin
Jedynym szkoleniowcem, który wytypował finałowy triumf Stali Ostrów był trener Legii Warszawa, Wojciech Kamiński.
– Mistrzem będzie Stal, ale nie chciałbym typować w ilu meczach. Szanse oceniam jednak 51-49 dla Stali, a o ich wygranej zadecyduje przewaga własnego parkietu. Spodziewam się zaciętej serii i jestem też ciekawy, jaki Zastal zobaczymy. Czy to będzie Zastal po podróży do Kazachstanu z meczu z Astaną, czy Zastal z serii ze Śląskiem. Jeżeli to będzie to ta druga wersja, to ich szanse rosną. W tak wyrównanej serii gra we własnej hali będzie miała jednak duże znaczenie – ocenił Kamiński.
Inaczej uważał za to Jarosław Zawadka.
– Zastal rozegrał 3 mecze w Arenie Ostrów w ostatnim czasie i myślę, że to pozwoliło się jego graczom trochę do niej przyzwyczaić – zauważył szkoleniowiec, który w minionym sezonie prowadził Polski Cukier Toruń.
W poszukiwaniu szans
Gdzie nasi rozmówcy dopatrywali się ewentualnych przewag ostrowskiego zespołu?
– Stal jest prawdopodobnie jedynym zespołem w Polsce, który może dorównać fizycznością drużynie z Zielonej Góry. Mają wysokich graczy na obwodzie, najlepszego polskiego gracza w lidze, jakim jest Jakub Garbacz, a także wsparcie ze strony Chrisa Smitha i zawodników podkoszowych – ocenił Alessandro Magro.
– Wydaje mi się, że Zastal jest silniejszy, ale to Stal ma szerszy i lepiej zbilansowany skład. W finałach zawsze też wychodzą jakieś nowe rzeczy, pojawia się jakiś „X-factor”, który trafi 4 „trójki” w kwarcie, tak pewnie będzie i teraz – dodał Przemysław Frasunkiewicz.
– Po odejściu Ponitki i Lundberga, a także kontuzji Pappasa Zastal nie jest już takim faworytem jak wcześniej – stwierdził Matthias Zollner.
Wymarzona seria
Ligowi szkoleniowcy byli praktycznie zgodni w tym, że spodziewają się koszykówki na dobrym poziomie i ciekawych pojedynków trenerskich.
– Będą to zacięte mecze, z dużym znaczeniem strategii przygotowanych przez obu trenerów. Myślę, że możemy obserwować ciekawe pomysły taktyczne z meczu na mecz – stwierdził Alessandro Magro.
– To dwie najlepsze ekipy w Polsce, zatem jest to finał, jaki mogliśmy sobie jako kibice wymarzyć. Konsekwentna koszykówka Żana Tabaka, który stara się wszystko upraszczać kontra kombinowany basket trenera Igora Milicicia – sam jestem ciekawy, jak będzie to wyglądało – zakończył Robert Skibniewski.
Tak typowali trenerzy:
Oliver Vidin (Śląsk Wrocław) – Zastal wygra 4:1
Wojciech Kamiński (Legia Warszawa) – Stal wygra (brak konkretnego wyniku)
Marcin Stefański (Trefl Sopot) – Zastal wygra 4-3
David Dedek (Pszczółka Start Lublin) – Zastal wygra 4-3
Jesus Ramirez (King Szczecin) – Zastal wygra 4-3
Marek Łukomski (PGE Spójnia Stargard) – Zastal wygra 4-1
Alessandro Magro (MKS Dąbrowa Górnicza) – Zastal wygra 4-2
Jarosław Zawadka (Polski Cukier Toruń) – Zastal wygra 4-3
Artur Gronek (Enea Astoria Bydgoszcz) – brak typu
Matthias Zollner (GTK Gliwice) – brak typu
Przemysław Frasunkiewicz (Anwil Włocławek) – Zastal wygra 4-3
Robert Witka (HydroTruck Radom) – Zastal wygra 4-2
Piotr Blechacz (Asseco Arka Gdynia) – Zastal wygra 4-1
Robert Skibniewski (Polpharma Starogard Gd.) – Zastal wygra 4-2
Notował Wojciech Malinowski, @Stingerpicks
[/ihc-hide-content]