
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Zapowiadamy Puchar Polski – Anwil vs. King >>
Zapowiadamy Puchar Polski – Start vs. Zastal >>
W sezonie na remis
Pierwszy mecz między tymi ekipami odbył się 30 października i wtedy zwyciężyła rewelacja początku sezonu, czyli prowadzone przez Maurice’a Watsona (21 punktów i 13 asyst) Twarde Pierniki Toruń 105:98. Amerykański rozgrywający dostał spore wsparcie od Trevora Thompsona (22 punktów, 10 zbiórek), którego też już przecież w Polsce nie ma.
Pierwszy mecz był zatem zupełnie inny niż drugi, bo Twarde Pierniki grały w kompletnie innym zestawie personalnym. W Ostrowie Stal kompletnie zdominowała grę i zwyciężyła różnicą 22 punktów, 96:74. Aż pięciu graczy z ekipy gospodarzy zdobyło 12 i więcej punktów. Torunianie mieli spore problemy z obroną Stali, przez co ciężko było im skonstruować skuteczną ofensywę.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Stal broni od kilku meczów bardzo agresywnie, naciska na kozłujących i tutaj brak Mo Watsona jest odczuwalny, bo i Roko Rogić i Jahenns Manigat gorzej kontrolują piłkę niż malutki Amerykanin. Jeśli jednak Twarde Pierniki nie spanikują, mądrze będą podaniami rozbijać obronę rywali, to mają sporą liczbę strzelców, którzy taką obronę jest w stanie ukarać.
Intensywność Stali
Ostrowianie łapią wiatr w żagle i nie ma co do tego wątpliwości. Ostatni ligowym mecz w Warszawie to pokaz siły – inaczej nie można traktować zdobycia 114 punktów na boisku Legii, która przecież bronić potrafi. Zespół się cementuje, a przesunięcia zawodników w piątce przynoszą pozytywne efekty. Widać, że zawodnicy coraz bardziej wierzą w wizję Milicicia i na tym polu trener może już być zadowolony z postępów swojej ekipy.
Stal na teraz to najgłębszy skład w lidze – bez dwóch zdań. Na każdej pozycji jest dwóch graczy, którzy w pozostałych klubach ligi prawdopodobnie wychodziliby w pierwszych piątkach. To ogromna przewaga pod kątem turnieju, a tym bardziej w starciach takich jak to piątkowe. Ostrowianie mogą wykończyć intensywnością rywali z Torunia, bo ci z kolei długiego składu nie mają.
Trener Ivica Skelin zbudował najlepszy możliwy skład w ramach swoich możliwości budżetowych i tu raczej nikt się kłócić nie będzie. Jest to jednak zespół wąski, gdzie słabsza dyspozycja 1-2 zawodników może sprawić, że torunianie będą się męczyć nawet z najsłabszymi drużynami w lidze.
Trzeba też jeszcze dodać, że tak jak na początku roku różnica między tymi dwoma zespołami nie była tak duża, tak teraz, po zmianach kadrowych i wraz z dotarciem się poszczególnych graczy, mocno powiększyła się i Twarde Pierniki zostały wyraźnie z tyłu. Faworyt tego meczu będzie jeden, choć przecież Twarde Pierniki już raz w przypadku Pucharu Polski były skazywane na porażkę..
Kluczowy pojedynek – Rogić vs Florence
Po odejściu Watsona, zawodnika, który miał taki wpływa na drużynę, cały kształt zespołu musiał się siłą rzeczy zmienić. W jego miejsce sprowadzony został Roko Rogić, czyli zupełnie inny gracz, na pewno nie tak dominujący grę w ataku jak Amerykanin. Chorwat ma dobre statystyki – średnio 14,3 punktu i 6,1 asysty, ale zdarzają mu się mecze ze sporą liczbą strat, no i na pewno nie jest w stanie tak liderować jak Watson.
Florence z kolei z roli rezerwowego przeskoczył do pierwszej piątki i jest to z korzyścią dla niego i całego zespołu. Amerykanin od początku spotkania wskakuje na dobre tory, a kiedy on jest w stanie złapać dobry rytm, może być graczem nie do zatrzymania. W całym sezonie trafia 38,6% rzutów za 3, ale też rekordowe jak na jego pobyt w PLK 61,4% za 2 i to właśnie w atakowaniu kosza stał się ostatnio niezwykle skuteczny.
Wyróżniamy ten pojedynek, bo naszym zdaniem, bardzo dużo będzie zależało w tym meczu od Rogicia – zarówno w ofensywie, jak i defensywie.
Chorwat będzie musiał zachować zimną głowę w ataku by poradzić sobie z obroną Stali, ale i w obronie będzie musiał wykonać naprawdę sporą pracę, bo czy Florence, czy tak naprawdę każdy gracz obwodowy Stali, to ogromne zagrożenie ofensywne, a wiemy, że akurat zespoły Igora Milicicia potrafią dobrze rozpoznawać przewagi w grze 1 na 1.
Grzegorz Szybieniecki
[/ihc-hide-content]