
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Jacek Mazurek: Trefl Sopot dołożył do swojego składu Yannicka Franke. W poprzednim sezonie w 14 meczach PLK Holender trafił zaledwie 36.8 proc. rzutów z gry. Do tego w sytuacjach catch and shoot pozwala rywalom na 1.28 punktu na posiadanie i raczej nie będą to pojedyncze akcje. Czy klub z Sopotu zrobił dobry ruch?
Grzegorz Szybieniecki: Zacznę od takiego stwierdzenia – nie jestem fanem Yannicka Franke, ale też jestem w stanie uwierzyć, że może on grać znacznie lepiej niż w Starcie. Najpierw ta druga kwestia. Nie wiem czy pamiętasz jego pierwszy mecz w Polsce – prosto z samolotu gość załadować Anwilowi 25 punktów, nie dając w ogóle szans zmotywowanym włocławianom na wygranie tego spotkania.
Franke miał luz, swobodę i kto wie, czy to nie kwestia tego, że nie znał jeszcze całej taktyki? Nie jest to przytyk do trenera Davida Dedka, ale odnoszę wrażenie, że chciał Holendra wrzucić w rolę, do której on po prostu mógł się nie nadawać.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Franke musi czuć zaufanie, musi mieć wolną rękę na improwizacje w ataku, a z kolei nie powinien być trybikiem w rządzonej twardą ręką drużynie. Na dodatek jeszcze nic nie było układane pod niego, a to on musiał wkomponować się w coś, co było już zbudowane.
Mam wrażenie, że to małżeństwo się nie udało i tyle. Franke wiedział, że jak coś popsuje, to będzie siedział. No i siedział. Nie wiem czy w swoich wyliczeniach “hot and cold” miałeś Yannicka, ale to jeden z kandydatów na bycie super cold – tak mi przynajmniej podpowiada pamięć i intuicja.
Mam wrażenie, trochę też czytając z mowy ciała gracza, że Holender nie dźwignął gry w Starcie, a statystyki to tylko pokłosie nastroju i zrezygnowania – przecież na Litwie czy w Niemczech nie było tak źle.
Teraz kwestia Trefla.. Choć może najpierw Ty 🙂
Jacek Mazurek: Patrząc już z szerszej perspektywy, w Starcie nie wszystko chyba działało, zresztą wałkowaliśmy te tematy. Medford po tym, jak uwolnił się z Lublina, zdobył brązowy medal, więc w przypadku Franke też możemy podejrzewać, że w Lublinie nie widzieliśmy 100 proc. tego gracza.
Sprawdziłem i faktycznie – jeśli Franke nie trafi 3 rzutów z rzędu, to kolejne próby są na fatalnej skuteczności.
Na początku pytałem, czy jest to gracz, który pasuje do Trefla i oczywiście było to nieco prowokacyjne pytanie, szczególnie w kontekście obrony. Nawet 15 proc. ofensywy drużyn PLK stanowi gra z kontr, tymczasem podstawowi zawodnicy Trefla są fatalni w tym elemencie.
Young pozwalał na 1.37 PPP w kontrach w ostatnich 37 meczach, Gruszecki 1.5 PPP w 35 meczach, Moten 1.44 w poprzednim sezonie i dorzucasz do tego Franke, który pozwala na 1.72 punktu na posiadanie w ostatnich 41 spotkaniach.
Aż 172 punkty na 100 posiadań to jest kryminał. Absolutnie najgorsze obrony w PLK nie potrafiły dobić do tego poziomu. Te wyniki zestawione razem wyglądają jak strzał w kolano. Jak wrzucenie mentosów do coca coli. Jeśli Marcin Stefański nie będzie miał tu konkretnego pomysłu, to rywale w szybkim ataku będą mieli kopalnię punktów przeciwko Treflowi.
Myślisz, że defensywnie to zły fit dla Trefla? I generalnie czy dało się tu dodać kogoś pasującego lepiej do już podpisanych graczy?
Grzegorz Szybieniecki: Ciężko powiedzieć, bo nie wiemy w jakich widełkach finansowych Trefl mógł się poruszać dokonując tego wyboru. W plotkach padały inne nazwiska, także znane z PLK, które miały w sobie więcej z rozgrywającego niż z rzucającego, dlatego trochę Franke mi do oryginalnej koncepcji nie pasuje.
Na sam wybór Holendra inaczej byśmy też patrzyli, gdyby inni gracze byli wokół. Z transferów zagranicznych podobają mi się te pod koszem – Sharma i Davis, z kolei trzy pozostałe wyglądają w tej chwili mocno średnio. Największym jednak zdziwieniem dla mnie pozostanie przedłużenie umowy z Dariousem Motenem i to timing tego podpisu – wierzę, że przy takim układzie personalnym można było ściągnąć gracza lepiej tutaj pasującego.
Ale wracając do Franke. Mój największy problem z nim jest taki, że on jest trochę miękki – przynajmniej takie sprawia wrażenie. Trefl na obwodzie zostaje z, będącym na ścieżce w dół pod względem fizyczności, Gruszeckim jako największym atletą na pozycjach 1-3. To może martwić i podobnie jak Tobie, defensywnie to mi na teraz nie wygląda. Hmmm.. a może i tak ogólnie jest ten zestaw podejrzany, bo za dużo w nim strzelców bazujących na seriach, a za mało kreatorów z piłką.
Mimo wszystko, określenie Trefla mianem podejrzanego zespołu nie wzięło się z transferu Franke, więc jakoś szczególnie na teraz nie skupiłabym się na krytyce tylko i wyłącznie tego transferu, zwłaszcza że w tym graczu jest coś, co może zapalić.
Jacek Mazurek: W mojej opinii, Franke wygląda na gracza, który ma duże pokłady do bycia minusowym. Pominąłem rozgrywki 2020/21 i sprawdziłem, jak wyglądały jego statystyki z 3 poprzednich sezonów. Był jeszcze gorszy w akcjach catch and shoot niż pokazują to dane przytoczone na początku tekstu. Co ciekawe, stosunkowo często grano przeciwko nim w post up – mimo 196 centymetrów wzrostu. Tu wychodzi to, o czym wspominałeś – jest miękki.
Dodatkowo, w ten sposób tracił w 109 meczach 1.19 PPP na posiadanie, no nie jest to dobry prognostyk. Dane historyczne raczej wskazują, że może mieć tendencje do bycia nienajlepszym obrońcą. Natomiast z tych meczów w EuroCup, na Litwie, w Niemczech oraz Włoszech można znaleźć świetne ofensywne statystyki.
Jeśli będzie w stanie nawiązać do tego, co robił przed sezonem 2020/21, to może być super efektywny w ataku lub wręcz elitarny. Jako strzelec, jako gracz w kontrach, jako zawodnik penetrujący i oddający piłki na obwód.
Tu dochodzimy do dość interesującego momentu, bo Yannick może być ofensywną maszyną ze słabą defensywą. Na pierwszy rzut oka Trefl jako drużyna może nie mieć problemu z atakiem, natomiast potrzebne są pomysły w obronie.
Marcin Stefański raczej wie kogo podpisał, jakie są jego słabe strony i jak wyglądają zawodnicy wokół niego. Praca do wykonania, jaką ma sztab trenerski to zbudowanie obrony, a ta już poprzednim sezonie była jedną z czołowych w PLK. Nie jest to więc koniec świata i trener Trefla może to rozsądnie ułożyć. Mimo wszystko wydaje mi się, że bardziej logiczne byłoby dodanie tu gracza o mniejszych możliwościach ofensywnych, ale lepszego w obronie.
***
[/ihc-hide-content]