
Dołącz do Premium – czytaj wszystkie teksty i graj w Fantasy Ligę! >>
Środowym meczem w Sankt Petersburgu rozpocznie nowy sezon ligi VTB Stelmet Enea Zielona Góra. Obecne rozgrywki to nie tylko mecze z bardzo wymagającymi rywalami, ale również utrudnione podróże, skomplikowane regulaminy i wszechobecny CoVid-19.
„Nasz pierwszy wyjazd w nowym sezonie (ligi VTB – red.), do Sankt Petersburga i Kubania, przypomina trochę podróż dookoła świata” – powiedział nam w niedawnym wywiadzie Żan Tabak, trener Stelmetu. Postanowiliśmy zatem sprawdzić, czy Chorwat nie przesadził i jak w rzeczywistości wyglądają kwestie organizacyjno-logistyczne związane z występami w lidze VTB w czasach zagrożenia ze strony koronawirusa.
– W porównaniu z poprzednim rokiem, to na razie wszystko rzeczywiście wygląda inaczej. Przede wszystkim wtedy lataliśmy liniami Aerofłot bezpośrednio z Berlina Sankt Petersburga czy do Moskwy, a w niej następowała ostatnia przesiadka. Jak to wygląda teraz? W poniedziałek zagraliśmy mecz ligowy o godz. 17:30, a o 22:30 cała drużyna była już w autokarze i ruszyła do Berlina. Za logistykę odpowiada nasz team manager Kuba Lewandowski, który miał naprawdę ciężki orzech do zgryzienia. Loty zmieniały się i znikały z dnia na dzień, dlatego najłatwiejsza w teorii podróż do Rosji, zmieniła się w wyprawę – tłumaczy Kosma Zatorski, generalny menedżer klubu z Zielonej Góry.
W nocy z poniedziałku na wtorek, o godz. 2:45 drużyna poleciała do tureckiej Antalyi. Po wylądowaniu część ekipy znalazła nawet chwilę na spacer po plaży, czym niektórzy pochwalili się też na Instagramie.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
– Dopiero z Antalyi, o 14:40 naszego czasu, mogli polecieć wspomnianym Aerofłotem do Sankt Petersburga. Podobną drogą będziemy również wracać z sobotniego meczu w Krasnodarze – opowiada Zatorski.
Test przed każdym meczem
Na stronie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych jest wymieniona długa lista wyjątków dla osób, które mogą wjechać na terytorium Federacji Rosyjskiej, chociaż ogólnie jest wprowadzony zakaz. Jak bardzo zmieniły się procedury związane z meczami VTB w porównaniu z poprzednim sezonem?
– Przed nadejściem koronawirusa wystarczyło złożenie wniosku w Poznaniu, w centrum wizowym. Teraz musieliśmy korzystać z pomocy konsula generalnego w Poznaniu, Iwana Kosonogowa, który odwiedził nas w ostatnim sezonie podczas meczu z CSKA Moskwa. Pomoc konsulatu skraca procedury. Zmienił się także format zaproszeń. Wcześniej wystarczyło nam zwykłe zaproszenie od ligi VTB, teraz to liga, za pośrednictwem tamtejszej federacji koszykarskiej, występuje do Ministra Sportu i ostatecznie to on wystosowuje zaproszenie, a dzięki temu my wjeżdżamy do Rosji na wizie dwukrotnego wjazdu, która nazywa się „wymiana sportowa” – opowiada nasz rozmówca.
We wspomnianym komunikacie MSZ-u znajduje się również informacja, że jedynym sposobem na uniknięcie 14-dniowej kwarantanny na terytorium Federacji Rosyjskiej jest przedstawienie negatywnego wyniku testu na CoVid-19 przeprowadzonego w ciągu ostatnich trzech dni.
– Testy przeprowadziliśmy w niedzielę, czyli na tyle wcześnie, by jeszcze zdążyć z przygotowaniem wyników w języku angielskim, co jest warunkiem koniecznym, gdy przedstawia się je na granicy z Rosją. Przeprowadzenie ich zajęło nam godzinę i piętnaście minut, zatem poszło to całkiem sprawnie. Wszystkie wyniki były negatywne.
– Tych testów w trakcie sezonu zrobimy zresztą sporo, gdyż będziemy musieli robić je nie tylko przed każdym wyjazdem zagranicznym, ale nawet przed każdym wyjazdowym meczem w VTB. W obecnej sytuacji oznacza to, że gdy w najbliższych dniach przeniesiemy się do Krasnodaru, to tam mamy zaplanowane kolejne badania. Takie są ustalone procedury, a w każdym klubie jest osoba odpowiedzialna za kontakt w kwestiach związanych z CoVid-em – wyjaśnia generalny menedżer Stelmetu.
Nowe zasady Tabaka
Chyba nie będzie wielką przesadą, gdy napiszemy, że Rosja nie jest wzorem zaufania, jeżeli chodzi o informowanie ogółu społeczeństwa w drażliwych kwestiach. A jak w kwestii przepływu informacji wygląda to wewnątrz ligi VTB?
– Komunikacji ze strony ligi VTB nie można nic zarzucić. O zasadach obowiązujących w lidze, wiedzieliśmy wszystko na długo przed jej startem. Przed rozpoczęciem sezonu odbyła się także telekonferencja trenerów i kapitanów drużyn. Trwała ona dwie i pół godziny, z czego dwie godziny poświęcono na kwestie związane z koronawirusem. W VTB dyrektorem sportowym jest Aleks Chudin, młody człowiek, który świetnie rozmawia po angielsku i pomaga w wielu sprawach związanych z procesem wizowym. Jest zawsze dostępny i bardzo pomocny – rozwiewa wątpliwości Zatorski.
– Dodatkowo, liga zrobiła ukłon w stosunku do nas. Po długich negocjacjach, udało się zmienić pierwotne zasady, według których po każdym meczu w Rosji mieliśmy wracać do Polski. W międzyczasie dowiedzieliśmy się jednak, z jak poważnymi problemami wiąże się wjazd na jej terytorium. Mówił nam o tym Jure Drakslar, trener przygotowania motorycznego w Chimkach. Wiedzieliśmy to także od prezesów rosyjskich klubów, którzy byli w kontakcie z Januszem Jasińskim. Opowiadali z jakimi trudnościami spotkali się, podczas podróży amerykańskich zawodników. Łączenie wyjazdów jest dla nas dużym ułatwieniem – dodaje.
Nie jest tajemnicą, że trener Tabak ma nie tylko wielki wpływ na grę drużyny, ale również na funkcjonowanie jej poza boiskiem.
– W Sankt Petersburgu zespół nie miał już wieczornego treningu. To jest charakterystyczne dla trenera Tabaka, który wie, jak ważny jest odpoczynek graczy. Tym bardziej, że gramy praktycznie co trzy dni. Wygląda to zupełnie inaczej niż np. w naszym pierwszym sezonie w VTB, gdy lataliśmy w nocnych porach, tylko po to, by udało się potrenować dzień przed meczem w hali rywala. Teraz jest zupełnie inaczej. Chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że sporo się uczymy od Tabaka, jako cała organizacja. Jest niezwykle wymagający, szczery do bólu i bezpośredni – tłumaczy Zatorski.
Według kalendarza nowy sezon VTB ma trwać do końca marca, a ekipę Stelmetu Enea czeka jeszcze wiele podróży. Czy są wyjazdy, które zapowiadają się jako jeszcze trudniejsze niż obecny do Petersburga i Krasnodaru?
– Mamy nadzieję, że każdy następny będzie łatwiejszy. Nie jest to jeszcze potwierdzone, ale nieoficjalnie wiemy, że Aerofłot ma wkrótce wznowić loty z Berlina do Moskwy. To będzie kluczowe, zresztą w klubie nawet się śmiejemy, że na tej linii to akurat latały taksówki, gdyż normalnie było dostępnych kilka lotów w ciągu dnia. Mamy także nadzieję, że uda nam się otrzymać także całoroczne wizy, co znacznie zmniejszy naszą liczbę wizyt w konsulacie z wielką teczką wypełnionych wniosków dla całej drużyny – optymistycznie odpowiada GM klubu z Zielonej Góry.
– Największe restrykcje są w tym momencie w Estonii i na razie Kalew Talin swoje mecze rozgrywać będzie na wyjeździe. W tamtejszym klubie mają jednak nadzieję, że z czasem sytuacja się poprawi i dadzą radę nadrobić zaległości dotyczące spotkań na własnym parkiecie – kończy Kosma Zatorski.
Wojciech Malinowski
[/ihc-hide-content]