Wojna na usprawnienia – jak kombinowali Mavs i Clippers?

Wojna na usprawnienia – jak kombinowali Mavs i Clippers?

Szaloną wymianę zwycięstw drużyn gości w końcu przerwali Los Angeles Clippers i to oni cieszą się dziś z awansu do następnej rundy playoff. Przyjrzeliśmy się ich ekscytującej serii z Dallas Mavericks, zwłaszcza kolejny usprawnieniom dokonywanym przez obu trenerów.
Luka Doncić i trener Rick Carlisle / fot. wikimedia commons

 

Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>

Luka walcował

W pierwszych dwóch meczach Luka Doncić wyglądał jak najlepszy koszykarz na świecie i nie ma w tym krzty przesady, najpierw linijka 31/10/11, a potem 39/7/7. Drużyna z Dallas wyszła na prowadzenie 2-0 i stało się automatycznie poważnym faworytem do wygrania całej serii, a to przecież Clippers typowani byli przez wielu nawet do mistrzostwa NBA.

Doncić zapraszał do gry kolejnych obrońców i każdemu z nich udowadniał, że jest graczem nie do zatrzymania. Próbowali niscy – Reggie Jackson czy Patrkick Beverley, ale Luka od razu ustawiał się z nimi tyłem do kosza albo wjeżdżał do obręczy na kontakcie, z rywalem na biodrze. Zwłaszcza dużo gadający, bardzo agresywnie grający Beverley szybko przekonał się, że Luka się go nie przestraszy, a wręcz przeciwnie, będzie z wielką ochotą na nim punktował. 

.

Próbowali także wyżsi – Paul George, Kawhi Leonard czy Marcus Morris, ale oni z kolei nie byli w stanie odpowiedzieć na zwody i kontrolę piłki Doncicia. Jeśli Luka trafia ponad 50% rzutów z gry, jeśli trafia trójki z odejścia, to nie ma obrońcy, który 1 na 1 byłby w stanie go powstrzymać.

Słoweniec znakomicie się także czuł w pick and rollu (może jest nawet najlepszym graczem kozłującym w tego typu sytuacjach). Luka po wyjściu zza zasłony brał na plecy rywali i kreował, czy to dla siebie czy dla partnerów. Mavericks wymuszali także seriami zasłon zmiany krycia, tak by Doncić miał najkorzystniejszy możliwy match up. 

Smallball Clippers 

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]

Clippers musieli w kolejnych meczach przede wszystkim odpowiedzieć właśnie na te akcje z zasłoną dla Doncicia, na których oparty jest prawie cały atak Mavericks. Dodatkowo problem była kontuzja Serge’a Ibaki, właściwie jedynego obrońcy obręczy po stronie ekipy z LA. 

Tyronn Lue zdecydował się więc na pójście all-in w smallball, a właściwie mikroball z Marcusem Morrisem lub Nicolasem Batumem jako środkowym i zarazem jedynym graczem, który grywał na pozycjach 4-5 we wcześniejszej fazie sezonu.

Piątka graczy rzucająca za 3 punkty, rozciągająca obronę Mavs, mijająca do kosza, zaczęła działać bardzo dobrze. Kawhi Leonard odnalazł w sobie duszę środkowego bijąc się o zbiórki i grając tyłem do obręczy. Clippers wyrównali na 2-2 i wydawało się, że mają patent na Dallas.

Gigantami ich! 

Wtedy nadszedł czas na usprawnienia po stronie Ricka Carlise’a. Trener Mavs nie dostosował się do rywali, tylko poszedł w innym kierunku, kompletnego bigballu z Kristapsem Porzingisem i Bobanem Marjonoviciem w piątce. Dwóch gości po około 220 cm przeciwko piątce z może jednym zawodnikiem powyżej 2 metrów.

W ataku miało być prosto – Doncić dostał dodatkową opcję na uwolnienie się spod obrony typu hedge, którą Clippers grali na zasłonach (podwojenie od gracza broniącego stawiającego zasłonę) i która była wcześniej dla niego trochę problematyczna. Luka rzucał loby do Marjanovicia a ten mając ogromny zapas dostarczał Mavs punkty.

W obronie z kolei Mavs zaczęli grać strefą. Duzi ludzie, duży zasięg ramion – nawet dla grających w ustawieniu 5-0 Clippers było mało miejsca na rzut czy podanie, a jeśli już ktoś był otwarty, to Dallas celowo poświęcali właśnie tego gracza. Trener Mavs także za pewne chciał wymusić na Lue sięgnięcie po Ivicę Zubaca, z którym Clippers w sumie w tej serii byli -38, kiedy on był na parkiecie.

Szef Kawhi 

3-2 dla Dallas i Clippers nad przepaścią – w takich momentach wychodzi klasa gracza. Kawhi Leonard w meczu numer 6 zagrał rewelacyjnie i to po obu stronach parkietu, co w konsekwencji pozwoliło ekipie z LA doprowadzić do meczu numer 7.

W ataku Leonard trafiał arcytrudne rzuty z półdystansu i dystansu, był agresywny i pewny swoich decyzji. Największą zmianą w porównaniu do poprzednich meczów była jednak obrona – Kawhi w większym wymiarze czasowym zaopiekował się Donciciem i to mocno spowolniło Słoweńca. Czwarte kwarty w wykonaniu Luki nie bez powodu wyglądały na końcu tej serii tak słabo w porównaniu do reszty – to robota Leonarda. 

Nie od dziś wiadomo, że Kawhi to jeden z najlepszych obrońców na przestrzeni ostatnich 10 lat w NBA. Długie ręce, duże dłonie, atletyzm – to jeden z nielicznych defensorów, który rzeczywiście może uprzykrzyć Luce życie. 

Można zapytać, czemu Lue nie grał tak od początku? Leonard jest pierwszą opcją w ataku, gdzie traci naprawdę dużo sił i oszczędzenie go od bycia pod prądem non stop w obronie było słusznym założeniem. Dopiero kiedy Clippers byli pod ścianą, zdecydował się zaryzykować i złapać chyba ostatniej deski ratunku. 

To co ważne, Clippers walczyli na zasłonach jak tylko mogli, by uniknąć zmian krycia na Luce, tak by Słoweniec nie mógł z siebie zrzucić Kawhia. Zwłaszcza było to ważne w końcówkach, gdzie Dallas przechodziło do upraszczania schematów i gry Doncicia 1 na 1.

Wsparcie

W siódmym meczu niewiele można już wymyślić nowego, jeśli chodzi o usprawnienia na parkiecie. Obaj trenerzy znają się już na tyle dobrze, że o jakieś zaskoczenie naprawdę ciężko. Można więc powiedzieć, że w tym momencie największe znaczenie ma dyspozycja dnia i doświadczenie.

Na pierwszym planie mieliśmy pojedynek Luka vs Kawhi, ale to tło była dla finalnego zwycięstwa najważniejsze, czyli to jak zagrają zawodnicy numer 3, 4 i 5. Tutaj zdecydowanie lepiej wypadli Clippers, którzy w decydujących meczach mogli liczyć na trójki Reggiego Jacksona czy Marcusa Morrisa.

Obaj byli świetni, obaj swoimi trafieniami skutecznie odpowiadali na strefę Mavs i na końcu to miało ogromne znaczenie. Doncić nie ma wokół siebie takiej jakości jaki Leonard, który przede wszystkim gra w jednym ze zespole z Paulem Georgem, czyli All-Starem w tej lidze. Luka takiego komfortu nie ma.

Wiele jest teraz głosów, że Porzingis zawiódł, że Dallas nie mają ławki. Wszystko to prawda, jednak też trzeba pamiętać, że Dallas tak zostali przez Carlise skonstruowani, że są zespołem, jak to ładnie ujął Wojciech Michałowicz, Lukacentrycznym. Doncić miał mieć piłkę, miał kreować non stop, Dallas nawet nie szukali innego kozłującego i może dopiero teraz, w trakcie tego lata, takiego zawodnika będą próbowali znaleźć. 

Kto obok Luki?

Mavericks będą mieli trochę gotówki do wydania tego lata i mogą się pokusić o ściągnięcie do siebie gracza, który byłby opcją numer 2 w zespole, bo chyba niestety nie ma co wierzyć w Kristapsa Porzingisa i jego zdrowie. 

Ruchem, który wprowadziłby Dallas do koszyka z napisem contender – faworyt do mistrzostwa, byłoby przejęcie Kawhia Leonarda, który właśnie ich odesłał na wakacje. Jeśli jednak Clippers przejdą Utah Jazz, to raczej bym nie wierzył w ten scenariusz, choć sądzę, że dla samego Leonarda powinna to być atrakcyjna propozycja, jeśli myśli o wygrywaniu mistrzostw. 

Ciekawą opcją wydaje się być także DeMar DeRozan. Wiadomo, że jest to gracz specyficzny, którego można się czepiać, ale jako opcja numer 2, gracz przez którego przechodziłby atak w czasie gdy Doncić odpoczywa – to mogłoby kliknąć. 

DeRozan przyzwyczaił do gry na półdystansie, ale mając pod koszem Porzinigisa, Finneya-Smitha czy Klebera wcale nie trzeba martwić się o spacing. DeRozan w końcówkach, o co był zawsze do niego zarzut, mógłby odejść w cień, bo to zespół Luki i tak już pozostanie. Brzmi, przynajmniej dla mnie, dobrze i spodziewam się, że w plotkach w kontekście DeRozana Dallas na pewno się pojawi. 

Grzegorz Szybieniecki 

[/ihc-hide-content]

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38