
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
- Kadra bez Mateusza Ponitki
Lider reprezentacji Polski zagrał tylko w 1 meczu eliminacyjnym, który na dodatek przegraliśmy. Wtedy największą historią było to, że byliśmy -17 z Izraelem w nieco ponad 8 minut bez gracza Zenita. Ostatecznie wygraliśmy 3 z 5 meczów bez Ponitki, w tym wielki mecz w Saragossie. W meczu rewanżowym byliśmy zaledwie pół kroku za Hiszpanami.
Czy istnieje życie bez Ponitki w składzie? Dwukrotne pokonanie najsłabszej w całych eliminacjach Rumunii i jedno zwycięstwo z rezerwowym składem Hiszpanii to nie jest wynik, który wskazuje, że gramy dobrze bez Mateusza. To raczej pokazuje jak nietypowe były to eliminacje, a reprezentacja Polski potrafiła się w tych realiach odnaleźć.
- Centrzy ze znakiem zapytania
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
To, co działo się praktycznie we wszystkich meczach eliminacyjnych pod samą obręczą może nas niepokoić. W zbiórkach na mecz mieliśmy dopiero 21. miejsce spośród 32 ekip. Po październikowym okienku rywale trafiali aż 49 proc. rzutów w odległości do 2 metrów od kosza Polaków.
Adam Hrycaniuk przez wiele lat sprawdzał się w swojej roli, wiele wniósł również na ostatnich mistrzostwach w Chinach. Teraz jednak w 71 minut z nim na parkiecie Polska miała -3 w rubryce plus/minus. Gorszych w tej statystyce było tylko 4 graczy, którzy albo rozegrali małe minuty, albo są zawodnikami obwodowymi bez tak dużego wpływu na defensywę, jak centrzy. Dodatkowo gracz Arki trafił tylko 2 z 11 rzutów w 5 meczach eliminacyjnych.
Wniosek jest taki, że przez ostatni rok mieliśmy problem na pozycji centra. Adam Hrycaniuk wnosi coraz mniej, Damian Kulig nie broni obręczy. Przegrywamy sytuację pod samym koszem i nie kontrolujemy zbiórek. To nasza słaba strona, która w starciu z lepszymi rywalami może być jeszcze bardziej widoczna. Trener próbuje znaleźć na to odpowiedź i widzimy coraz więcej minut Balcerowskiego oraz Olejniczaka.
- Debiut Sochana
Wczoraj pisaliśmy o tym, jak wiele umie Jeremy Sochan TUTAJ>> oraz jak dobra może być kadra za 2-3 lata ze skrzydłowym w składzie TUTAJ>>. Tak mocny debiut na takim poziomie jest widziany rzadko. 18 punktów, 3 zbiórki i 2 bloki, w tym jeden efektowny w crunch time. Każda minuta tego chłopaka na parkiecie była ekscytująca.
Redaktor jednej z rozgłośni radiowej pokusił się nawet o stwierdzenie, że mógł być to najlepszy debiut w grze zespołowej od bardzo dawna.
- Wygrana z Hiszpanią
Wygrana w Saragossie to bardzo duże wydarzenie w trakcie eliminacji z polskiej perspektywy. Gdy spojrzymy na ten mecz w sposób zero – jedynkowy, to zwycięstwo z Hiszpanią należy uznać za ogromny sukces i nie jest ważne czy był to drugi czy trzeci garnitur rywali.
Wynik poszedł w świat. Przełamana została seria 48 lat bez zwycięstwa przeciwko temu rywalowi. Z analitycznego punktu widzenia jednak zdajemy sobie sprawę, jaka była to ekipa, jakie były warunki tych eliminacji i na koniec dnia – jest mała gwiazdka przy tym zwycięstwie, jeśli oceniamy je zagłębiając się w szczegóły.
- A.J. Slaughter
A.J. zagrał w 4 z 6 meczów i w całych eliminacjach łączył efektywność ze świetnym punktowaniem. Rozgrywający był 3. najlepszym graczem pod względem liczby punktów zdobywanych na mecz.
Spójrzmy też na wykres poniżej. Wśród graczy, którzy rozegrali co najmniej 3 mecze kwalifikacyjne, A.J. ustępuje tylko dwóm koszykarzom, ale jeszcze istotniejszy jest jego effective field goal percentage, który utrzymuje się mimo ogromnej liczby rzutów, jakie brał ten gracz i roli, jaką miał w zespole.
.
Utrzymanie obu wskaźników na tak wysokim poziomie pozwoliło wygrać mecz z Hiszpanami oraz rozegrać zaciętą końcówkę meczu z Izraelem w Gliwicach. Slaughter był graczem, który bardzo dobrze wypełniał luki po Ponitce i Waczyńskim.
- Atak
Reprezentacja Polski miała 8. atak w meczach eliminacyjnych. Zdobywaliśmy 81.7 punktu na mecz, w sporym stopniu dzięki świetnej umiejętności wymuszania przewinień, którą posiadają Sokołowski, Michalak czy Slaughter. Tylko 4 zespoły częściej stawały na linii rzutów wolnych niż Polska.
- Szum – bardzo ciężko o oceny
Trzy okienka reprezentacyjne, w sumie 21 graczy przetestowanych w warunkach boiskowych, brak liderów, sprawdzanie młodzieży. W tych 6 meczach kadra wygenerowała sporo danych, ale również szumu, który analizowaliśmy po poszczególnych meczach, a który z perspektywy kolejnych spotkań może być nieistotny. Fakt, że jakieś ustawienie działało bardzo dobrze może nie mieć znaczenia, jeśli wszystkie minuty rozegrało w meczach przeciwko Rumunii.
Brak ławki z meczu z Izraelem w listopadzie 2020 może nie być istotny w czerwcowych spotkaniach w 2021, bo część z tych graczy zostanie w domach. Dodatkowo mieliśmy do czynienia z małymi próbami danych.
Format eliminacji i rzeczy, o których pisałem wyżej wygenerowały bardzo dużo szumu informacyjnego, który w takiej sytuacji jest ciężko odróżnić od sygnału, konkretnych liczb wskazujących, że coś działa lub nie. Tym bardziej że koszykówka jest sportem złożonym, a ostatni rok tę złożoność jeszcze powiększył.
Jacek Mazurek, @k44wy3p52
[/ihc-hide-content]