Włosy na nogach

Włosy na nogach

Bukmacherzy mają Phoenix Suns za bitych faworytów finału NBA. Czy aby nie przedwcześnie? Przecież historia najważniejszego obecnie gracza Milwaukee Bucks jest zbyt zawiła, by w finale skończyła się jakąś banalną porażką 1:4.
Khris Middleton / fot. wikimedia commons

 

Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>

Fajnie, że Giannis wrócił do gry już na mecz nr 1. Fajnie, że po fatalnie wyglądającej kontuzji kolana fizycznie prezentował się całkiem normalnie.  Ale to nie on jest wspomnianym powyżej najważniejszym graczem Bucks. 

– A z góry da? – zapytał wiele lat temu trenera drużyny szkoły średniej Khrisa Middletona szukający talentów szkoleniowiec uniwersytetu South Carolina. 

– Nie – brzmiała odpowiedź. 

Do notatnika trenera ekipy akademickiej trafiły inne nazwiska. 

Najczęściej o decyzjach skautów oglądających nastoletnich koszykarzy decydują twarde argumenty – świetny mecz, znakomite warunki fizyczne, czy (szczególnie ostatnio) umiejętności rzutowe. 

Czasami decydujące okazują się włosy na nogach. Albo ich brak. 

 W 2009 roku Middleton nie opędzał się od ofert stypendiów. Sprawy w swoje ręce wziął jego ojciec. Nagrał płytę DVD z najlepszymi akcjami syna i sam skontaktował się z trenerami Texas A&M. 

Przecież pański syn nie ma jeszcze nawet włosów na nogach! – zauważył po zapoznaniu się z nagraniem szkoleniowiec tego uniwersytetu. 

Ten kwiat dopiero rozkwitnie – zapewnił ojciec. 

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]

Z powodzeniem. Khris dostał stypendium. 

Po dwóch latach spędzonych w NCAA mógł liczyć na wybór w pierwszej rundzie draftu NBA. Byli i tacy, którzy widzieli w nim nawet nowe wcielenie Gordona Haywarda. Większość skautów poddawała w wątpliwość jego szybkość i zadziorność. Został na trzeci rok w lidze akademickiej. Nowy trener oraz kontuzja to duet, który niejednego koszykarza zawrócił z drogi do NBA. 

Khris też stanął na rozdrożu. 

W drafcie 2012 roku Sacramento Kings z numerem 36 wybrali Orlando Johnsona. Tego samego, który w 2017 roku zdobył mistrzostwo. Libanu. 

W drafcie 2012 roku z numerem 37 Toronto Raptors sięgnęli po absolwenta Baylor o imieniu Quincy – Acy’ego, późniejszego mistrza Izraela z Maccabi Tel Awiw. 

W drafcie 2012 roku z numerem 38 Denver Nuggets 38 sięgnęli po debiutanta Baylor o imieniu Quincy – Millera, późniejszego mistrza Serbii z Crveną Zvezdą. 

Khris Middleton został wybrany z numerem 39 przez Detroit Pistons. Tylko po to, by rok później – jako zupełnie zbędny balast, bez żadnego żalu, z łatką gracza „zbyt miękkiego na NBA” – zostać oddanym do Milwaukee Bucks. 

John Hammond nie osiągnął de facto niczego w roli człowieka decydującego o polityce transferowej Orlando Magic. Cztery ostatnnie lata jego pracy najlepiej podsumowuje obecny status ekipy z Florydy – brak wyników, brak choćby jednego gracza, na którym można oprzeć przyszłość, brak trenera. Jednym słowem: zagłada. 

Ale i Hammond miewał momenty. W 2010 roku został uznany za najlepszego menedżera sezonu. Głównie za wybranie z nr 10 w drafcie Brandona Jenningsa. Po sezonie debiutanckim, w którym ten poprowadził Bucks do play-off, a w jednym z meczów rzucił 55 punktów, akcje Jenningsa nie stały niżej od innego debiutanta, niejakiego Stephena Curry’ego. 

Najlepszy z momentów Hammond zaliczył jednak latem 2013 roku. To wtedy najpierw z 14 numerem draftu pozyskał chudego jak patyk nigeryjskiego Greka o dziwnym nazwisku, a miesiąc później wymienił domagającego się wysokiego kontraktu Jenningsa na gracza, który kilka miesięcy wcześniej został zamordowany przez DeAndre Jordana:

.

Nowy kontrakt Jennigsa z Pistons był wyższy od tego który z Bucks podpisał Knight, więc drużyna z Detroit musiała dorzucić do wymiany jeszcze dwóch graczy. Padło na Middletona i Wiaczesława Wałerijowycza Krawcowa. Obaj mieli porównywalny status: graczy, których zniknięcia z NBA nikt by nie zauważył. 

Równie zwalisty, co drewniany ukraiński środkowy szybko pożegnał się z NBA. Jennings i Knight opierali się nieco dłużej, ale i tak nikt już o nich nie pamięta. 

Tymczasem Khris Middleton wypełnia dopiero drugi rok pięcioletniego kontraktu z Milwaukee Bucks, który gwarantuje mu 177 mln dol. W pierwszym meczu finału był najlepszym strzelcem Bucks. 

Ale jeśli ekipa z Wisconsin ma faktycznie rzucić się jeszcze Chrisowi Paulowi i spółce do gardeł, Middleton musi grać lepiej niż w meczu nr 1. Do zdobycia 29 punktów potrzebował aż 26 rzutów. Dodatkowo w czwartej kwarcie, gdy Bucks zbliżyli się do rywali na siedem oczek, popsuł ich dwie kolejne akcje.  

Wątpię, by Middleton tak to zostawił. Przegrywał w pierwszych rundach w trzech pierwszych podejściach w play-off. Był kilkukrotnie tłamszony przez zastęp obrońców Toronto Raptors. Nie uratował Bucks w zeszłorocznym starciu z Miami Heat. 

Ale ten play-off jest inny. Wprawdzie Middleton wciąż miewa mecze, w trakcie których ginie z pola widzenia, ale w wieku 29 lat – zgodnie z teorią własnego ojca o późnym rozkwitaniu – potrafi w końcu brać sprawy we własne ręce. 

Tak było w pierwszej rundzie play-off w – jak się okazało – kluczowym meczu nr 1 z Miami Heat: 

.

Tak było w kluczowym, szóstym meczu półfinału Wschodu przeciwko Nets:

.

Tak było w decydującym, szósty meczu finału wschodu z Hawks, gdy Giannis leczył kontuzję:

.

Dlaczego podobna historia nie miałaby się wydarzyć w finale? Zdrowy Giannis jest Bucks niezbędny, by walczyć o tytuł. Skuteczniejszy Jrue „Rzucam jak Eric Bledsoe” Holiday – nie mniej. Ale to od postawy Khrisa Middletona może zależeć najwięcej. 

Łatkę „gracza zbyt miękkiego” Khris zerwał już podczas play-off 2017, gdy walczył z Raptors mimo koszmarnej infekcji gardła. Po ostatnim meczu trafił do szpitala, gdzie pielęgniarki odciągały mu ropę pomieszaną z krwią. 

W trakcie tamtej serii play-off, chcąc porozmawiać z będącym w tym samym mieszkaniu ojcem Khris używał telefonu i messangera. 

Dziś może przemówić swoją grą i nie dopuścić, by sytuacja Bucks już na początku tego finału stała się naprawdę gardłowa.  

Michał Tomasik

[/ihc-hide-content]

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38