Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i graj w Fantasy Lidze! >>
Celtics są w ostatnich latach zespołem, który chce mieć ciastko i jednocześnie je zjeść. Rozwój młodych zawodników jak Jaylen Brown czy Jayson Tatum powoduje, że po każdym z ostatnich sezonów kibice mogą myśleć sobie „jak nie teraz, to może za rok”. Wszak posiadanie dwóch takich zawodników powoduje, że Celtics mogą z dużym optymizmem patrzeć w przyszłość.
Z drugiej jednak strony, nie można ciągle być zespołem rozwijającym się. Prawie przeleciała już 4-letnia umowa Gordona Haywarda. W marcu skrzydłowy skończył zresztą 30. urodziny, a dwa miesiące po nim 30-tkę świętował Kemba Walker.
Bostoński zespół od lat gra na dobrym poziomie, ale od lat to nie jest poziom finalistów NBA. Wciąż czegoś brakuje i nie inaczej było w bańce, gdzie przez większość czasu kontuzjowany był Hayward, a strefa podkoszowa Celtów miała wyraźne problemy w starciu z Miami Heat. Czy w związku z tym generalny menedżer Danny Ainge zdecyduje się w tym sezonie na kolejne poważne wzmocnienia? W teorii wciąż nie musi tego robić, biorąc pod uwagę, że Jaylen Brown ma dopiero 24 lata, a Jayson Tautm jest nawet dwa lata młodszy.
Ale w praktyce okienko na zdobycie mistrzostwa nie pozostaje otwarte przez długi czas. NBA bywa nieprzewidywalna i jeśli jesteś już tak blisko to kolejnej tak dużej szansy możesz już nie mieć. Powodów jej braku może być dużo, ale przewidzieć ich po prostu się nie da.
Celtics mogą zresztą wejść w kolejny sezon jako jedna z kilku drużyn ponad progiem luxury tax, a jeżeli płacisz już podatek to warto, by drużyna była jednak w stanie walczyć o najwyższe cele. Na jakie kwestie bostońscy fani muszą więc zwrócić uwagę w najbliższych dniach/tygodniach?
Draft?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!