Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
– To wielka radość, gdy można po przerwie wyjść na parkiet i ponownie podjąć rywalizację, poobijać się z chłopakami. Są emocje i mają być — koszykówka to całe moje życie i jak tego zabrakło, to było ciężko. Szczególnie gdy u mnie paliwa wciąż trochę w baku jest – powiedział nam Paweł Kikowski, którego w czwartek wieczorem złapaliśmy telefonicznie w autobusie Kinga Szczecin w drodze powrotnej z towarzyskiego meczu we Włocławku.
Rozmawialiśmy również z trenerem Jesusem Ramirezem, którego zapytaliśmy się o to, w jaki sposób planuje korzystać z kapitana szczecińskiej drużyny. Czy widzi go choćby w roli jednego z dwóch graczy prowadzących grę, który to system preferuje przez większość meczu?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!