Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Aleksandra Samborska: Gdzie uczą tak tańczyć?
Travis Trice: To się czuje! (śmiech) Poza tym jeden z moich pierwszych nauczycieli – tata – też jest w tym naprawdę dobry.
W Sopocie taki taneczny popis na boisku dałeś w drugiej połowie, kiedy, jako drużyna, zaczęliście lepiej bronić, a Ty mogłeś szybko i swobodnie punktować po odzyskaniu piłki. Czy to jest Twoja koszykówka?
Zdecydowanie, a nasza drużyna zbudowana jest w sposób, by kilku innych zawodników też czuło komfort takiej gry. Moim zdaniem, jako team wyglądamy wtedy lepiej niż w ataku pozycyjnym. Kiedy gramy szybko, to poszczególni zawodnicy mogą dokładać do naszej ofensywy kolejne elementy, co zamieniamy na punkty, dlatego tak ważna jest nasza mocna obrona.
O te łatwe punkty coraz trudniej, coraz częściej jesteś podwajany. Po półfinale Pucharu Polski zawodnicy z Ostrowa mówili: kluczowe było zatrzymanie Trice’a…
Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!