Transfery kontra COVID – jak pokonać bariery?

Transfery kontra COVID – jak pokonać bariery?

Sprowadzanie amerykańskich koszykarzy do Polski to teraz wyzwanie nie tylko sportowe, ale i logistyczne. Straszący wszystkich CoVid-19 powoduje olbrzymie komplikacje. O szczegółach opowiadają nam członkowie sztabu Polskiego Cukru Toruń – Michał Dukowicz oraz Artur Krysiak, a także agent koszykarski Grzegorz Piekoszewski.
Obie Trotter / fot. Polski Cukier Toruń

 

Zarejestruj się w Premium – czytaj teksty i graj w Fantasy Ligę! >>

Zespół z Torunia od dwóch porażek rozpoczął sezon 2020/2021 Energa Basket Ligi. W obu tych spotkaniach w składzie drużyny z Pomorza był tylko jeden Amerykanin, doświadczony rozgrywający Obie Trotter. Klub prowadzi jednak zaawansowane negocjacje z trzema kolejnymi graczami i jeżeli wszystko potoczy się zgodnie z planem, to Stephen Zimmerman, Donovan Jackson i Keyshawn Wood w najbliższych dniach powinni dołączyć do drużyny, którą od tego sezonu prowadzi Jarosław Zawadka.

Jak w czasie koronawirusa i rozmaitych obostrzeń z nim związanych wygląda sprowadzanie Amerykanów do polskiej ligi?

– Idealnie trafił Pan z telefonem, gdyż właśnie przed chwilą zakończyliśmy rozmowę, w której udzielano nam porad, jak to w obecnej sytuacji powinno się przeprowadzić. Najważniejszym elementem w standardowej procedurze jest uzyskanie dla zawodnika pozwolenia o pracę w Polsce. Jeżeli jest to potwierdzone, to graczowi kupuje się bilet lotniczy i nie powinno wtedy być żadnego problemu. Po przylocie robimy badania na obecność wirusa i wkrótce mamy odpowiedź na to, czy zawodnik może do nas dołączyć — odpowiedział nam Michał Dukowicz, asystent trenera Jarosława Zawadki, którego zastaliśmy w autokarze w drodze do Lublina na środowy mecz drugiej kolejki.

Czy w przypadku negocjacji z graczami amerykańskimi rozmawiacie z tamtejszymi agentami, czy raczej korzystacie z polskich przedstawicieli?

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]

– W przypadku transferów, o których obecnie rozmawiamy, to w ogóle trochę zadziałały nasze prywatne znajomości. Wszyscy oni mają jednak polskich przedstawicieli i jak to zazwyczaj czynimy, to właśnie z nimi dopinamy szczegóły kontraktu i współpracujemy przy pozostałych kwestiach organizacyjnych. Znają oni charakterystykę pracy w polskich klubach, znamy się też wzajemnie, dlatego ja uważam, że powinno się rozmawiać z polskimi agentami. Ich rola w całym tym procesie jest bardzo duża i mogą oni zarówno go przyspieszyć, jak i jemu zaszkodzić. Pozwolenie na pracę i kontrakt to nie są przecież wszystkie dokumenty, które są wymagane, dlatego rola agentów jest w tym bardzo istotna — kontynuuje Dukowicz.

Sam bilet to za mało

W tym momencie słuchawkę w jego telefonie przejął siedzący obok w autokarze kierownik drużyny Artur Krysiak i dalszą część rozmowy przeprowadziliśmy właśnie z nim. Najpierw poprosiliśmy go, by opisał, jak wyglądało sprowadzanie Amerykanów przed nadejściem koronawirusa.

– Jeszcze niedawno wystarczało, że graczowi kupowało się bilet, potem odbierało się go na lotniku i przez trzy miesiące mógł on funkcjonować tutaj dzięki wizie turystycznej. Już w Polsce załatwiało się pozwolenie o pracę, a także zezwolenie na pobyt dłuższy niż 90 dni. To wystarczało, by gracz mógł się w Polsce zjawić i rozpocząć z zespołem treningi przed sezonem — tłumaczy kierownik toruńskiej ekipy.

A jak wygląda to obecnie?

– Teraz musimy najpierw podpisać kontrakt, a następnie załatwić pozwolenie o pracę. Następnie trzeba je przetłumaczyć i wysłać skany za ocean, by dzięki nim koszykarz mógł wejść na lotnisko. Szukamy też najlepszych opcji na przelot, najbardziej interesują nas loty do Berlina, ale także Frankfurt nie jest złym wyborem. Wtedy w ciągu kilku godzin jesteśmy takiego delikwenta w stanie przywieźć do Polski. Na bieżąco śledzimy wszystkie doniesienia związane z nowymi regulacjami i ograniczeniami, by móc natychmiast na nie reagować, one potrafią się zmieniać z tygodnia na tydzień. Nawiązaliśmy również kontakt ze Strażą Graniczną. Jak będzie taka potrzeba, to jesteśmy nawet gotowi na odbiór gracza w Paryżu — opowiada nam Artur Krysiak.

Trotter przywieziony autem

Jedynym obcokrajowcem, który jest z wami od początku sezonu, jest Obie Trotter. Jak wyglądał proces ściągania tego doświadczonego rozgrywającego do Polski?

– W jego przypadku tak się dobrze złożyło, że Obie ma obywatelstwo węgierskie i na co dzień mieszka w Austrii. Nie było zatem konieczności organizowania przelotu i tuż po podpisaniu przez niego kontraktu udałem się po niego wynajętym, dużym samochodem. Po powrocie ulokowałem go w mieszkaniu i dwa dni później zrobiliśmy testy wymazowe. Już wcześniej mógł on jednak swobodnie poruszać się po mieście. Jest obywatelem kraju unijnego, zatem kwarantanna go nie obowiązywała. Tu warto zauważyć, że nie obowiązuje ona obcokrajowców, nawet tych z USA, gdy dysponują oni pozwoleniem o pracę. Obecnie wyniki testu wymazowego na koronawirusa otrzymujemy szybko, późnym wieczorem tego samego dnia, o ile zostanie on przeprowadzony w godzinach porannych — kończy kierownik Krysiak.

Ostatnim naszym rozmówcą, chociaż już nie z autokaru na trasie Toruń-Lublin, był Grzegorz Piekoszewski, agent koszykarski, z którym klub z Kujaw współpracuje przy transferze Keyshawna Wooda.

– Zawsze byłem zaangażowany we wspieranie klubów w sprowadzaniu graczy do Polski i nie inaczej jest i teraz. Staram się zatem reagować i pomagać przy zbieraniu wszystkich potrzebnych dokumentów. Oprócz kwestii pozwolenia na pracę, to inną zmianą są utrudnienia w koordynacji lotów, ważne jest przecież to, by korzystać z krajów, które mają jak najmniejsze obostrzenia związane z koronawirusem. Każdemu zależy, by minimalizować ryzyko, że gdzieś po drodze gracz zostanie wstrzymany — opowiada Piekoszewski.

Dużo trudniej z rodziną

Nasz rozmówca zwrócił nam też uwagę na inny, bardzo istotny element pobytu Amerykanów w Polsce w obecnej sytuacji.

– Znacznie utrudnione w obecnym sezonie może być sprowadzanie przez zawodników swoich rodzin, to nie będzie proste. Potrzebne będą dodatkowe procedury, co także generować będzie dodatkowe koszty. W przypadku zawodnika wystarcza pozwolenie na pracę, za to w przypadku rodzin będzie to znacznie bardziej problematyczne. Spodziewam się, że albo będą przylatywać znacznie później, albo też w ogóle okaże się to niemożliwe. Kto wie, może niektórzy zawodnicy z kolei spróbują opóźnić swój przylot, czekając z nim na załatwienie potrzebnych dokumentów dla swoich rodzin — zastanawia się szef agencji „Promotex”.

Jak usłyszeliśmy wcześniej, klub z Torunia szybko jest w stanie uzyskać wyniki testu wymazowego. Okazuje się jednak, że może nie być to regułą.

– Kluby różnie sobie z tym radzą, w poszczególnych miastach może różnić się procedura przeprowadzania takiego testu. Wiem, że niektóre zespoły starają się korzystać z pośrednictwa Sanepidu, kolejne radzą sobie jeszcze w inny sposób. Na pewno kluby przestrzegają tego, by zawodnik był odizolowany od zespołu, zanim otrzyma potwierdzenie, że nie jest zarażony. Każdemu bardzo jednak zależy na czasie — kontynuuje Piekoszewski.

Jak duże znaczenie w przerwie międzysezonowej miał fakt, że Energa Basket Liga wystartowała tak szybko?

– To wiele zmieniło. Przykładowo część zawodników była zaskoczona, że muszą pojawić się w Europie tak szybko, często wiąże się to z faktem, że nie byli się w stanie sami idealnie przygotować. Są też jednak gracze, którzy są z tego faktu zadowoleni. Sezon regularny kończy się u nas już w marcu i niektórym z nich otworzy to możliwość, by przenieść się po jego zakończeniu do innej ligi, która wystartuje później. Miałem też przypadek, że gracz był gotowy do wylotu do Polski, ale z uwagi na zamknięcie biur z powodu koronawirusa przez paręnaście tygodni nie był w stanie wyrobić sobie paszportu — tłumaczy nasz rozmówca.

Czy w dobie obostrzeń związanych z koronawirusem zmieniło się coś w jego współpracy z agentami zagranicznymi?

– Widzę z ich strony znacznie większą elastyczność dotyczącą kwestii finansowych, czy czasowych. Wyczuwają, że w obecnej sytuacji nie można wybrzydzać. Są też bardziej zaangażowani w kwestii przekonywania graczy, by ci jak najszybciej byli gotowi do wylotu — wyjaśnia Piekoszewski.

[/ihc-hide-content]

Na koniec postanowiliśmy się dowiedzieć, jak wyglądają negocjacje w kwestii wspomnianego już wcześniej Wooda.

– Umowa jest dopięta, czekamy na sfinalizowanie kwestii proceduralnych. Zawodnik jest gotowy do wylotu — kończy agent zawodnika.

Wojciech Malinowski

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38