
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i graj w Fantasy Lidze! >>
Top 100 polskich koszykarzy:
Miejsca 100-91 >>>
Miejsca 90-81 >>>
Miejsca 80-71 >>>
Miejsca 70-61 >>>
Miejsca 60-51 >>>
Miejsca 50-41 >>>
Miejsca 40-31 >>>
Miejsca 30-21 >>>
Miejsca 20-11 >>>
Miejsca 10-6 >>>
5. Michał Sokołowski (niski skrzydłowy, 1992r., 196 cm, De’Longhi Treviso) – śr. 12,25 punktu i 5 zbiórek, rok temu 6. miejsce
„Sokół” wszedł, a może lepiej powiedzieć wleciał na poziom europejski – bez dwóch zdań. W poprzednim sezonie był spoiwem w gwiazdorskim Anwilu, obecne rozgrywki rozpoczął w Legii, w której urósł do roli lidera, a teraz z marszu wszedł w bardzo dużą rolę we włoskim Treviso. Ostatnio był nawet najlepszym graczem w zespole, są więc powody do optymizmu (więcej TUTAJ>>).
Michał także w kadrze jest coraz ważniejszą postacią. Jeszcze rok temu był pierwszym rezerwowym wnoszącym masę energii na parkiet, teraz jest już jednym z liderów. Po grze Sokoła widać także ogromne postępy – to już nie tylko atleta, obrońca, strzelec ze statycznej pozycji, ale także dobry kreator, czy rzucający po koźle obwodowy – to umiejętności, które naprawdę trzeba wypracować. Obok Mateusza Ponitki zdecydowanie najwszechstronniejszy polski gracz, który tak naprawdę może z powodzeniem występować na czterech pozycjach.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
4. Maciej Lampe (środkowy, 1985r., 211 cm, bez klubu), rok temu 4. miejsce
Wciąż pozostaje bez klubu, coraz częściej pojawiają się problemy ze zdrowiem, ale pod względem technicznym to wciąż jest podkoszowy, który zrobiłby różnicę w wielu europejskich ligach, nie mówiąc już o naszej PLK. Maciej sam ostatnio deklarował w wywiadzie na naszym portalu, że chce jeszcze trochę pograć (więcej TUTAJ>>).
Co prawda drogi jego i reprezentacji wydają się być już na zawsze odseparowane od siebie, ale gdyby Lampe był dla trenera Taylora dostępny, to z pewnością byłby czołową postacią w ofensywie kadry i pierwszym środkowym – wyszkolenia technicznego i doświadczenia się nie gubi, a to główne atuty Macieja od wielu lat.
3. A.J. Slaughter (rozgrywający, 1987r., 193 cm, Herbalife Gran Canaria) – śr. 7 punktów i 5 asyst, rok temu 3. miejsce
Ostatnio przyplątały się problemy zdrowotne, natomiast same mistrzostwa świata w Chinach i potem okres po nich były dla Amerykanina z polskim paszportem bardzo udane. Okienko reprezentacyjne z początku roku to przecież popisy Slaughtera, który często atak kadry ciągnął wręcz w pojedynkę. Niespodziewana wygrana Polaków na wyjeździe z Hiszpanią była jego wielką zasługą.
Kariera klubowa A.J.-a po odejściu z francuskiego ASVEL-a poszła jednak w dół, mimo że wciąż Slaughter gra w lidze hiszpańskiej, powszechnie uważanej za najlepszą w Europie. Nawet jednak jeśli szczyt możliwości Amerykanina jest już za nim, to wciąż jest to gracz dla reprezentacji kluczowy, bez którego ciężko będzie o wygrywanie z mocniejszymi od Rumunii rywalami.
2. Adam Waczyński (niski skrzydłowy, 1989r., 198 cm, Unicaja Malaga) – śr. 8 punktów i 1,8 zbiórki, rok temu 2. miejsce
Chciałoby się zacząć od słów „kapitan reprezentacji”, ale niestety sytuacja jest jaka jest i żaden rozejm raczej nie jest widoczny na horyzoncie (niedawny wywiad z Adamem Waczyńskim przeczytasz TUTAJ>>). Wielka szkoda, że sprawy pozaboiskowe tak bardzo wpłynęły na sprawy sportowe – ostatnie okienko reprezentacyjne było kolejnym potwierdzeniem, że Adam tej kadrze jest po prostu potrzebny.
Zresztą – jak (naszym zdaniem) drugi najlepszy polski koszykarz miałby nie być potrzebny reprezentacji?
Waczyński w Hiszpanii zalicza kolejny dobry sezon – ma za sobą kilka bardzo udanych meczów, w których był kluczową postacią ekipy z Malagi. Jego spokój, opanowanie, świetny rzut – to atuty pożądane przez wielu trenerów z europejskiego topu i raczej nie ma wątpliwości, że jeszcze przez kilka lat Adam właśnie w takich klubach pogra.
1. Mateusz Ponitka (niski skrzydłowy, 1993r., 198 cm, Zenit St. Petersburg) – śr. 8,8 punktu i 4,1 zbiórki, rok temu 1. miejsce
Raczej bez zaskoczeń – Mateusz na ten moment jest liderem reprezentacji i najlepszym polskim zawodnikiem, który także jest naszym jedynakiem na parkietach Euroligi. Mimo znacznie mocniejszego składu Zenita, Ponitka nadal jest czołowym graczem tego zespołu, który obecnie ma bilans 7-1 w lidze VTB i 7-4 w Eurolidze. Został też spektakularnie doceniony, gdy wybrano go na kapitana rosyjskiej drużyny.
Mateusz co roku jest jeszcze lepszy, agresywniejszy w ataku i pewniejszy rzutowo, a przecież od lat to absolutny top pod względem fizycznym i defensywnym. Co też istotne – Ponitka przed sobą ma jeszcze swój „prime”, czyli szczyt kariery, w końcu w tym roku skończył dopiero 27 lat.
Ostatnie okienko reprezentacyjne kolejny raz pokazało, jak wielką różnicę Ponitka jest w stanie robić na parkiecie – bez niego kadra w meczu z Izraelem wypadłaby bardzo blado. Mateusz jest kolejny raz nr 1 w naszym zestawieniu i raczej prędko się to nie zmieni.
Redakcja PolskiKosz.pl
Top 100 polskich koszykarzy:
Miejsca 100-91 >>>
Miejsca 90-81 >>>
Miejsca 80-71 >>>
Miejsca 70-61 >>>
Miejsca 60-51 >>>
Miejsca 50-41 >>>
Miejsca 40-31 >>>
Miejsca 30-21 >>>
Miejsca 20-11 >>>
Miejsca 10-6 >>>
[/ihc-hide-content]