
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i graj w Fantasy Lidze! >>
100. Wojciech Tomaszewski (rzucający obrońca, Anwil Włocławek, 2002r., 196 cm) – śr. 1 punkt i 0,4 zbiórki, poprzednio poza rankingiem
Obecność Tomaszewskiego w ekstraklasie jest małym zaskoczeniem, w końcu w poprzednim sezonie nie był wielką gwiazdą pierwszej ligi, a graczem dopiero rozpoczynającym swoją przygodę z poważną koszykówką. Spróbował jednak swoich sił latem na treningach we Włocławku i wywalczył sobie kontrakt w Anwilu – a to w tym wieku coś.
Dostał już swoje szanse na parkiecie i nie przesadzimy mówiąc, że sobie poradził. Już teraz jest dobrym obrońcą, który ma idealne warunki do nękania rywali z różnych pozycji. Żeby na stałe zadomowić się w rotacji klubu z ekstraklasy potrzebny jest jednak postęp w grze ofensywnej – głównie tutaj chodzi o rzut. Skuteczność na ten moment nie jest najmocniejszą stroną Wojciecha, choć trenerzy zauważają, że ma dobrą technikę, a więc podstawę do robienia postępów.
99. Jan Wójcik (silny skrzydłowy, WKS Śląsk Wrocław, 1999r., 204 cm) – śr. 9 punktów i 6 zbiórek w 1. lidze, poprzednio poza rankingiem
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Jan zdecydował się przerwać swoją wędrówkę po uczelniach w Stanach Zjednoczonych i postawił na rozwój w polskich realiach – lepszej historii niż gra syna Adama Wójcika w koszulce Śląska Wrocław nie można było sobie wyobrazić. Kontrakt z WKS-em ma jednak dla niego dodatkową wartość, czyli dużo grania.
Wójcik ma okazje występować w 1. lidze, ale także zebrał już pierwsze szlify w ekstraklasie. We Wrocławiu ma więc w tym sezonie to, czego brakowało mu w USA, czyli grę w meczach. Zwraca uwagę atletyzmem, potrafi grać bardzo efektownie, czekamy na wszechstronność. Jego brat, Szymon, wciąż będzie próbował swoich sił na zagranicznej ścieżce – trzymamy także kciuki za dalszy rozwój.
98. Marcin Malczyk (rzucający obrońca, Asseco Arka Gdynia, 1982r., 193 cm) – śr. 1,4 punktu i 1,4 zbiórki, poprzednio poza rankingiem
Wydawało się, że Marcin będzie kończył za chwilkę karierę a tu bęc, trafiło się granie w PLK. Po Malczyka sięgnął trener Przemysław Frasunkiewicz, który ceni sobie jego etykę pracy. Rzucający Arki nigdy nie zabłysnął jakoś szczególnie w PLK, ale w polskim Asseco wygospodarowano dla niego rolę, w której wciąż potrafi się odnaleźć. Weterani są w cenie i po raz kolejny mamy tego przykład. Malczyk nie odstaje od zespołu dając zmiany, broni, potrafi trafić z dystansu.
97. Jakub Motylewski (środkowy, MKS Dąbrowa Górnicza, 1995r., 210 cm) – śr. 3 punkty i 1,9 zbiórki, poprzednio poza rankingiem
Choć mogło się wydawać, że Jakub wypadnie z PLK po niezbyt udanym poprzednim sezonie, to jednak MKS zdecydował się dać mu szansę i obsadził go w roli rezerwowego środkowego (a w niektórych przypadkach nawet pierwszego). Motylewski daje centymetry pod koszem, czasem też ma przebłyski dobrej gry w ofensywie, ale to już ostatni dzwonek na zrobienie dużego postępu. W przeciwnym razie będzie skazany na krążenie po klubach na pograniczu PLK i 1. Ligi.
96. Adam Linowski (silny skrzydłowy, Legia Warszawa, 1987r., 201 cm) – śr. 2,1 punktu i 1,8 zbiórki, poprzednio 98
Weteran, którego wkład w grę Legii już niejednokrotnie okazywał się bezcenny. Wszyscy wiedzą o jego brakach, a on – choć lata mijają – potrafi utrzymać się na poziomie PLK. Od Adama nie należy oczekiwać 20 punktów w meczu i efektownych zagrań, jednak przecież w każdej drużynie potrzebni są gracze od czarnej roboty, którzy energią i zaangażowaniem są w stanie pociągnąć zespół w trudnym momencie. Linowski właśnie takim zawodnikiem jest – da wartościową zmianę, powalczy w obronie i na zbiórce, a i w narożniku raczej bez krycia rywale nie powinni go zostawiać.
94. Aleksander Lewandowski (niski skrzydłowy, HydroTruck Radom, 2000r., 196 cm) – śr. 4,4 punktu i 2,1 zbiórki, poprzednio poza rankingiem
W poprzednim sezonie minut było niezbyt wiele, ale już w tym Aleksander regularnie pojawia się na parkiecie i to z pozytywnym skutkiem. Młody skrzydłowy pokazał już, że ma spory potencjał by zostać bardzo dobrym obrońcą, a i w ataku gra bardzo dynamicznie i nie boi się rzucać, ma potencjał, by być seryjnym strzelcem z dystansu. Oby tak dalej, a w kolejnych latach na stałe zagości w rotacji zespołu z ekstraklasy.
94. Jakub Musiał (rzucający obrońca, Śląsk Wrocław, 1998r., 185 cm) – śr. 2,1 punktu i 1,4 zbiórki w PLK, poprzednio 97
W przeszłości był jednym z liderów pierwszoligowego Śląska i w tym sezonie miał już okazję przypomnieć, jak komfortowo czuje się na zapleczu ekstraklasy. W PLK jednak Jakub do dużych minut przebić się nie może, choć nie jest tak, że w ogóle nie gra – trener Oliver Vidin regularnie stawia na niego w małej roli.
Musiałowi być może w wywalczeniu większych minut przeszkadzają skromne warunki fizyczne, ale nie można też zapominać, że to wciąż gracz młody, który jest jeszcze na etapie zbierania doświadczenia.
93. Krzysztof Jakóbczyk (rzucający obrońca, Górnik Trans.eu Wałbrzych, 1986r., 183 cm) – śr. 20,6 punktu i 2,6 asysty, poprzednio 96.
Czołowa postać czołowego zespołu 1. Ligi – tak można powiedzieć o Krzysztofie, który rewelacyjnie rozpoczął obecne rozgrywki. Jakóbczyk jest specjalistą od rzutów z dystansu i po wykręceniu kapitalnych cyferek w poprzednim sezonie (43,9% za 3 punkty), teraz je tylko poprawia (46,4%). Jeśli uda mu się utrzymać taką dyspozycję, Górnik powinien być wśród faworytów do wygrania 1. Ligi.
92. Mikołaj Kurpisz (silny skrzydłowy, HydroTruck Radom, 1998r., 205 cm) – śr. 3,8 punktu i 3,3 zbiórki, poprzednio 93.
W poprzednim sezonie w Treflu Sopot zaliczał jedynie epizody, teraz w Radomiu może liczyć na bardziej regularne minuty i większą rolę. Posiadającego świetne warunki fizyczne Mikołaja stać zdecydowanie na to, by w PLK grać, ale bez poprawy w rzutach z dystansu ciężko jednak będzie na coś więcej, niż tylko grę z ławki w zespole z dolnej połówki tabeli.
91. Michael Hicks (rzucający obrońca, bez klubu, 1983r., 193 cm), poprzednio 94.
Na boiskach 3×3, gdzie jest tylko jeden kosz pozostaje czarodziejem, ale w koszykówce 5 na 5 kolejny raz miejsca dla siebie nie znalazł. Wciąż jednak Michael to ma, co pokazał chociażby w swoim sześćdziesiątym ósmym powrocie do Polpharmy w styczniu tego roku. Niesamowicie barwna postać i kapitalny koszykarz, ale bez regularnego grania ciężko jest wrzucić go w rankingu na wyższą pozycję, zwłaszcza, że latka lecą.
Redakcja PolskiKosz.pl
[/ihc-hide-content]