
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Centymetry robią różnicę
Pierwszą rzucającą się w oczy cechą Stali są świetne warunki fizyczne na boisku. Nie sztuką jest jednak wystawić pięciu wieżowców – o wiele trudniejszym zadaniem jest zbudowanie składu zarówno wysokiego, jak i mobilnego.
Według Igora Milicica, w tym sezonie Jarosław Mokros będzie rozgrywał większość minut na pozycji niskiego skrzydłowego, co tylko potwierdza jaki nadmiar centymetrów będą mieli w nadchodzących rozgrywkach ostrowianie. Teoretycznie wyjściowe ustawienie z z Mokrosem na „trójce” może mieć negatywne konsekwencje w defensywie, gdyż zawodnik większość kariery grający pozycję wyżej może być nieco za wolny na nogach.
Jednak już środowy mecz o Superpuchar pokazał, że wcale nie musi to być zmorą Stalówki (przynajmniej w warunkach PLK), ponieważ nie było szczególnie widać aby gracze Zastalu rozbijali obronę Ostrowa właśnie po minięciu Mokrosa.
Warunki fizyczne ostrowian mają zdecydowanie więcej zalet niż wad i to właśnie dzięki nim zespół Milicica powinien dominować na deskach. Już w zeszłym sezonie było widać, jak ciężko jest zabezpieczyć zbiórkę przed szarżującymi graczami Stali. W tych rozgrywkach wydaje się to być jeszcze bardziej widoczne i praktycznie w każdej konfiguracji ta drużyna będzie stanowić ogromne zagrożenie na desce.
W tym elemencie najjaśniejszymi punktami powinien być duet Michael Young – Jakub Wojciechowski. Jeśli dodamy do tego także energetycznych i chcących bić się pod ofensywną tablicą Palmera, Mokrosa, Wadowskiego, Anderssona czy Drechsela (mimo braku treningów z drużyną pokazał wczoraj, że też lubi dynamicznie wbiec pod kosz po rzutach kolegów), to polska liga powinna drżeć na myśl o tak newralgicznym elemencie, gdyż to właśnie po zbiórkach w ataku najłatwiej o łatwe dobitki lub wymuszanie fauli.
.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!