Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Wojciech Malinowski: Wygrana przez Zastal 3:1, ćwierćfinałowa seria z PGE Spójnią była bardzo zacięta. Jak ją oceniasz po kilku dniach od zakończenia?
Skyler Bowlin: Było naprawdę ciężko. Wiedzieliśmy od początku, że nie będzie z nimi łatwo i w każdym meczu zmuszali nas do maksymalnego wysiłku. Musieliśmy zatem się mocno sprężać, by zakończyć rywalizację w 4 spotkaniach. Ta seria mogła spokojnie potrwać 5 meczów, na szczęście udało nam się tego uniknąć.
Jesteś zwolennikiem teorii o szklance w połowie pustej? Czy może w połowie pełnej? Ktoś zaniepokojony waszą formą może powiedzieć, że powinniście łatwiej wygrywać mecze przeciwko drużynie z 8. miejsca. Ktoś inny jednak stwierdzi, że mieliście dobre przetarcie przed kolejnymi przeciwnikami. Jak to oceniasz?
Myślę, że przynajmniej w naszym klubie nie było nikogo, kto myślał, że będzie to łatwa seria. Nawet w poprzednich meczach, które kończyły się zwycięstwami Zastalu różnicą 15-20 punktów, to długimi momentami były one wyrównane.
Nasi rywale mieli naprawdę w zespole sporo talentu i moim zdaniem nie ma powodów do niepokoju. Wciąż staramy się układać wszystkie nowe elementy w naszej ekipie, poznajemy się wzajemnie i z każdym meczem możemy stawać się lepsi.
Grasz od wielu lat w Europie. Masz jakąś teorię na wasze problemy w 1. połowach w ostatnich meczach?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!