Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Plagi egipskie według Biblii:
Przemiana wód Nilu i całej wody w Egipcie w ludzką krew
Pech związany z kontuzjami nie opuszczał w tym sezonie włocławian. Na starcie niedysponowany był McKenzie Moore, który typowany był na lidera zespołu. Potem kłopoty ze zdrowiem dosięgnęły Ivana Almeidę, poza grą był Przemysław Zamojski, urazy i COVID nie odpuszczały także Shawnowi Jonesowi, który miał być dla Anwilu prawdziwym game changerem. Wymieniłem tylko te poważniejsze rzeczy, ale generalnie non stop coś..
Kontuzje to oczywiście nieodzowny element sportu, jednak to jak wiele ich było w tym sezonie we Włocławku podchodzi pod wielkiego pecha. Dodatkowo urazy przytrafiały się graczom typowanym na liderów, którzy mieli ciągnąć wózek z napisem Anwil Włocławek. Bogowie koszykówki byli w tym sezonie wyjątkowo mało łaskawi dla klubu z Kujaw..
Żaby
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!