
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i graj w Fantasy Lidze! >>
Znakomita forma strzelecka Jakuba Garbacza, za którą na naszych łamach chwalili go Łukasz Majewski czy Paweł Kikowski, z każdym tygodniem robi się jeszcze lepsza. W ostatnich dniach koszykarz Stali Ostrów w meczach przeciwko Astorii i Zastalowi zdobył po przynajmniej 30 punktów i stał się drugim zawodnikiem z polskim paszportem, któremu od 2003 roku udało się zdobyć 30 lub więcej „oczek” w dwóch kolejnych spotkaniach.
Pierwszym, który to osiągnął był Dardan Berisha. Naturalizowany Polak z Kosowa w sezonie 2016/17 w barwach Polfarmeksu Kutno najpierw rzucił 38 punktów (z dogrywką) niepokonanemu (10 zwycięstw) w tamtym momencie sezonu Polskiemu Cukrowi Toruń, a następnie zdobył 31 punktów w spotkaniu przeciwko Treflowi Sopot.
Koncert “Szubiego” w Toruniu
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Skuteczność Garbacza skłoniła nas do przypomnienia najlepszych indywidualnych występów polskich graczy, czy też zawodników z polskimi paszportami, gdyż na liście znalazł się nie tylko Berisha, ale również David Logan.
Na jej szczycie dosyć niespodziewanie ujrzeliśmy jednak Krzysztof Szubargę, który jako koszykarz Asseco Gdynia zdobył 42 punkty w meczu przeciwko Polskiemu Cukrowi Toruń, także w sezonie 2016/17.
– Bardzo miło wspominam tamto spotkanie, głównie jednak z uwagi na indywidualne osiągnięcie, gdyż sam mecz przegraliśmy, po tym, gdy straciliśmy koncentrację w końcówce. Rzeczywiście trafiałem wtedy znakomicie. Dobry występ wtedy był dla mnie o tyle istotny, że na meczu było wielu moich znajomych z Inowrocławia – mówi nam dziś o tym występie polski rozgrywający.
Do historii przeszły nie tylko 42 punkty „Szubiego” (8/13 za 3), ale także końcówka regulaminowego czasu, w której goście z Gdyni jeszcze na 8 sekund przed końcem prowadzili różnicą 5 punktów (91:86). Najpierw pozwolili jednak na rzut za 3 Łukaszowi Wiśniewskiemu, a następnie stracili piłkę pod własnym koszem i do remisu doprowadził Jure Skifić.
Niewiele zresztą brakowało, by rzut Chorwata dał nawet torunianom wygraną, ale po analizie wideo sędziowie uznali, że Skifić nadepnął jednak na linię.
W dogrywce też dramaturgii nie brakowało. Polski Cukier wygrał ostatecznie 109:108, a równo z syreną niecelny rzut za 3 z narożnika oddał w zespole gości Bartosz Jankowski. Przeżyjmy zresztą sami to jeszcze raz.
.
Eksplozja Marcina Sroki
Wspomniane 42 punkty Szubargi i 38 „oczek” Berishy wydarzyły się w meczach z dogrywkami, w których obaj ci gracze rzucili odpowiednio 8 i 2 punkty.
Dodatkowych 5 minut nie potrzebował za to Marcin Sroka, który w barwach AZS-u Koszalin 25 marca 2005 roku zdobył 38 punktów (7/13 za 3) przeciwko Polpharmie Starogard Gdański.
24-letni wtedy skrzydłowy był zresztą wtedy w znakomitej formie strzeleckiej, gdyż miesiąc później raz jeszcze trafił 7 „trójek” i przeciwko Stali Ostrów zdobył 32 punkty. Był to dla niego jedyne dwa występy na parkietach PLK, w których przekroczył granicę 30 „oczek”.
7 lat przerwy
Obecność Szubargi i Sroki na szczycie listy najlepszych punktowych osiągnięć wśród graczy z polskimi paszportami (dane zbierane od 2003 r.) może zaskakiwać, tuż za nimi znaleźli się jednak zawodnicy, których jak najbardziej można było się tam spodziewać. To przede wszystkim David Logan i Andrzej Pluta.

Amerykanina widzimy na niej czterokrotnie, a Andrzeja Plutę dwukrotnie. Może trochę zaskakiwać, że Logan potrafił zdobyć 35 punktów lub więcej w barwach silnych Turow Zgorzelec czy Asseco Prokomu, a w sezonie 2006/2007 nie przekroczył granicy 23 punktów, gdy debiutował na naszych parkietach w barwach niżej notowanej Polpharmy. Z kolei oba 35-punktowe występy Pluty wydarzyły się w barwach Anwilu Włocławek również w sezonie 2006/07.
Dwukrotnie znalazł się na niej również Berisha i warto zwrócić uwagę na jego wyczyn, gdyż granicę 35 puntów osiągnął on dwukrotnie na przestrzeni 7 sezonów – najpierw w sezonie 2009/10, gdy reprezentował Polonię 2011 Warszawa, a następnie w 2016/17, już w drużynie Polfarmeksu Kutno.
Prezenty z Tarnowa
Nasz ranking uwzględnia osiągnięcia od sezonu 2003/04, czyli od momentu, w którym są notowane oficjalne statystyki na stronie plk.pl.
Zabrakło w nim zatem, 23-letniego wtedy, Grzegorza Arabasa, który w kwietniu 2002 roku zdobył niesamowite 48 punktów w wygranym przez Pogoń Ruda Śląska 112:85 meczu z Unią Tarnów.
W tym samym sezonie nieprawdopodobnymi wyczynami strzeleckimi popisywał się również Amerykanin Alex Austin z Noteci Inowrocław, który zdobył 50 punktów przeciwko Anwilowi Włocławek, a także 49 w starciu z Unią Tarnów, która najwyraźniej pozwalała wtedy graczom rywali na zdecydowanie zbyt wiele.
Nawet Austinowi nie udało się jednak pobić osiągnięcia Kenny’ego Williamsa, który w sezonie 1998/99 zdobył aż 54 punkty dla Trefla Sopot w pojedynku z PKK Szczecin.
Wyczynu Williamsa wciąż nikomu nie udało się pobić, a minęło już ponad 20 lat. Coraz szybsze tempo gry i zwiększające się znaczenie rzutów 3-punktowych pozwalają jednak wierzyć, że może kiedyś to nastąpi.
Aby tego dokonać, Jakub Garbacz będzie potrzebował jednak bardzo wielu celnych „trójek”, takich jak poniższa z pierwszej akcji meczu w Zielonej Górze.
.
Wojciech Malinowski, @Stingerpicks
[/ihc-hide-content]