
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Trudność w ocenie
Patrząc na to, jak wygląda gra zespołów czy poszczególnych zawodników, skupiamy się oczywiście na tym, co dzieje się w ataku i obronie. Atak jest dość łatwy do opisania, szczególnie gdy patrzymy na indywidualne występy graczy. Mamy dostęp do arkusza statystycznego, wiemy ile punktów zdobył konkretny zawodnik, na jakiej skuteczności i jakiej wartości były rzuty. Jeśli nie zabraknie nam determinacji, to dowiemy się też skąd oddana była każda próba. Gorzej jest z obroną, która w podstawowych statystykach nie ma swoich odpowiedników realnie oddających pracę w defensywie.
Nie ma ogólnie dostępnego, jednego wskaźnika, który jednoznacznie stwierdziłby, jacy koszykarze przynoszą zespołowi w ataku więcej niż oddają w obronie. Często na podstawie testu oka staramy się orzec kto jest plusowy, a kto minusowy, ale taka ocena często jest subiektywna oraz umyka jej wiele szczegółów. W tym miejscu dobrym narzędziem do oceny zawodników jest Synergy.
Synergy
Synergy nie jest idealną platformą, ale ma swoje założenia w ramach, których jesteśmy w stanie osądzić kto jest bardziej a kto mniej przydatny na parkiecie oraz który z koszykarzy nie najlepiej spisuje się w defensywie. Program ten nie uwzględnia faktu, że koszykówka to gra zespołowa i oceniane są przede wszystkim umiejętności indywidualne oraz efektywność w konkretnych sytuacjach, a nie to czy dany gracz rozumie co dzieje się w obronie, potrafi udzielić pomocy koledze co później przekłada się na to, że cała drużyna wygląda dobrze w defensywie, a nie tylko jeden koszykarz.
Obronę jest bardzo ciężko przenieść do arkusza statystycznego i często tylko sami trenerzy wiedzą, czy konkretne zachowanie koszykarza było błędem w obronie, czy taki był plan sztabu szkoleniowego przed meczem. Przy użyciu tej platformy możemy jednak spojrzeć na to, kto był najbardziej przydatny i jacy zawodnicy wyrastają na faworytów do nagrody MVP.
Synergy pokazuje, ile punktów na posiadanie zdobywa konkretny gracz w sytuacjach wyszczególnionych przez tę platformę (spot up, post up, tranzycja, ścięcia, izolacje, akcje off screen, kozłujący/rolujący w pnr) oraz jak efektywny jest po zsumowaniu wszystkich posiadań. Sytuacja wygląda identycznie w obronie i ataku. Pod uwagę brałem graczy, którzy zanotowali co najmniej 100 posiadań ofensywnych w sezonie 2020/21.
Jakie są wnioski?
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
.
Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że dane Zastalu obciążone są meczami VTB, gdzie poziom jest zdecydowanie wyższy i gra się trudniej niż w PLK, to Groselle i Lundberg wypadają świetnie w tej statystyce. W przeliczeniu na 100 posiadań, zdobywają odpowiednio 26 i 23 punkty więcej niż pozwalają rywalom rzucić.
Kibiców Śląska Wrocław na wykresie powyżej powinno martwić miejsce Strahinji Jovanovicia, który jest w czołówce, jeśli chodzi o liczbę rozegranych posiadań w ataku i jednocześnie ma jeden z najgorszych net ratingów w lidze. Ponad 11 punktów na 100 posiadań więcej przeciwko niemu zdobywają rywale niż sam jest w stanie zdobyć.
To w playoffach może być problem dla świetnie teraz grającego Śląska. Serb może być najsłabszym ogniwem wrocławian w nadchodzących meczach decydujących o miejscach na koniec sezonu.
Szokująco źle wypada również Martynas Paliukenas, który jest w pierwszej 10 najgorszych graczy. Litwin ma fatalne notowania i nawet jego dobra obrona nie rekompensuje tego wyniku. Litwin jest bardzo słaby jako kozłujący w pnr, gdzie zdobywa zaledwie 0.346 PPP.
To dramatyczny wynik szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że jest jednym z koszykarzy Trefla najczęściej używających tego typu zagrań. Dodatkowo jest to jedno z głównych zadań tego zawodnika.
Najlepszy w tym rankingu jest Dominik Olejniczak, który zdobywa 38 punktów na 100 posiadań więcej niż rywale. To z kolei świetny wynik jak na pierwszy rok wśród profesjonalistów. Fantastyczna efektywność w ataku to jedno, a obrona lepsza od 71 proc. graczy w PLK to drugie. Ta dobra obrona już na tak wczesnym etapie kariery robi spore wrażenie.
Graczem, którego warto wyróżnić jest Lee Moore. Amerykanin po obu stronach parkietu wygląda ponadprzeciętnie, chociaż MKS ma 3. najgorszą defensywę w lidze. Kariera tego gracza w kolejnym sezonie również powinna pójść w górę.
Kto z nagrodą MVP?
Kto w tych warunkach wygląda na najlepszego gracza sezonu według Synergy? Groselle i Lundberg to dwóch mocnych kandydatów do tej nagrody i jeden z nich ostatecznie po tę nagrodę prawdopodobnie sięgnie – zapewne amerykański środkowy, skoro Duńczyk w PLK sezonu już nie dokończy, po odejściu do CSKA Moskwa.
Bardzo dobrze wygląda również duet Stali, Jakub Garbacz / Chris Smith. Amerykanin jest 3. najlepszym graczem w tym rankingu i być może przez pierwszą część sezonu dostawał zbyt mało posiadań, co ostatecznie mogło kosztować Łukasza Majewskiego stanowisko. Jeśli uwzględnimy świetny bilans Śląska Wrocław, to Elijah Stewart również powinien być obecny w tych rozmowach.
Jacek Mazurek, @PulsBasketu
[/ihc-hide-content]