
Chcesz czytać całe tekst i grać w Fantasy Ligę? Dołącz do Premium! >>
Umówiony wcześniej na rozmowę z Rafałem Juciem, dzwonię do niego chwilę po 11:00 i…
– Zaraz do ciebie oddzwonię, tylko zamówię sobie kawę — słyszę w słuchawce.
Po kilku minutach Rafał zgodnie z obietnicą oddzwania i zaczynamy rozmowę.
Wojciech Malinowski: Tak przypuszczałem, że kawa się w naszej rozmowie przewinie. Która to już dzisiaj w twoim przypadku?
Rafał Juć: Dopiero pierwsza, staram się nimi nie przeładować, gdyż w innym wypadku nie mogę spać. Obecnie wszystko musi być strategicznie ułożone, także, to kiedy złapać drzemkę, a kiedy się obudzić. Zresztą, gdy oglądam w nocy spotkania Denver Nuggets (rozmawialiśmy po meczu numer 4 – red.), to czynię to dwukrotnie.
Budzę się w nocy, w okolicach przerwy w meczu i wtedy oglądam pierwszą część, po czym drugą oglądam już „live”. Jednak dopiero rano, podczas drugiego podejścia, przychodzą mi do głowy pomysły taktyczne, które uciekają mi wcześniej.
Zatem, kto w tym momencie play off jest bardziej zmęczony: Denver Nuggets czy oglądający ich po nocach Rafał Juć?
Ta seria, a także cała faza play off, daje mi tyle dobrej energii, że o żadnym zmęczeniu nie może być mowy. Przed każdym spotkaniem zbieramy się na telekonferencji, w której oprócz mnie z Europy uczestniczą asystent generalnego menedżera Tommy Balcetis, a także Martynas Pocius, odpowiedzialny w codziennej pracy biura za skauting.
Obaj są na Litwie, gdzie jest jeszcze o godzinę później niż u nas, zatem o zmęczeniu to można mówić raczej w ich przypadku. Dodatkowo mają małe dzieci i po meczach to już nawet nie kładą się spać. Żartują cały czas, że w ostatnich tygodniach postarzeli się o kilka lat. Nasz szef (Tim Connelly, prezydent Denver Nuggets – red.) odpowiedział im jednak, że jak zdobędziemy pierścień mistrzowski, to na pewno wynagrodzi nam to zmęczenie i zarwane noce.
Żartujemy sobie w takich kwestiach, gdyż w tym momencie nie jesteśmy z zespołem na miejscu w Orlando. Czujemy się bardziej fanami, może z trochę lepszym dostępem do klubowych informacji. Nasza praca przy pierwszym zespole w tym momencie ogranicza się do kibicowania, udzielania wyrazów wsparcia czy to zawodnikom, czy członkom sztabu.
Wspomniałeś o nocnych telekonferencjach. Jak ważne są one w funkcjonowaniu klubu?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!