
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
29 minut, 20 punktów, 4 asysty i 1 strata – tak przedstawiają się statystyki Gabriela Lundberga za mecz z Asseco Arką, który Enea Zastal zgodnie z oczekiwaniami pewnie wygrał (90:68).
Jak na kogoś, kto za kilka dni dołączy do CSKA Moskwa i podpisze kontrakt swojego życia (chociaż życzę mu jeszcze lepszych), to Duńczyk zagrał znakomicie. Mnie najbardziej rzuciło się w oczy to, jak dynamicznie wykańczał akcje w strefie podkoszowej i nie bał się szukać kontaktu z rywalem.
Zbliżająca się sprzedaż Lundberga wygląda na rekordową w historii PLK. W sezonie 2007/2008 Anwil Włocławek zarobił około 200 tysięcy dolarów na sprzedaży Gerroda Hendersona do ukraińskiego Azowmaszu Mariupol, a w tym samym okresie Thomas van der Spiegel odszedł z Prokomu Trefla Sopot właśnie do CSKA.
Rosyjski zespół bezpośrednio jednak za niego nie zapłacił – zyskiem drużyny z Trójmiasta było zejście z bardzo wysokiego kontraktu Belga, a także pozyskanie Senegalczyka Pape Sowa, za którego wykup, nieprzekraczający 100 tysięcy dolarów, zapłacił właśnie rosyjski potentat. 120 tysięcy dolarów uzyskał z kolei klub z Gdyni (już po rozwodzie w Trójmieście), gdy w styczniu 2012 roku Oliver Lafayette przeniósł się do Efesu Stambuł.
Wzmocniony o 300 tysięcy dolarów Zastal, chociaż wczoraj w godzinach wieczornych słyszałem również opcję z taką samą sumą, ale w euro, raczej nie będzie w stanie za to pobić rekordu wykupu zawodnika do polskiej ligi. Należy on do Prokomu Trefla, a ustanowiono go latem 2007 roku, gdy do Sopotu przyjechał sam Milan Gurović. Za znakomitego serbskiego strzelca zapłacono Crvenej Zveździe sumę określoną mi enigmatycznie jako „pięciozerową”. Ach te tajemnice handlowe.
Hat trick Stali
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!