Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Z dwóch czwartkowych meczów, które wyłoniły pozostałych półfinalistów Pucharu Polski, zdecydowanie lepiej oglądało się starcie PGE Spójni ze Śląskiem (92:73).
„Zdziesiątkowani brakiem dwóch graczy” koszykarze z Wrocławia stawiali duży opór przez 25 minut, ale ostatecznie zabrakło im mocy i skuteczności, by przejść dalej. Nie pomógł im nawet „większy od Felipe Reyesa” potencjał Szymona Tomczaka. Tak, tak – ciekawie było nie tylko na parkiecie, ale też w transmisji telewizyjnej.
Porażka Śląska potwierdza, że zespół Olivera Vidina kontynuuje ustawianie sobie ligowej tabeli pod rywala w ćwierćfinale Energa Bas… a przepraszam, to nie te rozgrywki. Brak dwóch kluczowych zawodników, słabe treningi w ostatnich dniach, no i czwartkowe urodziny Michała Gabińskiego też mogły mieć wpływ – przedwczesny wyjazd z Lublina nie może zatem dziwić.
.
Szczególnie gdy Nick Faust trafia takie rzuty, jak ten z 3. kwarty. I nawet zmieścił się z nim w czasie 24 sekund, w przeciwieństwie do równie niesamowitego rzutu z połowy boiska Bartłomieja Wołoszyna z czwartku.
Super Bowl w Lublinie
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!