Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Na nagraniu wideo widać dwie ciężarówki rodem wyjęte z ulic zapadłych rejonów Uzbekistanu. Ewentualnie Nowego Meksyku. Między nimi dwóch młodych ludzi. Jeden z nich, pozbawiony koszulki, jest zalany krwią. Dosłownie. T-shirt trzyma w jednej ręce i przykłada do twarzy, próbując tamować krew. Drugą ręką przy uchu trzyma telefon. Jego zakapturzony kolega coś tłumaczy policjantom.
To nagranie z kamery policyjnej.
SLATER SCOOP: Police opened an internal investigation because of the cops interactions with Kevin Porter Jr. and Sterling Brown, I've learned.
This is the reason part of the body-cam video is muted, for now.
— Andy Slater (@AndySlater) April 27, 2021
Niczego nie słyszymy, mamy się domyślać. Możemy zobaczyć jak wyglądają dwaj młodzi koszykarze Houston Rockets po wizycie w jednym z klubów ze striptizem w Miami.
Nie będę się zagłębiał w szczegóły policyjnego dochodzenia. Pal licho, czy na głowie Sterlinga Browna ktoś rozbił jedną butelkę czy też trzy. Nie interesuje mnie nawet zbytnio, czy atak miał miejsce w środku klubu czy Brown faktycznie został przez napastników wciągnięty do zaparkowanego obok vana.
Nie wnikam też jakie ostatecznie obrażenia odniósł i czy zakapturzony Kevin Porter Junior bronił kolegę czy tylko się przyglądał.
Kompletnie poza kręgiem mojego zainteresowania pozostają nawet informacje na temat tego, ilu jeszcze koszykarzy Rockets odwiedziło tego dnia ten przybytek:
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!