
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Polpharma Starogard Gdański matematyczne szanse na utrzymanie w PLK straciła na cztery mecze przed końcem sezonu regularnego i przyszły sezon rozpocznie (teoretycznie przynajmniej) w 1. lidze mężczyzn.
Najbardziej kontrowersyjną decyzją prezesa Drewy w tych rozgrywkach była ta o zwolnieniu Marka Łukomskiego już po 10 meczach. W jego miejsce przyszedł Robert Skibniewski, szkoleniowiec bez doświadczenia w roli pierwszego trenera, a zespół ostatecznie spadł z ligi. Z perspektywy czasu możemy zastanowić się, czy była to odpowiednia decyzja?
Skomplikowany początek
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Trener Marek Łukomski od samego początku miał pod górkę. W trakcie okresu przygotowawczego 6 graczy było zarażonych koronawirusem. To oznaczało przekładanie meczów już na starcie rozgrywek. Dochodzenie do pełnej sprawności po infekcji COVID-19 jest zależne od organizmu a przejście tej choroby może wpływać na kolejne tygodnie funkcjonowania. O swojej walce z chorobą mówił w wywiadzie dla naszego portalu Jacek Jarecki (TUTAJ>>)
Skrócony okres przygotowawczy i rozpoczęcie sezonu po zakończeniu choroby przez połowę składu nie pomagały w osiągnięciu dobrych wyników na samym początku rozgrywek.
Poza zamieszaniem związanym z wirusem, było więcej argumentów, które sugerowały, że zwolnienie trenera na wczesnym etapie nie jest najlepszą decyzją. Według wskaźnika ELO, tylko 4 drużyny miały trudniejszych rywali na początku sezonu niż Polpharma. Dodatkowo nie można zapominać o tym, że 7 z pierwszych 10 meczów drużyna Łukomskiego rozegrała na wyjeździe, a przewaga własnego parkietu w tym sezonie PLK jest najmocniejsza od 13 lat. Tylko 37 proc. spotkań wygrywają przyjezdni.
Warto również wspomnieć o tym, że w tych 10 meczach nie było samych wysokich porażek. 4 z 10 spotkań rozstrzygnęło się w crunch time, a to oznacza, że Polpharma walczyła i nie była wcale daleka od wygrania tych spotkań.
Zmiana u sterów
Od 11. meczu sezonu dowodzenie w Starogardzie Gdańskim przejął Robert Skibniewski, który nie miał wcześniej doświadczenia jako pierwszy trener, a teraz musiał utrzymać w PLK słabą Polpharmę. Czy drużyna zrobiła postęp po zmianie szkoleniowca?
Polpharma Skibniewskiego wygrała 4 z 18 meczów, czyli procentowo jest to lepszy wynik niż poprzedniego trenera. Dokładnie tyle zwycięstw wynikało z prognozy na podstawie efektywności. Jeśli spojrzymy na wskaźnik ELO, to okazuje się, że Polpharma Skibniewskiego sprawiła 3 niespodzianki, 2 in plus oraz 1 in minus.
Obie statystyki pokazują, że przy zasobie ludzkim jaki miał trener-debiutant był to wynik, który spełniał oczekiwania. Trener Skibniewski oraz asystent Maciej Jamrozik wyciągnęli z tej ekipy sporo, chociaż 2 miesiące temu szacowaliśmy, że na podstawie ówczesnej formy Starogard Gdański w następnym sezonie powinien uratować koszykówkę na poziomie PLK.
Natomiast zmieniło się otoczenie, w jakim znalazła się Polpharma – wzmocnienia rywali, nieoczekiwane zwycięstwa drużyn walczących o utrzymanie.
Czy Polpharma po zmianie trenera grała lepiej?
Tak, widać dość znaczny skok w net ratingu. Z Łukomskim Polpharma była gorsza o 14.2 punktu na 100 posiadań od rywali, ze Skibniewskim już tylko o 9.4. To jest najważniejsza statystyka i tu zdecydowanie wygrywa koncepcja zmiany szkoleniowca. Pod nowym trenerem zdecydowanie lepiej funkcjonował atak, za to nieco gorzej działała obrona.
.
To, co można było zaobserwować po zmianie na ławce, to więcej zespołowej gry. Mieliśmy 19.4 asysty w ostatnich 18 meczach oraz 15.9 w pierwszych 10. Dość spora różnica. Jeśli ten dobry wynik udałoby się utrzymać przez cały 2020/21, to dałoby to 6. miejsce w lidze. Niecałe 16 kluczowych podań z poprzednim szkoleniowcem, w kontekście całego sezonu, dawałoby Polpharmie ostatnie miejsce w lidze…
Te dwa obszary uległy znacznej poprawie. Więcej zespołowości i lepsza gra w ataku, tu można upatrywać jednego, z jakich usprawnień dokonał sztab. Lepsza współpraca i ograniczenie ofensywy przechodzącej w izolację pomogły podnieść efektywność.
Czy zmiana trenera to dobry pomysł?
Marek Łukomski słynie z ratowania klubów w beznadziejnej sytuacji, więc czy zwolnienie go po zaledwie 10 meczach było dobrym pomysłem? W 30 meczowym sezonie prognozowana liczba zwycięstw na podstawie efektywności obu trenerów na ten moment wygląda identyczna. To może sugerować, że bez względu na to, czy doszłoby do zmiany na ławce trenerskiej, czy nie, drużyna ze Starogardu Gdańskiego zostałaby zdegradowana do niższej ligi.
Tak twierdzić statystyka. Wiele lat oglądania sportu jednak skłania ku tezie, że przy dużej liczbie porażek pewna formuła się wyczerpuje i ciężko jest przekonać graczy do koncepcji trenera, skoro liczne przegrane sugerują, że koncpecja nie działa. Zespół, który seryjnie przegrywa mecze, prawdopodobnie prędzej czy później potrzebowałby nowego impulsu.
Zmiana trenera zaowocowała lepszą grą, ale ostatecznie nie wystarczyło to do utrzymania w PLK. Ostatecznie możemy stwierdzić, że zwolnienie trenera Łukomskiego było dobrym pomysłem, ale odbyło się ono zbyt wcześnie.
Jacek Mazurek, @k44wy3p52
[/ihc-hide-content]