Pocztówka z Tajlandii – basket o smaku mango

Pocztówka z Tajlandii – basket o smaku mango

Życiową przygodę przeżył w minionym sezonie trener Andrzej Adamek. Przez kilka miesięcy pracował z Andriejem Urlepem w tajskim zespole Mono Vampire, który rywalizował w azjatyckiej lidze ABL. Portalowi Polskikosz.pl opowiedział m.in. o znakomitej organizacji klubu i ligi, grze przeciwko niesfornemu O.J.Mayo, a także detronizacji ananasów przez mango w jego prywatnym rankingu owoców.
Andrej Urlep i Andrzej Adamek w roli trenerów Mono Vampire / fot. YouTube

 

O koszykówce z Azji mówi się i pisze głównie w kontekście Chin, ewentualnie Japonii, gdy sumici trafiają tam za trzy punkty. W basket grają jednak także w Tajlandii, gdzie w sierpniu ubiegłego roku pracę trenera podjął Andriej Urlep. Na zatrudnienie Słoweńca zdecydował się zespół Mono Vampire z przedmieść Bangkoku, który zamiast rywalizować w słabszej, tajskiej lidze, przystąpił do gry w ASEAN Basketball League (ABL). To prywatne rozgrywki, w których oprócz Wampirów z Tajlandii, w sezonie 2019/2020 uczestniczyły ekipy z Tajwanu, Hongkongu, Malezji, Makau, Wietnamu, Filipin i Singapuru.

Na przełomie listopada i grudnia minionego roku ławkę szkoleniową drużyny wzmocnił Andrzej Adamek, którego kilkanaście dni wcześniej, po ośmiu kolejkach Energa Basket Ligi, z funkcji trenera zwolnił Śląsk Wrocław. Jak zatem zareagował trener Adamek na propozycję z tak egzotycznego kierunku jak Tajlandia?

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”1,2,3,4,5″ ihc_mb_template=”1″ ]

– Gdy zadzwonił z propozycją Andriej Urkep, to miałem oczywiście kilka pytań. Ale już wcześniej dopytywałem się go, jak mu się w tym klubie pracuje, a także o możliwość dołączenia do niego. Zatem decyzję podjąłem szybko. Uważam Azję za niezwykle interesujące miejsce i dla mnie, osoby ciekawej świata, była to fantastyczna przygoda. Z trenerem Urlepem pracuje się w Tajlandii tak samo jak w Polsce. Różnicę robiło jedynie to, że trenowaliśmy raz dziennie, duże odległości w mieście i korki powodowały, że dwa treningi były niemożliwe – wspomina Adamek.

Koronawirus zaczął poważnie zagrażać krajom Azji na początku roku i ostatnie spotkanie drużynie Wampirów udało się rozegrać 19 lutego. Rozgrywki przerwała z dorobkiem 12 zwycięstw i 4 porażek, najlepszym w lidze.

– Liga ABL (ASEAN Basketball League) nie wydała oficjalnego komunikatu o zakończeniu sezonu 2019/2020 i kluby same zaczęły ją opuszczać, tak też postąpił nasz zespół. Jej przyszłość też jest w tym momencie trudna do określenia. Tworzą ją drużyny z dziesięciu różnych krajów, a w każdym z nich w czasach CoVid-19 obowiązują inne przepisy dotyczące wjazdu do kraju, czy też kwarantanny. Ciężko sobie wyobrazić, jak miałaby ona funkcjonować – tłumaczy szkoleniowiec.

Chociaż pod względem koszykówki Tajlandia jest bardzo egzotycznym kierunkiem, to okazuje się, że organizacji mogą tamtejszym klubom zazdrościć zespoły ze znacznie poważniejszych lig.

– Trudno jest opowiedzieć słowami, jak dobrze zorganizowany był to klub. Na mecze wyjazdowe latało łącznie 26 osób, a sam sztab trenerski liczył siedmiu szkoleniowców. Proszę sobie wyobrazić, że zabieraliśmy na wyjazdy osoby odpowiedzialne za wycieranie parkietu w czasie treningów. Klub miał bogatego właściciela, ale Azja to nie miejsce na bliższe kontakty z tak wpływowymi osobami. „Dzień dobry” czy „do widzenia” to wszystko. My wiedzieliśmy, która osoba jest właścicielem, on zapewne wiedział, że dla niego pracujemy. Hierarchia w Azji powoduje jednak, że tam się nie przeskakuje szczebli w bliższym zapoznawaniu się. My w klubie mieliśmy odpowiedzialną osobę za kontakt z człowiekiem współpracującym z właścicielem i oni zapewne dogadywali się między sobą – opowiada nasz rozmówca.

.

Równie dobrze zorganizowane były rozgrywki w lidze ABL.

– Każdy z klubów musiał zapłacić 150 tysięcy dolarów, by w niej wystąpić. Była ona znakomicie zorganizowana od strony telewizyjnej czy mediów społecznościowych. Jednym ze sponsorów był Air Asia, mogliśmy zatem liczyć na darmowe przeloty, a do tego najlepsze miejsca w samolocie. Jeszcze w czasach przed pandemią kwestie organizacyjne związane z podróżami były chyba największym wyzwaniem dla zespołów grających w ABL. Mieliśmy raz taką sytuację, że w ciągu dziesięciu dni rozegraliśmy sześć meczów, a podróże na mecze samolotem trwały po pięć, sześć godzin. Było to mordercze tempo – wspomina asystent Andrieja Urlepa.

Gra drużyn z Azji opiera się na graczach amerykańskich.

– Cieszą się oni statusem gwiazd, zresztą nie tylko w Tajlandii, ale ogólnie w klubach azjatyckich. To klasowi, wysoko opłacani gracze. To powoduje, że mają trochę inny status w zespole. U nas jednak trenerowi Urlepowi udało się stworzyć drużynę, która grała bardzo dobrą koszykówkę i przed zawieszeniem rozgrywek byliśmy liderem tabeli. Pomimo faktu, że w mojej opinii mieliśmy chyba najsłabszych graczy miejscowych w całej lidze. Nasz najlepszy strzelec, Michael Singletary, to moim zdaniem materiał na gwiazdę PLK. Niesamowite warunki fizyczne, z nami powiększył repertuar zagrań, zaczął grać tyłem do kosza. Gracz charakterny i jak to zwykle bywa u trenera Urlepa, chcąc nie chcąc, musiał nauczyć się gry w obronie – opowiada Adamek.

W jednej z drużyn rywalizujących w lidze ABL zagościł też koszykarz, którego można określić mianem wielkiego, niespełnionego talentu na parkietach NBA.

– Polecam zobaczyć nasz mecz, w trakcie morderczej podróży o której wspominalem wcześniej, gdy zagraliśmy na Tajwanie przeciwko drużynie Fubon Braves. To tamtejsze kluby, a także te z Hongkongu dysponowały moim zdaniem największymi budżetami. W zespole gospodarzy grał m.in. O.J.Mayo, kiedyś wybrany w drafcie do NBA przed samym Westbrookiem, potem jednak wyrzucony z ligi za problemy z narkotykami. Był największą gwiazdą ABL, nie zdziwiłbym się, gdyby otrzymywał tam około miliona dolarów za sezon gry. Na Tajwanie, w przeciwieństwie do Tajlandii, publiczność kocha koszykówkę, zagraliśmy zatem przy pełnej hali i to był naprawdę dobry mecz. Wielką popularnością koszykówka cieszy się również na Filipinach – tłumaczy były trener Śląska.

.

Co nasz rozmówca najbardziej zapamięta z pobytu w Tajlandii?

– Zdecydowanie absolutnie boskie jedzenie, szczególnie owoce. Tam można przeżyć bez problemu na ryżu i owocach, a ogólnie zresztą kuchnia tajska jest znakomita. Jak ktoś ma możliwość, to polecam wyjazd choćby z uwagi na jedzenie. Moim ulubionym owocem zawsze był ananas, ale na miejscu przegrał z mango i marakują, Bardzo dobra była również kawa, porównywalna z południowymi krajami w Europie – wspomina nasz rozmówca.

[/ihc-hide-content]

Tajlandia jest popularnym miejscem wśród polskich celebrytów, gdy ci na Twitterze zapowiadają ucieczkę z naszego kraju przed obecnymi rządami. Spotkał Pan jakieś znane osoby na wygnaniu z Polski?

– Nie spotkałem, ale jeżeli takowi w Tajlandii są, to zapewne wybierają wyspy na których można korzystać z pełni życia. My mieszkaliśmy na przedmieściach Bangkoku, około dwudziestu kilometrów od centrum miasta. Niedaleko nas mieściła się siedziba klubu i hala, w której rozgrywaliśmy swoje mecze. Czas wolny upływał na spacerach, kawie i ciastku (śmiech). Do kraju wróciłem w końcowce marca, ostatnim lotem do Polski organizowanym przez LOT. Klub rozliczył się ze mną do końca, ostatnie pensje obowiązującego do końca maja kontraktu otrzymywałem już będąc w Polsce – kończy trener Andrzej Adamek.

Wojciech Malinowski

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38