Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i graj w Fantasy Lidze! >>
Czwartkowy mecz w Zielonej Górze był chyba pierwszym rozegranym tam w tym sezonie spotkaniem ligowym, w którym Zastal nie wyglądał na tle przeciwnika na zespół z innej ligi. Start był dobrze przygotowany, starał się wykorzystywać swoje przewagi i jeszcze po 35 minutach przewaga gospodarzy nie przekraczała 10 punktów.
W końcówce gościom z Lublina zabrakło jednak trochę zdrowia, trochę umiejętności, a najbardziej być może dodatkowego gracza na obwodzie, który potrafi zagrać z piłką i wywrzeć presję na defensywie rywali. Znalezienie kogoś takiego ma w planach trener David Dedek i wybór tego zawodnika może się okazać kluczowy dla dalszych losów Pszczółki Startu w bieżących rozgrywkach.
Równie ważna może być jednak diagnoza, co dolega (na parkiecie) Kacprowi Borowskiemu? Podkoszowy Startu sezon zaczął znakomicie i zaczęły się nawet pojawiać nie tak nieśmiałe głosy, że powinien znaleźć się w reprezentacji Polski.
Tymczasem „Boro” od początku października nie zdobył więcej niż 8 punktów w meczu ligowym (w pierwszych 7 spotkaniach miał takich występów 6), a jego minuty coraz częściej spadają poniżej 20. Powstaje zatem pytania, co było pierwsze – Borowski jest mniej produktywny, gdyż gra mniej, czy gra mniej, gdyż jest mniej produktywny?
Tabak dla dorosłych
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!