Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
2 dni – zaledwie tyle czasu będzie miał na przygotowania pod konkretnego przeciwnika w play off zespół Trefla Sopot. Po efektownej wygranej 107:78 nad Enea Astorią Bydgoszcz trójmiejski zespół wie już, że do ćwierćfinałów przystąpi z 5. miejsca i wie też, że zacznie je na wyjeździe, 30 marca.
Dopiero 28 marca pozna jednak swojego rywala – wtedy w przełożonym z powodu koronawirusa w zespole gości meczu Legia Warszawa zagra z Kingiem Szczecin. Wygrana Legii spowoduje, że rywalem Trefla będzie Śląsk, zwycięstwo Kinga z kolei zrzuci właśnie warszawski zespół do walki z sopocianami.
– Jest to na pewno ciężkie, ale nie mogę mieć pretensji, gdyż cała sytuacja jest skomplikowana. Obaj potencjalni rywale grali dobrze przez cały sezon, mają dobrych trenerów i klasowych zawodników. Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak przygotowywać się do obu jednocześnie – zarówno pod kątem skautingu, jak i taktyki przedmeczowej. Być może wcześniej poćwiczymy te zagrywki, które są podobne dla obu drużyn – powiedział nam Marcin Stefański, trener Trefla Sopot.
Dodam, że trójmiejskiego zespołu użyłem po prostu jako przykład dla całej sytuacji – zdaję sobie sprawę, że także inne zespoły w parach 2-7, 3-6 i 4-5 nie będą miały lekko. Piszę to na wypadek, gdyby zaraz inny szkoleniowiec miał zadzwonić, że nie tylko ma mniejszy budżet (uwielbiam te rozmowy), ale też przystąpi do play off w jeszcze gorszych okolicznościach.
Turbodoładowanie
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!