
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Najlepszy Polak w sezonie 2021/22 – Aleksander Dziewa (WKS Śląsk Wrocław)
Aleksander podbija PLK – już teraz możemy mówić o nim jako o jednym z najbardziej wszechstronnych i utalentowanych podkoszowych w naszej lidze. Poprzedni sezon był dla niego bardzo udany pod względem liczb, ale to w tym potwierdził, że w napakowanej talentem drużynie, w europejskich rozgrywkach, w rywalizacji z naprawdę uznanymi graczami, jest w stanie swoją dobrą grę kontynuować.
Dziewa w mocnym kadrowo Śląsku (pod koszem w pewnym momencie był wyjątkowy ścisk) jest jednym z liderów i główną postacią w ofensywie. To z nim najchętniej gra Travis Trice, który dość szybko znalazł wspólny język z Aleksandrem. Oprócz akcji dwójkowych Dziewa na parkiecie robi prawie że wszystko – znamy go z dobrej techniki w grze tyłem do kosza, a w tym sezonie dołożył do tego jeszcze skuteczne rzucanie z dystansu.
Rozgrywki 2021/22 skończył ze skutecznością 37,5% za 3 przy prawie dwóch próbach na mecz. Rzucanie z daleka powinno pozwolić mu jeszcze przez kilka lat z powodzeniem grać na pozycji numer 4, gdzie wydaje się mieć najwięcej przewag, także patrząc pod kątem gry w reprezentacji. No i właśnie kadra – tam jeszcze Aleksandra w najlepszym wydaniu nie widzieliśmy i to kolejny krok, na jaki z jego strony czekamy – wejście na poważnie do reprezentacji i stanowienie o jej sile.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Najlepsza piątka Polaków:
Kamil Łączyński (Anwil Włocławek) – śr. 7,4 punktu, 5,6 asysty i 3,3 zbiórki
Powrót do Włocławka okazał się być bardzo dobrym wyborem – Kamil odżył, a zespół jest zbudowany tak, że jego rola wydaje się odpowiadać mu w 100 procentach. Łączyński złapał bardzo dobry kontakt z trenerem Przemysławem Frasunkiewiczem i widać między tymi panami sporo zaufania, co służy Anwilowi.
Kamil to jeden z najinteligentniejszych graczy w lidze – widać to po tym, w jaki sposób czyta grę w atak i obronie. Tak, tak – w obronie też, „Łączka” to jeden z czołowych przechwytujących w lidze i co ciekawe, Kamil więcej piłek wykrada rywalom, niż sam traci – średnio notuje 1,7 przechwytu i 1,5 straty. Takie statystyki w przypadku rozgrywającego to naprawdę rzadkość.
Filip Matczak (King Szczecin) – śr. 11,8 punktu, 3,9 asysty i 3,4 zbiórki
Choć poprzednie rozgrywki były troszkę lepsze jeśli chodzi o średnią punktową (12,6), to jednak w przypadku Filipa możemy mówić tylko i wyłącznie o progresie. Matczak jest graczem coraz dojrzalszym, widać, że już dość komfortowo czuje się na parkiecie w roli takiego fałszywego rozgrywającego, który może pomagać w kreowaniu gry, ale też może swobodnie grać obok prawdziwej jedynki.
To drugie jest możliwe dzięki ogromnej poprawie w rzucaniu do kosza – Filip w tym sezonie trafiał z dystansu ze skutecznością 45,3% (4. wynik w lidze), kiedy w ostatnich 3 sezonach dwa razy nie przebijał nawet granicy 30%. Kto wie, być może pozbycie się tej łatki słabo rzucającego z dystansu gracza pozwoli mu wreszcie dostać się do reprezentacji Polski.
Bartłomiej Wołoszyn (Asseco Arka Gdynia) – śr. 12,6 punktu, 3,5 zbiórki 2,1 asysty
Najwyżej sklasyfikowany Polak jeśli chodzi o średnią punktową w PLK i jeden z filarów Asseco Arki, która, wbrew obawom, zaliczyła dość dobry i przede wszystkim spokojny sezon. Wołoszyn jako weteran miał bardzo duży udział w finalnym bilansie zespołu z Gdyni – cały czas jest w dobrej formie i nic dziwnego, że z trójmiasta chciały go wyciągnąć kluby mierzące w medale jeszcze w tym sezonie.
Wołoszyn to od kilku już dobrych lat gwarancja (to cenią trenerzy) pewnych elementów na parkiecie – boiskowej inteligencji, twardości w obronie i pewnej ręki. Sezon 2021/22 skończył ze skutecznością z dystansu na poziomie 41,4% – w ostatnich 4 sezonach tylko raz zszedł poniżej 40%.
Jarosław Zyskowski (Enea Zastal BC Zielona Góra) – śr. 12,4 punktu, 3,2 zbiórki i 1,7 asysty
Powrót do Polski i kolejny udany sezon w Zielonej Górze. Być może rozgrywki 2021/22 nie były dla Jarosława tak spektakularne jak ten 2 lata wcześniej, w których Zyskowski został wybrany MVP, ale i tak „Zyzio” był jednym z najlepszych zawodników (nie tylko Polaków) w PLK i jednym z liderów czwartej ekipy po rundzie zasadniczej.
Zyskowski przyzwyczaił już, że z dystansu potrafi być zabójczy – w tym sezonie trafił 44,4% rzutów za 3 punkty, co pozwala mu uplasować się na 5. miejscu w klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców. Kto wie, być może, gdyby tak wielu minut Jarosław nie musiałby spędzić na pozycji numer 4, jego liczby były jeszcze okazalsze.
Aleksander Dziewa (WKS Śląsk Wrocław) – śr. 12,3 punktu, 4,5 zbiórki i 1,3 asysty
O Aleksandrze napisaliśmy dużo przy okazji wyboru na najlepszego Polaka. W tym miejscu dodamy jeszcze, że w przypadku wysokich polskich graczy Dziewa miał dość mocną konkurencję. Reprezentacyjni weterani, Damian Kulig i Aaron Cel zaliczyli także dobre sezony – Kulig skończył sezon ze średnimi na poziomie 10,3 punktu i 4,7 zbiórki, a Cel 11,7 punktu i 5,1 zbiórki.
Grzegorz Szybieniecki
[/ihc-hide-content]