Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
20 punktów (9/15 z gry), 11 zbiórek, 4 przechwyty i 2 asysty – dla każdego zawodnika w PLK byłby to udany występ w play offach. Gdy jednak taką linijkę zalicza koszykarz jednocześnie uznany za najlepszego obrońcę ligi, to ocena takiego meczu robi się jeszcze bardziej pozytywna, a jego zespół jeszcze trudniejszy do pokonania.
Dokonał tego we wtorkowe popołudnie Ivan Ramljak, w którego przypadku większe zdobycze punktowe zawsze są czymś „ekstra” dla zespołu Śląska. Udowadniają to zresztą statystyki – już sama obecność Chorwata w składzie i jego znakomita gra w defensywie ułatwia życie wrocławskiej drużynie. Gdy jednak dochodzą do tego zdobycze punktowe, to Śląsk robi się jeszcze trudniejszy do pokonania.
Po wygranym 76:71 spotkaniu przeciwko Treflowi wrocławianie mają znakomity bilans 13 zwycięstw i zaledwie 3 porażek, gdy Ramljak zdobywa 10 lub więcej punktów. Gdy popatrzymy na spotkania, w których zdobył 16 „oczek” lub więcej, to wygląda to jeszcze lepiej – 7 wygranych i tylko 1 porażka, minimalna 76:79 w Lublinie, poniesiona na początku sezonu, gdy jeszcze Pszczółka Start wyglądał na poważnego kandydata do medalu.
.
Chorwat być może nie jest najlepszym defensorem w lidze, jeżeli chodzi o grę 1 na 1. Jest za to wybitny w obronie z pomocy, a okazji do tego we wtorkowym spotkaniu miał aż nadto. To za sprawą obecności w drużynie Trefla słabo rzucających Nikoli Radicevicia i Martynasa Paliukenasa, którzy dodatkowo rozpoczęli mecz w pierwszej piątce.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!