Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Jacek Mazurek: Minął tydzień od finałów 2021. Skończyły się playoffy, a skoro zapowiadaliśmy i omawialiśmy każdą rundę to zamknijmy tę część sezonu klamrą. Podsumujmy to, co działo się przez ostatnie 6 tygodni.
Gdy za 10 lat napiszę do ciebie maila z pytaniem, co najbardziej zapamiętałeś z walki o mistrzostwo Polski w tych dziwnych rozgrywkach to jak będzie twoja odpowiedź?
Grzegorz Szybieniecki: Że to były naprawdę dziwne rozgrywki. Covid odcisnął się na tym sezonie i nie da się tego ukryć. Inna pewnie będzie perspektywa, jak kolejne sezony, tfu tfu, będą wyglądać tak samo, ale obyśmy nie musieli do grania w pustych halach przywyknąć. Ostrowska bańka też na pewno będzie czymś co zapadnie w pamięć, bo jednak był to gorący temat, a te rzeczy pozaboiskowe często przyćmiewają (niestety) to, co na parkiecie. Gdzieś tam zawsze jakaś gwiazdka będzie migać przy mistrzostwie Stali, z jakiej strony byśmy na tę sytuację nie spojrzeli.
Wspomnienia sezonów to dla mnie bohaterowie – też tak masz? Bez dwóch zdań rozgrywki 2020/21 należały do Jakuba Garbacza, który grał po prostu fenomenalnie. Jestem pewny, że jego szalone rzuty zostaną w pamięci na długo. Myślę, że z czasem będziemy też jeszcze bardziej doceniać Igora Milicicia i fakt zdobycia przez niego złota z zespołem, który objął w trakcie sezonu. To dwaj bohaterowie Stali i walki o złoty medal.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!