
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Zbliżamy się do najważniejszego momentu sezonu, czyli playoffów. Tam znaczenie będzie miał każdy, nawet najmniejszy szczegół. Dziś skupiliśmy się na tym, kto ma najlepszych graczy pierwszej piątki oraz ławkę rezerwowych. Do tego zagadnienia podeszliśmy jednak inaczej niż zazwyczaj.
Założenia
W analizie skupiliśmy się nie na samych zawodnikach, którzy wchodzą z ławki i przynoszą mniej lub więcej punktów, ale na tym, jak funkcjonują ustawienia z tymi koszykarzami.
Założyliśmy, że jeśli na parkiecie jest 3 “starterów” lub więcej – ustawienie określamy jako pierwszopiątkowe, a jeśli jest ich 2 lub mniej – jako rezerwowe.
Takie podejście pozwala nam stwierdzić, czy ławka rezerwowych danej drużyny faktycznie ma realny wpływ na mecz i czy po umieszczeniu na boisku 3 zmienników gra się nie załamie. Przewaga takiego podejścia polega również na tym, że znamy efektywność ustawień z przeważającą liczbą graczy pierwszopiątkowych oraz zmienników, a to bezpośrednio decyduje o zwyciężaniu.
Bardziej istotne jest bowiem również to, czy trenerzy potrafią wkomponować koszykarzy z ławki w lineupy z liderami niż to, ile punktów na mecz zdobędą rezerwowi. Takie podejście nie jest szablonowe i widać to również w wynikach.
Pierwsza piątka i rezerwowi
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Tak jak w wielu innych statystykach, najlepszą pierwszą piątkę ma Zastal Zielona Góra. Nie jest to zaskoczenie, w końcu przez prawie cały sezon znajdowało się w niej dwóch graczy wymienianych wśród kandydatów do nagrody MVP. Przed przerwą na Puchar Polski z duetem Lundberg/Groselle drużyna Tabaka była lepsza niż rywale o 31.9 punktu na 100 posiadań. Widać to również w NetRatingu startującej piątki Zastalu.
Dalsze miejsca dość dobrze oddają aktualny układ sił. King i Spójnia są zbyt nisko, ale tam dochodziło do zmian trenerów, koncepcji i te wyniki mogą być obciążone tym, co działo się na początku sezonu.
Stal mimo bardzo dobrego miejsca, jeśli chodzi o S5, przez długą część sezonu miała problem z ławką rezerwowych. Kontuzja Florence’a, nieudana próba doprowadzenia do koszykarskiej użyteczności Shawna Kinga, problem na pozycji silnego skrzydłowego oraz minuty Dymały/Ryżka. Obecnie drugi garnitur tego zespołu wygląda zdecydowanie lepiej, ale pytanie, jak będzie funkcjonował w playoffach.
.
Znakomicie wygląda ławka rezerwowych Śląska Wrocław. Oliver Vidin ma bardzo długą listę graczy do dyspozycji i jest na niej kilku graczy, którzy jednocześnie są dostępni w meczach rezerw, jak i pierwszego składu (Wójcik, Tomczak, Gordon). Rezerwowe ustawienia tej ekipy trafiają na najlepszej skuteczności z gry w lidze i ta mnogość talentu oraz głębokość ławki sprawiała, że na przestrzeni całych rozgrywek nawet Zastal musiał uznać wyższość wrocławian.
Bardzo źle przez cały sezon wyglądają zawodnicy GTK Gliwice oraz Polskiego Cukru, wchodzący na boisku w trakcie meczów. To kolejny kamyczek to ogródka trenerów tych zespołów. Obaj słabo wykorzystali potencjał, jaki mieli w zespole.
Zollner ratował swoją ławkę zatrudniając 39-letniego Szymona Szewczyka. Z kolei 9,10 gracz w rotacji Zawadki to przede wszystkim uzupełnienie składu, a nie realne wzmocnienie, więc podpisanie Marko Ramljiaka to dobry ruch.
Jak na każdej płaszczyźnie w tym sezonie Polskiego Cukru, podstawowy problem leży w obronie. Ławka rezerwowych pozwala zdobywać rywalom 120 punktów na 100 posiadań i pod tym względem jest ostatnia w lidze.
Ciekawym przypadkiem jest Anwil, który miał fatalną pierwszą piątkę, ale bardzo dobry rezerwowych, według NetRatingu. Gdy spojrzymy na to, kto wchodził we Włocławku z ławki, można uznać, że słowa “bardzo dobry” zdecydowanie nie są na miejscu. Anwil miał dużo minut, gdy grał swoimi najlepszymi zawodnikami Almeida/Radić i resztą zawodników z pierwszej piątki, którzy średnio dawali radę i szybko różnica punktowa robiła się duża, a to z kolei pozwalało na większe minuty rezerwowych, gdy było już po meczu.
Do tego dobre minuty z ławki Pluty, Tomaszewskiego i wspomniane momenty garbage time pozwoliły wyrobić tak dobry wynik. Nie oszukujmy się, wielu graczy zaczynających mecze już w tej drużynie nie ma i nie jest to przypadek.
Podsumowanie
Gdy spojrzysz na wykres poniżej, możesz zauważyć dość znaczący podział na dwie grupy. Pierwsza playoffowa, w której jest Zastal, Śląsk, Legia, Trefl, Stal, Start, King i Spójnia oraz pozostałe ekipy znajdujące się praktycznie w komplecie w kwadracie: słabi “starterzy”, słaba ławka. To pokazuje co oddziela te praktycznie pewne awansu do playoffów ekipy od reszty ligi. Bez wartościowej ławki oraz graczy pasujących profilem do liderów ciężko odnieść sukces.
.
Piotr Alabrudziński, Jacek Mazurek
[/ihc-hide-content]