Odrodzenie Polonii? Oczywiście po awans!

Odrodzenie Polonii? Oczywiście po awans!

Bardzo znana marka wraca na koszykarską mapę Polski i od razu przyciąga głośne nazwiska. O projekcie Polonii Warszawa, na początek drugoligowym, opowiadają trener Andrzej Kierlewicz oraz Marcin Dutkiewicz, koszykarz, który swoją bogata karierę zaczynał właśnie w tym klubie.
Marcin Dutkiewicz / fot. Czarni To Wy

 

Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>

9 kwietnia minęło 10 lat od ostatniego meczu warszawskiej Polonii w koszykarskiej ekstraklasie, a zaledwie kilkanaście dni wcześniej, miała miejsce piąta rocznica ostatniego występu na centralnym (drugoligowym) poziomie. Koszykarze jeszcze niedawno próbowali sił w 3. lidze, ale ostatnio reprezentanci „Czarnych koszul” nie uczestniczyli już w żadnych rozgrywkach.

Po latach rozkładu seniorskiej męskiej koszykówki Polonii Warszawa, pojawiła się inicjatywa grupy osób, marzących, aby przywrócić jej dawną wielkość. Inspiracją był również sukces koszykarek SKK Polonia Warszawa, które w ciągu trzech ostatnich lat awansowały z najniższej ligi do ekstraklasy.

Celem awans rok po roku

Cel sportowy? – Oczywiście awans – mówi Tomasz Jaremkiewicz, dyrektor sportowy klubu, dodając, że właściciel ma bardzo ambitne plany, a budżet – jak na ten poziom rozgrywek – jest “naprawdę wysoki”. Jednocześnie priorytetem jest utworzenie składu, którego trzon opierałby się na warszawiakach, wychowankach Polonii. 

W konstytuującym się projekcie odbudowy koszykarskiej drużyny, która zostanie zgłoszona do II ligi na bazie licencji KK Warszawa, kluczowe role mają pełnić trener Andrzej Kierlewicz, a także Marcin Dutkiewicz.

Poza Dutkiewiczem, wymienia się między innymi Patryka Pełkę, Adama Linowskiego, Patryka Gospodarka czy Michała Wojtyńskiego. To oni mieliby w ciągu dwóch lat wywalczyć awans z drugiej ligi do koszykarskiej ekstraklasy. Najpierw jednak, marzeniem jest Suzuki I liga. 

Obecnie trwają zaawansowane rozmowy na temat zakontraktowania kolejnych koszykarzy. 

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]

– To gracze zarówno z pierwszej, jak i drugiej ligi – dodaje Jaremkiewicz. Możemy spodziewać się 2-3 wzmocnień. Klub jest także po rozmowach z młodymi graczami i nawiąże współpracę z UKS Gim 92 Ursynów.

Przygotowania do sezonu mają rozpocząć się najpewniej 9 sierpnia. W planach jest rozegranie ok. dziesięciu spotkań sparingowych.

Sentyment ponad komfort

Dotychczasowy trener pierwszoligowego Znicza Basket Pruszków po latach powraca do reaktywującego się stołecznego klubu. To właśnie Andrzej Kierlewicz będzie odpowiedzialny za prowadzenie zespołu.

– To już trzeci raz, kiedy wracam do Polonii. Zdecydowało to, że właściciele – pan Jarosław Popiołek i Jakub Górski, przedstawili mi bardzo konkretną propozycję na odbudowę seniorskiego basketu w Polonii. To była pierwsza rzecz. Ten projekt będzie bardzo fajny, z perspektywami. Rozpoczynałem tu przygodę z koszykówką jako trener, wiele temu miejscu zawdzięczam. Kiedyś dano mi tu szansę pracy z młodzieżą, potem dopracowywałem swój warsztat trenerski w ekstraklasie. Zaczynał tutaj także mój syn, Michał. To wszystko sprawiło, że długo nie musiałem się zastanawiać – wylicza Andrzej Kierlewicz.

Niedawno mówił przewrotnie, że nie lubi żyć w komforcie, bo komfort jest dobry tylko na chwilę. „Jestem zwolennikiem tego, żeby czasami ten komfort zburzyć”.

– Rzeczywiście, sentyment wziął górę nad komfortem. Wydaje mi się, że jeżeli trener ma święty spokój, to jest bardzo zadowolony, nie oczekuje niż więcej. Natomiast jeśli pojawia się bardzo ciekawa alternatywa i ten komfort zaburza z różnych względów – bo to druga liga, nieco inne wyzwania, duża odpowiedzialność, ponieważ odbudowanie czegoś, czego nie ma i doprowadzenie tego na początek na zaplecze ekstraklasy, to nie jest prosta sprawa. Pomimo tego, że w Pruszkowie było mi dobrze, człowieka ciągnie po prostu do nowych, sportowych wyzwań. Życzyłbym sobie, aby z każdym klubem rozstawać się tak, jak ze Zniczem Basket – odpowiada trener Kierlewicz.

Niższy poziom? 

– Nie traktuję tego jako kroku w tył. Jeżeli byłby to klub, który zgłosiłby się do mnie i nie miałby ambicji na walkę o tak wysokie cele, nie ruszałbym się nigdzie. Tu, wszystko przemawia za tym, że to będzie projekt bardzo ambitny, nie tylko sportowo, ale i organizacyjnie. Jeżeli ktoś komuś zaufa, a ja takie zaufanie otrzymałem, skoro powierzono mi taką funkcję, to mogę się tylko cieszyć. Jeżeli komuś wydaje się, że łatwo jest zbudować coś od początku w ciągu 2-3 miesięcy z myślą o awansie, to jest w błędzie. Nazwiska są uznane, ale trzeba będzie wyszarpać jeszcze wynik na parkiecie – zauważa.

Perspektywa jest bardzo prosta: trzeba zbudować podwalinę zespołu, który bez problemu awansuje do pierwszej ligi. – Ale te podwaliny muszą być takie, by za chwilę zrobić coś większego. Od czegoś trzeba zacząć – jak zaczynać, to z wysokiego „C”. Jeżeli chce się wygrywać drugą, czy pierwszą ligę, zaplecze trzeba mieć solidne – dodaje Kierlewicz. 

– Presja zawsze towarzyszy takim projektom. Były już takie, które trwały krócej, drugie dłużej. To coś, co jest nieodłącznym elementem. Jeżeli od razu głośno mówimy o awansie do Energa Basket Ligi, to sami sobie ją nakładamy. Robimy to z pełną świadomością. Jeśli będziemy przygotowani finansowo i organizacyjnie, może nam się to nie udać jedynie sportowo.

Skończyć tam, gdzie się zaczęło

Marcin Dutkiewicz pierwsze, koszykarskie kroki stawiał w 1998 roku właśnie tu, przy Konwiktorskiej. Również dla niego będzie to sentymentalna podróż w czasie i powrót po dwunastu latach.

– Pan Jarosław Popiołek, który jest entuzjastą i fanatykiem koszykówki, skontaktował się ze mną jeszcze pod koniec ubiegłego sezonu, przedstawiając ciekawą i bardzo ambitną wizję powrotu warszawskiej Polonii na najwyższe szczeble rozgrywkowe. Ja, jako wychowanek Polonii, z którą de facto w rozgrywkach młodzieżowych wygrałem niemal wszystko, podszedłem z optymizmem do tego projektu – mówi doświadczony koszykarz.

– Dużą rolę w podjęciu ostatecznej decyzji odegrała również postać Andrzeja Kierlewicza, z którym miałem już okazję pracować. A, że to druga liga? Podchodzę do tego z dystansem. Spędziłem w ekstraklasie 13 lat. Ostatnie dwa sezony na jej zapleczu pokazały, że jeszcze trochę paliwa w baku mam. Teraz, przyszedł czas, by spojrzeć na to trochę z innej perspektywy – nie tylko, jako ambitnego zawodnika, ale też starszego kolegi z parkietu, bo będzie sporo młodych chłopaków, którym trzeba pomóc w ukształtowaniu ich charakterów – mówi Dutkiewicz.

– Podobną rolę w zespole Polonii 2011 Warszawa mieli przedtem Leszek Karwowski, Arek Miłoszewski, czy Krzysiek Sidor – a goście przecież grali z powodzeniem w kadrach narodowych! Ja, nie mam z tym absolutnie żadnego problemu – dodaje Marcin.

Czym jest więc ponowne założenie koszulki Polonii? 

– To spełnienie sportowego marzenia – zakończyć tam, gdzie się wszystko zaczęło – odpowiada bez zastanowienia. 

Pamela Wrona, @Pamela_Wrona

[/ihc-hide-content]

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38