– Mieliśmy dużo ofert zawodników zagranicznych, którzy byli przymierzani do naszej drużyny. Cały proces poszukiwań i późniejszych wyborów trwał kilka tygodni. Wszyscy w klubie się bardzo skoncentrowali i poświęcili, aby znaleźć opowiedniego gracza.
Wspólnie dokładnie przeanalizowaliśmy każdą kandydaturę, oglądaliśmy mecze i highlights’y, zaciągaliśmy informacji od byłych trenerów i agentów – mówi trener Łukasz Grudniewski, dodając: – I zdecydowaliśmy się, że dołączy do nas Joe Bryant Jr.
Wspomniany koszykarz to 23-letni absolwent uczelni Norfolk, który w 32. meczach miał średnie 17.5 punktów, 4.4 zbiórek oraz 3.4 asyst. Mierzy 185 cm i gra na pozycji rozgrywającego lub rzucającego obrońcy. O jego transferze i na swój sposób wyjątkowym ogłoszeniu pisaliśmy TUTAJ.
– Czy to był dobry wybór? Zobaczymy. Jesteśmy jednak pewni, że ze wszystkich otrzymanych kandydatur – w ramach naszych możliwości finansowych – był to najlepszy kandydat – przyznaje.
Amerykanin wzmocni rezerwy WKS Śląska, choć niewykluczone, że wywalczy miejsce i w pierwszym zespole.
– Mamy bardzo młody zespół, będziemy najmłodszym zespołem w lidze. Naszym celem jest rozwój młodych zawodników i wdrażanie ich do ekstraklasy. Potrzebowaliśmy chłopaka, który przede wszystkim będzie perspektywą, czyli będzie docelowo walczył o miejsce w przyszłych sezonach w PLK.
A co więcej, takiego, który będzie zdobywał punkty, brał na siebie odpowiedzialność, kreował swoich kolegów z drużyny i bardzo dobrze bronił. Takie kryteria spełniał Bryant Jr. i w klubie wiążemy z nim duże nadzieje. Czekamy na jego przylot do Polski – argumentuje.
Trener Łukasz Grudniewski jeszcze do niedawna nie był zwolennikiem przepisu o możliwości zakontraktowania obcokrajowca przez pierwszoligowe kluby. Zatem, co się zmieniło?
– Byłem przeciwko, ale to było dwa lata temu. Rynek finansowy spowodował, że niektórzy zawodnicy w pierwszej lidze cenią się bardzo wysoko, a u niektórych z nich nie zawsze jest przełożenie na jakość. W takich samych ramach finansowych można pozyskać zawodnika zagranicznego, młodego, także postanowiliśmy pójść w tym kierunku.
Szczególnie, że u nas wygląda to inaczej, bo mamy przecież zespół grający w rozgrywkach EuroCup i walczący o mistrzostwo Polski. Myślimy o perspektywie rozwoju Polaków, ale zagranicznych graczy również – uzasadnia Łukasz Grudniewski.
Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!
Pamela Wrona