Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
– Gdyby zawodnik o podobnej klasie jak Gabriel Lundberg był dostępny na rynku, to CSKA zatrudniłoby go, a nie płaciło nam za niego – powiedział niedawno Żan Tabak. Jak to często bywa, trafił w samo sedno.
Poszukiwania nowego gracza, najlepiej właśnie kogoś, kogo można byłoby nazwać następcą Duńczyka, były skomplikowane i wiadomo było, że w jakimś aspekcie będzie trzeba ryzykować. Ostatecznie zaprowadziły one drużynę z Zielonej Góry aż do Aten. Z tamtejszych treningowych hal wyciągnięto Nikosa Pappasa, przez wiele lat ważnego gracza w rotacji Panathinaikosu Ateny, a ostatnio czekającego na ciekawą ofertę, która zdecydowanie nie chciała nadejść.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!