Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Radosław Spiak: Jakie konkretnie są obowiązki dyrektora sportowego w klubie takim jak Strasbourg?
Nicola Alberani: Struktura klubu jest dość prosta. Jest prezydent klubu, który jest szefem moim i dyrektora finansowego. Ja kieruję zarówno wszystkimi programami młodzieżowymi i rekrutacjami do nich, jak i drużyną seniorską, w tym zawodnikami i trenerami. Wspólnie z trenerem budujemy skład i upewniamy się, że wszystko przebiega płynnie. Do tego mam swoich ludzi od logistyki, kierownika drużyny, koordynuję też pozaboiskowe sprawy związane z graczami – to, żeby klub się nimi odpowiednio zajął, mieli odpowiednie samochody czy mieszkania.
Jestem także supervisorem trenera. Upewniam się, że jest w najlepszej możliwej sytuacji do prowadzenia zespołu – wyszukuję graczy przez cały sezon, a potem przedstawiam mu 2-3 końcowe rozwiązania do wyboru. Takie, które będą najbardziej odpowiadały jego prośbom, stylowi gry i naszemu budżetowi. Na koniec trener wybiera zawodników. Taka jest nasza ogólna myśl. Staram się znajdować jak najlepszych albo jak najbardziej interesujących graczy za jak najniższą cenę.
Jestem pierwszym dyrektorem sportowym w historii Strasbourga. We Włoszech każdy klub ma taką osobę, we Francji nie ma ich zbyt wielu. Nasz wiceprezydent powiedział mi ostatnio, że kiedy się do mnie zgłosili, zastanawiał się, po co klubowi dyrektor sportowy. Przecież przez tyle lat nie było takiej potrzeby. Teraz mówi mi, że nie ma pojęcia, jakim cudem tak długo funkcjonowali bez dyrektora sportowego (śmiech).
Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!