NBA narobiła bigosu – co z igrzyskami w Tokio?

NBA narobiła bigosu – co z igrzyskami w Tokio?

Kolejny sezon NBA będzie się nakładał z przełożonymi igrzyskami w Tokio. Już samo to stwarza duże problemy dla koszykarskiego świata, a co dopiero, jeśli igrzyska się nie odbędą i lata pracy sportowców pójdą na marne. MKOl zapewnia, że termin lipcowo-sierpniowy nie jest zagrożony, japońscy eksperci medyczni powątpiewają. Jak w tym wszystkim odnajdzie się reprezentacja Polski?
Donovan Mitchell / fot. FIBA

 

Dołącz do Premium – czytaj wszystkie teksty i graj w Fantasy Ligę! >>

To, że kolejny sezon NBA rozpocznie się później niż zwykle, było oczywiste już dawno. Start rozgrywek 2020/21 był planowany na 21 października, ale musiał zostać opóźniony po tym, jak wciąż trwający sezon może zakończyć się nawet dopiero 13 października. Początkowo mówiło się przełożeniu początku następnego sezonu na 1 grudnia, potem o świętach, potem o 1 stycznia. Aż w końcu komisarz Adam Silver stwierdził, że styczeń to najwcześniejszy możliwy termin. 

Ponadto komisarz NBA zadeklarował, że rozgrywki 2020/21 mają zostać rozegrane normalnie, tzn. z 82 meczami w fazie zasadniczej i klasycznymi playoffami. I tu zaczynają się ogromne schody w powiązaniach z igrzyskami, meczami reprezentacji i ogólnoświatowym terminarzem.

Sezon zasadniczy NBA 2019/20 miał w założeniu trwać 176 dni. Nawet zakładając optymistycznie, że kolejny zacząłby się 1 stycznia, oznaczałoby to jego koniec w okolicach 26 czerwca 2021 roku. Do tego należy dodać co najmniej półtora miesiąca playoffów. Cały sezon zakończyłby się więc najwcześniej w połowie sierpnia. 

Przełożone igrzyska w Tokio mają się odbyć między 23 lipca a 8 sierpnia przyszłego roku. Mamy więc pierwszy poważny problem w terminarzu.

Zagrają czy nie?

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]

Gołym okiem widać bowiem, że część koszykarzy NBA nie byłaby w stanie zagrać w igrzyskach. A dla części z nich może to być jedyna okazja w życiu do wzięcia udziału w takim wydarzeniu. Uspokajając pesymistyczne nastroje, Adam Silver dyplomatycznie stwierdził, że „z pewnością jest to coś, nad czym będziemy musieli się pochylić”. Pytanie – co z tym zrobić?

Zwolnienie z gry w lidze części koszykarzy po to, by mogli wziąć udział w meczach swoich reprezentacji w najważniejszym momencie sezonu NBA, nie wchodzi w grę. Z drugiej strony brak największych gwiazd w wielu kadrach znacząco osłabi prestiż igrzysk i samych turniejów kwalifikacyjnych. 

Nie licząc kadry USA, obecnie w NBA jest 76 zawodników z krajów walczących o wyjazd do Tokio bądź mających tam zapewnioną grę (w tej drugiej grupie są Japonia, Nigeria, Argentyna, USA, Iran, Francja, Hiszpania i Australia). To naprawdę dużo.

Korzyść dla Polski?

Co całe zamieszanie oznacza dla polskich koszykarzy? Przypomnijmy, że w związku z przesunięciem terminu igrzysk zmianie uległy również daty turniejów kwalifikacyjnych. Między 29 czerwca a 4 lipca Polska ma się zmierzyć w Kownie w walce o awans do Tokio ze Słowenią i Angolą.

W przypadku wyjścia z grupy, czeka nas starcie w półfinale z kimś z trójki Litwa/Korea Południowa/Wenezuela. Awans uzyska tylko zwycięzca finału.

Już w tym momencie widać więc, że nasi rywale mogą być mocno osłabieni brakiem najlepszych zawodników, którzy będą albo kilka dni po zakończeniu sezonu zasadniczego NBA, albo będą rozpoczynali playoffy. Można zakładać, że wśród nieobecnych byliby Vlatko Čančar, Luka Dončić, Goran Dragić (Słowenia), Bruno Fernando (Angola), Domantas Sabonis i Jonas Valančiūnas (Litwa). W tej sytuacji – zwłaszcza jeśli pandemia spowoduje, że w hali Kownie nie będzie kilkunastu tysięcy fanatycznych kibiców – marzenie o awansie może wcale nie być takie nierealne.

Czasy niepewności

Drugi problem związany z igrzyskami jest jednak jeszcze poważniejszy niż kolizja w terminarzach. Nie można bowiem wykluczyć ziszczenia się czarnego scenariusza, czyli igrzysk całkowicie odwołanych. Część japońskich ekspertów medycznych zapytana przez Reuters odpowiedziała, że jeśli do lipca 2021 r. nie będzie szczepionki, tak duże wydarzenie jak igrzyska może stanowić śmiertelne zagrożenie dla mieszkańców kraju. Dodatkowo, większość mieszkańców Tokio przepytana przez agencję Kyodo News nie chce, by wydarzenie odbyło się w proponowanym terminie.

Mimo tego, japoński komitet organizacyjny zapewnił dzisiaj, że przyszłoroczne igrzyska mają się odbyć niezależnie od tego, czy na świecie wciąż będzie trwała pandemia, czy nie. Kraj rozpoczął właśnie przygotowania do przyjęcia sportowców za niecały rok.

Obecnie obowiązujące przepisy nakazujące 14-dniową kwarantannę przy wjeździe mają zostać zniesione specjalnie dla uczestników zawodów. Zakazana za to ma zostać jakakolwiek aktywność poza wioską olimpijską, hotelami i miejscami treningowymi. Nieprzestrzeganie reguł może skutkować wyrzuceniem danego sportowca z igrzysk.

Należy przy tym pamiętać, że MKOl zaznaczył, że albo impreza odbędzie się w 2021 roku, albo nie odbędzie się w ogóle. Ta druga kwestia oczywiście rozwiązałaby problem konfliktu w terminarzu, ale raczej nikt nie chciałby takiego rozwiązania, zwłaszcza organizatorzy, którzy mogliby wtedy liczyć straty w miliardach dolarów.

Paradoksy terminarza

A to nie wszystko. Przesunięcie igrzysk i sezonu NBA ma również spore znaczenie w przypadku kwalifikacji do EuroBasketu 2022. Ponieważ mistrzostwa kontynentów zaplanowane na 2021 nie mogą się odbyć w tym samym roku co igrzyska, w kwietniu FIBA zdecydowała o przełożeniu ich o 12 miesięcy.

Dlatego więc w najbliższym, listopadowym okienku reprezentacyjnym będą mogli zagrać gracze z NBA (normalnie trwałby tam sezon zasadniczy). To bardzo istotna kwestia dla niektórych drużyn – jak chociażby Hiszpanii, z którą rywalizujemy w grupie – obecność Ricky’ego Rubio, braci Hernangomezów czy Marca Gasola diametralnie zmieniłaby jej sytuację. Paradoksalnie, w listopadzie zawodnicy z NBA mogliby zagrać w kadrze, a ci z Euroligi nie. Koszykarski świat stanął na głowie.

W listopadzie Polska zagra z Rumunią i Izraelem; w lutym z Hiszpanią i Rumunią. W lutym jednak sytuacja wróci do „normy” (brak graczy NBA), czyli teoretycznie znów będziemy w lepszej sytuacji. Polski ta kwestia dotyczy głównie w kontekście Mateusza Ponitki, naszego jedynaka w Eurolidze. Osobną sprawą jest oczywiście ewentualny powrót do kadry Adama Waczyńskiego. Przypomnijmy też, że zarówno w listopadzie, jak i w lutym mecze i tak odbędą się „w bańkach”, odpada więc kwestia dodatkowej podróży.

Swoją drogą, było sporo wątpliwości co do nowego kalendarza światowej federacji, gdy ta wprowadzała go po igrzyskach w Rio, ale teraz okazało się, że gdyby nie nowy, 4-letni cykl przewidujący rok przerwy od międzynarodowych turniejów reprezentacyjnych, EuroBasketu nie byłoby gdzie umieścić. W starym systemie w 2022 roku miałyby się bowiem odbyć mistrzostwa świata; w nowym zaplanowano je rok później.

Radosław Spiak

[/ihc-hide-content]

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38