
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Najlepsi koszykarze na świecie do 17. roku życia będą walczyli o medale po raz szósty. Dwa lata temu edycja w Sofii została odwołana ze względu na pandemię. Tym razem 16 drużyn z sześciu kontynentów zawita do dwóch miejscowości nieopodal Malagi – Alhaurin de la Torre i San Pedro Alcántara. Tam będą rozgrywane faza grupowa i 1/8 finału. W samej Maladze odbędą się tylko najważniejsze mecze turnieju.
Polska zakwalifikowała się na ten turniej po dobrym występie w jednym z trzech ubiegłorocznych challengerów – mini-turniejów, które z powodu COVID-u zastąpiły klasyczne mistrzostwa Europy. Nasi młodzi koszykarze wygrali wtedy grupę B z bilansem 4-0, pokonując kolejno Chorwację, Łotwę, Bułgarię i Niemcy.
Kolejna medalowa generacja?
Z samego faktu, że w mistrzostwach świata w tej kategorii wiekowej weźmiemy udział po raz drugi, pojawiają się nawiązania i porównania do srebrnej drużyny z 2010 roku (wtedy w MŚ brało udział 12 zespołów) – tej z Mateuszem Ponitką, Przemysławem Karnowskim, Tomaszem Gielo czy Michałem Michalakiem w składzie.
– Nie ma co popadać w hurraoptymizm i porównywać obecnego składu do tego z 2010 roku, to jednak nie ten kaliber – uważa Bronisław Wawrzyńczuk, skaut Polskiego Związku Koszykówki, który leci z drużyną na turniej. – Format challengerowy sprzyjał trochę łatwiejszemu awansowi, co oczywiście absolutnie nie umniejsza sukcesu jako takiego. Niewątpliwie gra na takim turnieju to wyzwanie, ale pamiętajmy też, że Europa jest najliczniej reprezentowana i – poza USA – drużyny właśnie z naszego kontynentu osiągają najlepsze wyniki – podkreśla Wawrzyńczuk.
Podobnego zdania jest trener kadry, Wojciech Bychawski:
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
– Uważam, że każde zwycięstwo na tym turnieju będzie sukcesem dla tej drużyny. Konkurencja jest bardzo mocna, a my nie mieliśmy możliwości przygotować się tak, jak należało, więc przygotowaliśmy się na tyle, na ile byliśmy w stanie. Na pewno chłopaki pokażą charakter, wolę walki i zaangażowanie, a trzeba sobie też zdawać sprawę, że presja będzie olbrzymia.
W ramach przygotowań Polacy rozegrali sześć sparingów z ekipami, które też zagrają na mistrzostwach. Najpierw przegrali dwa razy na wyjeździe z debiutującą na MŚ U-17 Słowenią (72:77 i 69:74), poźniej w Starogardzie Gdańskim dwa razy pokonali Litwę (81:68 i 82:77) i na koniec przegrali dwukrotnie na wyjeździe z Francją (79:95 i 81:92).
– Potrzebowaliśmy konfrontacji z mocnymi przeciwnikami, żeby przygotować się na poziom, który nas czeka na mistrzostwach świata. Plan tych sparingów też nie był do końca taki, jaki chcieliśmy, a i tak byłem pozytywnie zaskoczony, bo z bardzo mocną Francją chłopcy dali radę. Z drużyną, o której mówi się, że może powalczyć o złoto, długimi fragmentami graliśmy jak równy z równym – mówi trener Wojciech Bychawski.
Problemy zdrowotne
Niestety pierwsze zwycięstwo nad Litwą zostało okupione kontuzją podstawowego rozgrywającego, Pawła Sowińskiego, który złamał nogę w śródstopiu.
– Mocno psuje to moje plany. Sowińskiego jako podstawowego rozgrywającego będzie bardzo trudno zastąpić, będę musiał kombinować z „dwójkami”. Ewentualnie wysocy gracze – Szymon Nowicki czy Jakub Szumert – będą inicjowali atak, rozpoczynali grę, przeprowadzali piłkę. Już tak robiliśmy – tłumaczy Bychawski.
Do tego na mistrzostwa nie poleciał Jan Śmiglak, który z kolei zerwał wiązadło krzyżowe przednie podczas mistrzostw Polski.
– Jeśli chodzi o Śmiglaka, początkowo myślałem, że jego brak nie będzie aż tak bardzo boleć, ale mecze sparingowe z trudnymi przeciwnikami pokazały, że jednak będzie; pokazały, ile dawał jego charakter i wola walki. To kapitan zespołu, dobry duch, gość od czarnej roboty i taki szeryf po prostu, trzymał tę bandę twardą ręką na boisku i poza nim – dodaje Bychawski.
Dwóch piętnastolatków
Z dwunastki, która rok temu wywalczyła awans na mistrzostwa, zostało więc siedmiu graczy. W obecnej kadrze jest trzech graczy młodszych niż większość kolegów. Jednym z nim jest 16-letni Tymoteusz Sternicki z Gdyńskiej Akademii Koszykówki, który już otrzymuje zagraniczne propozycje, między innymi z Włoch.
– Dla niego to nobilitacja i jasny przekaz. Jest liderem swojej generacji. Jest bardzo wszechstronny, do tego świetny fizycznie – uważa Bronisław Wawrzyńczuk. – Myślę, że warto zwrócić uwagę na Szymona Nowickiego – jak na wysokiego skrzydłowego potrafi dobrze kozłować, podawać, rzucać; właściwie jest graczem, który spełnia wszystkie wymagania współczesnej koszykówki – ma wzrost, umiejętności i rozumienie gry. Do tego może się pojawić międzynarodowe zainteresowanie wokół Jakuba Szumerta, jeśli tylko zagra dobrze na mistrzostwach. Na pewno przedstawiciele hiszpańskich akademii i topowych szkół z USA będą obecni na trybunach. Ogólnie nie mamy wielkich gwiazd, ale to naprawdę fajna, grająca kolektywnie grupa – zaznacza.
Do tego w składzie są dwaj Polacy, którzy w trakcie trwania turnieju nie będą mieli skończonych nawet 16 lat – to Mateusz Orłowski i Iwo Baganc. To dopiero 12. i 13. taki przypadek w historii mistrzostw. Co ciekawe, w jednym z wpisów na Twitterze trener kadry, Wojciech Bychawski, zaznaczył, że nie zabiera na mistrzostwa dwunastu najlepszych zawodników. Jak to należy rozumieć?
Na MŚ nie zabieram 12 najlepszych zawodnikow i 5 najlepszych trenerów.Zabieram ludzi ,ktorzy maja wielkie serca ,charakter do walki i WSPÓLNY cel. Ludzi którzy pójdą za mną w 🔥.Mamy duzo pokory,ale czemu nie wolno nam marzyć…. ??
Trzymajcie kciuki ✊#hardworkandstayhumble— Wojtek Bychawski (@WBychawski) June 28, 2022
– Chciałbym, żeby kibice zrozumieli to w ten sposób – musimy zachować proporcje pomiędzy budowaniem prospektów a robieniem wyników. A dwunastu najlepszych zawodników nie stworzy nigdy drużyny. Jeżeli zabiorę dwunastu ludzi na tym samym poziomie, to wtedy 10-12. w rotacji będzie zawsze niezadowolony i rzadko kiedy będzie w stanie dopasować się emocjonalnie. Zagra dwie minuty i będzie wkurzony, a kto inny będzie się cieszył z dwóch minut i da mi to, czego potrzebuję – tłumaczy Bychawski.
Rywale z całego świata
W grupie D Polska zmierzy się z Australią (mecz otwarcia turnieju), Argentyną i Egiptem. Każdy z rywali jest z innego kontynentu niż Europa, każdy jest trochę z innego koszykarskiego świata. O ile o drużynie z Afryki nie da się zbyt wiele powiedzieć, o tyle Argentyńczycy, a zwłaszcza Australijczycy nie są anonimowi w świecie koszykówki młodzieżowej.
– Australia staje się teraz jednym z najciekawszych koszykarsko miejsc na świecie. Ich liga bardzo zyskuje na znaczeniu, właściwie co roku gracze stamtąd trafiają do NBA. Do tego najbardziej prestiżowa akademia NBA jest ulokowana w Instytucie Sportu w Canberze. Na pewno jest to światowa czołówka. Koszykówka jest tam na tyle popularna, że właściwie co roku są bardzo groźni – ocenia Bronisław Wawrzyńczuk. – Wszyscy najlepsi zawodnicy trafiają do Centre of Excellence, czyli powiedzmy takiego odpowiednika naszego SMS-u. Przy czym u nas niezwykle trudno jest zebrać czołowych graczy z jednego rocznika w jednym zespole, a w Australii jest to na tyle prestiżowe miejsce, że właściwie bez wyjątku idą tam najlepsi. Dzięki temu świetnie się znają, bo grają ze sobą na co dzień – dodaje.
Jednym z wyróżniających się talentów w ekipie z Oceanii jest chłopak o polsko brzmiącym nazwisku – Rocco Zikarsky. Jego ojciec Bjorn (urodzony w Niemczech) zdobył złoto igrzysk olimpijskich w Atlancie w 1996 roku w pływackiej sztafecie 4×100 metrów. Teraz Rocco – w wieku niespełna 16 lat (!) – ma już 217 cm wzrostu i coraz głośniej mówi się o nim jako o jednej z potencjalnie największych gwiazd tych mistrzostw.
Kto zatrzyma USA?
Mimo ogromnej puli talentu Australia złota na MŚ U-17 nie zdobyła, ma za to dwa srebra. Na pięć rozegranych turniejów za każdym razem triumfowali Amerykanie. Mało tego, mają perfekcyjny bilans 37-0, a dotychczasowe mecze wygrywali średnio prawie 42 punktami. Jedynym zespołem, który przynajmniej zdołał nieco postraszyć USA, była właśnie Australia, która w finale w 2014 roku przegrała zaledwie 7 punktami.
Dla porównania – mistrzostwa świata do lat 19 w tym stuleciu wygrywały także Australia, Serbia, Litwa i Kanada. Na czym polega ta różnica, że po dwóch kolejnych latach USA są jednak do pokonania, ale w wieku 17 lat w zasadzie nikt nie ma z nimi szans?
– Stany Zjednoczone mają taki styl, że bardzo narzucają rywalom swoją tężyznę fizyczną, stosują pressing na całym boisku i w młodszych kategoriach wiekowych trudno sobie z tym radzić. W wieku 19 lat wyrównują się różnice w fizyczności zawodników i trochę bardziej to przypomina seniorską koszykówkę – wyjaśnia Wawrzyńczuk.
Przyszłe gwiazdy NBA
Format obecnych mistrzostw został skonstruowany tak, że wszystkie drużyny przechodzą do fazy pucharowej. Może się więc zdarzyć, że jeśli Polacy nie wygrają żadnego meczu w grupie, w 1/8 finału wpadną właśnie na Amerykanów. W ich składzie są dwaj zawodnicy już teraz typowani do pierwszej dziesiątki draftu NBA w 2024 roku.
DJ Wagner – syn znanego z polskich parkietów Dajuana Wagnera – jest oceniany przez analityków ESPN jako najlepszy zawodnik w swoim roczniku i czają się na niego największe i najbardziej prestiżowe uczelnie w Stanach. Na czwartym miejscu w tym samym rankingu jest Ron Holland – uniwersalny, niezwykle atletyczny i bardzo silny skrzydłowy.
Zresztą patrząc na składy kadr USA z przeszłości, można łatwo policzyć, ilu graczy trafiło później do najlepszej ligi świata. Dla przykładu – z ostatnich mistrzostw w 2018 roku w NBA grają obecnie: Evan Mobley, Scottie Barnes, Jalen Green, Jalen Suggs, Isaac Okoro, Isaiah Stewart, Vernon Carey Jr., a od nowego sezonu w tym gronie znajdzie się też Wendell Moore Jr.
Radosław Spiak
SKŁAD REPREZENTACJI POLSKI:
Kajetan Kuczawski rozgrywający 175 cm 2005 UKS SP 27 Katowice
Marcin Kosiorowski rzucający 181 cm 2005 MKKS Rybnik
Mateusz Samiec rzucający 190 cm 2005 GAK Gdynia
Kacper Jaworski skrzydłowy 194 cm 2005 WKS Śląsk Wrocław
Mateusz Orłowski rozgrywający 185 cm 2006 KS Korona 1919 Kraków
Jakub Osiński rzucający 190 cm 2005 Hutnik Warszawa Koszykówka
Igor Urban rzucający 193 cm 2005 Basket Junior Poznań
Tymoteusz Sternicki skrzydłowy 199 cm 2006 GAK Gdynia
Szymon Nowicki środkowy 201 cm 2005 GAK Gdynia
Jakub Szumert środkowy 202 cm 2005 Hutnik Warszawa Koszykówka
Iwo Baganc skrzydłowy 196 cm 2006 Basket Junior Poznań
Jan Nowicki skrzydłowy 194 cm 2005 Basket Junior Poznań
TERMINARZ MECZÓW POLSKI:
Australia-Polska sobota, 2 lipca godz. 13:00
Polska-Argentyna niedziela, 3 lipca godz. 15:30
Egipt-Polska wtorek, 5 lipca godz. 15:30
Wszystkie mecze grupowe Polaków będą rozgrywane w San Pedro Alcántara i transmitowane na kanale YouTube FIBA.
POZOSTAŁE GRUPY:
Grupa A: Nowa Zelandia, Francja, Serbia, Kanada
Grupa B: Hiszpania, Dominikana, Japonia, Litwa
Grupa C: Stany Zjednoczone, Mali, Słowenia, Liban
Finał odbędzie się 10 lipca w Maladze.
[/ihc-hide-content]