
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Pamela Wrona: Każda drużyna ma w sztabie trenerów, czy fizjoterapeutów, a mało kto wie, że w koszykówce na wózkach cichym bohaterem jest… mechanik.
Mirosław Filipski: Bez mechanika w koszykówce na wózkach nie dałoby się funkcjonować, taka prawda. To sport bardzo kontaktowy i moja obecność jest niezbędna.
Przy reprezentacji Polski jest już pan 18 lat.
I dzięki Bogu, że jestem przy kadrze Polski już 18 lat. Wszystko zaczęło się od choroby syna. Zaproponowano mi pracę mechanika, jeszcze za czasów „Startu”, bo dopiero teraz podlegamy pod Polski Związek Koszykówki. Z kadrą, bardzo się ze sobą zżyliśmy. Zmieniają się zawodnicy, trenerzy, a ja tu ciągle jestem.
Co należy do obowiązków mechanika?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!