Zarejestruj się w Premium – czytaj teksty i graj w Fantasy Ligę! >>
Wojciech Malinowski: W niedzielnym spotkaniu w Lublinie zabrakło w waszej drużynie McKenzie’ego Moore’a. Na pomeczowej konferencji w Lublinie trener Dejan Mihevc wspomniał, że Amerykanin przechodzi rehabilitację w Atenach. Czy to prawda?
Arkadiusz Lewandowski, prezes Anwilu Włocławek: Tak. Takie są ustalenia pomiędzy mną, trenerem, agentem zawodnika, a także samym Moore’em. Zawodnik odbywa tam rehabilitację na swój koszt, u swojego zaufanego fizjoterapeuty. Przez najbliższe dwa tygodnie (rozmawialiśmy w poniedziałek – red.) będzie on tam przechodził wszelkie niezbędne zabiegi.
Moore podobnie zresztą postąpił w minionym sezonie, gdy doznał urazu podczas turnieju o Puchar Polski. Także wtedy leczył się u tego samego człowieka, ale terapię przerwało nadejście koronawirusa. McKenzie nie dokończył swoich spraw i musiał wracać do USA. Teraz z jego kostką było raz lepiej, raz gorzej i w końcu razem stwierdziliśmy, że trzeba to raz na zawsze zakończyć i leczenie przeprowadzić w całości.
Rozumiem, że jest to ta sama kostka i ten problem zdrowotny, który pierwszy raz miał miejsce na przełomie lutego i marca?
Tak. On ma bliznę i jest to po prostu niedoleczone. Niestety w czasie zagrożenia koronawirusem zawodnicy mieli problem z trenowaniem, z zabiegami. Z tego, co poinformowali mnie lekarze, to nie jest sytuacja bardzo poważna. Chcemy jednak raz na zawsze to wyleczyć, by zawodnik mógł sprawnie funkcjonować na treningach i w meczach.
Jak dokładnie klub się umówił z graczem?
Na tę chwilę zabiegi mają trwać dwa tygodnie i po tym okresie zawodnik powinien być gotowy do podjęcia treningów. Oczywiście jest tak, że nikt w pierwszym czy piątym dniu jego powrotu nie powinien liczyć na to, że będzie od razu na sto procent przygotowany. Na bieżąco jesteśmy z nim i jego agentem na łączach, gdy będzie taka potrzeba, to będziemy ten proces korygować i modyfikować.
Po powrocie gracza do treningów i meczów z zespołem będę oczekiwał od niego stuprocentowego zaangażowania albo podejmę radykalne decyzję.
Wspomniał Pan, że gracz przechodzi rehabilitację na swój koszt. Czy to oznacza też, że nie wypłacacie mu w tym czasie pensji?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!