Maurice Watson – jeszcze więcej niż myślicie! (RAPORT)

Maurice Watson – jeszcze więcej niż myślicie! (RAPORT)

Wszyscy widzą doskonałe statystyki, ale nie wszyscy dostrzegają także dobrą obronę, zmysł do przechwytów, odporność psychiczną i umiejętność przejmowania roli lidera zespołu. Maurice Watson, rozgrywający Twardych Pierników Toruń, jest jedną z największych gwiazd początku sezonu PLK - przeprowadziliśmy więc bardzo dokładną analizę jego gry.
Maurice Watson / fot. A. Romański, plk.pl

 

Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>

Wcale nie tylko atak

Bez świetnej dyspozycji Amerykanina w ataku, drużyna z Torunia nie miałaby nawet prawa myśleć o bilansie zbliżonym do obecnego 6-2. Tak duże skupienie się na jego ofensywnych poczynaniach sprawia, że Watson jest mimowolnie niedoceniany po drugiej stronie parkietu.

Maurice robi kawał dobrej roboty jeśli chodzi o przesuwanie się i rotowanie – słabe warunki fizyczne nie pozwalają mu na bycie jakimkolwiek zagrożeniem w roli tzw. „help defender”, czyli zawodnika dochodzącego z pomocy, ale jego defensywna antycypacja i boiskowy spryt przyczyniają się do kilku zwycięskich posiadań w każdym meczu. 

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]

Watson ma instynkt do przechwytów i bardzo aktywne ręce. To w połączeniu z umiejętnością przewidywania zagrań sprawia, że jest  on w stanie wyjść obronną ręku z wielu niekorzystnych sytuacji. Przykładowo, gdy Maurice widzi, że rotacje w obronie doprowadziły do tego, że będzie on musiał dojść do obracającego się pod kosz centra, nie przyjmuje biernej postawy, ale świadom swych fizycznych braków, od razu poluje na przechwyt. Oczywiście notuje on też wiele prostszych i łatwiejszych przechwytów, ale to właśnie te wynikające z koszykarskiej inteligencji są w największym stopniu godne pochwały. 

Średnia 1,9 przechwytu na mecz stawia go w ścisłej czołówce PLK. Jest to szczególnie ważne, gdyż Twarde Pierniki prezentują się w szybkim ataku bardzo dobrze, mając do dyspozycji szybko biegających zawodników, jak James Eads, Jahenns Manigat, czy nawet Michał Kołodziej. 

Po złapaniu piłki w obronie torunianie momentalnie próbują dostarczyć ją do Watsona, który zawsze napędza akcję. Dlatego sytuacje, w których Watson sam notuje przechwyt są wyjątkowo efektywne – skuteczność Amerykanina (13/19) w tranzycji mówi sama za siebie.

.

Dyrygowanie zespołem

Wszyscy zachwycają się liczbami asyst, którymi Watson popisuje się w obecnych rozgrywkach. Oczywiście prawie 10 asyst na mecz nie może brać się z przypadku, ale warto pamiętać, że PLK zna przykłady rozgrywających, którzy notowali pokaźne statystyki pod względem asyst, jednocześnie nie dając ofensywie swojej drużyny jakichś znacznych profitów. 

Watson jest na tyle wyjątkowym graczem, że gdyby nawet jego średnia asyst była dwukrotnie mniejsza, wciąż trzeba by było nazywać prawdziwym generałem parkietu.

Godne podziwu jest to, w jak mądry sposób Maurice uruchamia kolegów w ataku pozycyjnym. Paradoksalnie, robi to w sposób raczej niekorzystny dla nabijania kolejnych asyst. Na pierwszy plan wysuwa się tu współpraca z Trevorem Thompsonem, który po cichu też mocno przyczynia się do sukcesu Twardych Pierników. 

Watson z meczu na mecz coraz częściej wykorzystuje wysokiego kolegę do rozbijania obrony rywali, przez akcje typu „short roll”. Polegają one na dostarczeniu piłki do rollującego zawodnika między linią rzutów wolnych a linią trzypunktową, gdzie wysoki ma za zadanie rozegrać przewagę 4 vs 3. 

Amerykański center jak na razie wzorowo wywiązuje się z tego zadania, gdyż relatywnie szybko rozrzuca piłkę dalej na obwód, a gdy defensywa odpuści go, może wykonać poprawny technicznie rzut z półdystansu, lub po jednym koźle przesunąć się pod samą obręcz. Watsona trzeba pochwalić za to, że nie próbuje na siłę szukać podania kończącego do swojego rodaka w akcjach Pick&Roll, tylko od razu pozbywa się piłki gdy widzi jakąkolwiek lukę w obronie przeciwników.

.

Jeśli jesteśmy już przy dograniach, to warto podkreślić, że podania rozgrywającego Torunia mają świetny timing i robią niezauważalną w statystykach różnicę – w wielu akcjach jeden kozioł więcej, czy nawet podanie po złapaniu piłki zablokowałoby możliwość oddania rzutu z czystej pozycji. 

.

Aspekt psychologiczny

Znów kręcimy się wokół czynników niewidzialnych w meczowym protokole. Gdyby szukać na siłę jakiegoś słabszego punktu w grze ofensywnej Watsona, zapewne większość kibiców (szczególnie przed meczem z Zastalem) wskazałaby na rzut. 

Co prawda, przez ostatnie lata Amerykanin nie schodził poniżej 35% z dystansu, ale sama mechanika jego rzutu w pewnym sensie może kusić niektórych obrońców do chodzenia „pod zasłoną” na Pick&Rollu. Widoczne było to chociażby na samym początku meczu ze Spójnią Stargard. Szczerze mówiąc, nie zdziwiłbym się, gdyby trener Łukomski celowo kazał swoim podopiecznym zacząć spotkanie od chodzenia dołem, by pozbawić w jakimś stopniu Watsona pewności siebie. 

Absolwent uczelni Creighton jednak dał wyraźny sygnał, że nie straszne mu takie rzeczy i gdy w kolejnych akcjach gracze Spójni znów odpuszczali go na obwodzie, ten bez wahania oddawał rzut. W taki sposób Watson pokazuje, że jest prawdziwym liderem, a drużyna może zawsze na niego liczyć i prędzej przegra mecz przez jego złą skuteczność niż przez odsunięcie się w cień.

.

Mowa ciała

Niewielu jest w naszej lidze zawodników, którzy grają w koszykówkę z podobnym entuzjazmem jak Maurice. To jak cieszy się każdą udaną akcją kolegów oraz zagrzewa partnerów do walki zasługuję na ogromne docenienie. Watson pod względem charakteru okazał się być idealnie pasującą do tegorocznego składu Twardych Pierników osobą.

Powiedzmy sobie wprost – na papierze zespół Torunia nie wyglądał (i mimo licznych sukcesów, wciąż nie wygląda) na jakąś mocną ekipę. Nie da się nie zauważyć, że przynajmniej kilka razy na mecz torunianie popełniają dość proste błędy lub nie trafiają bardzo łatwych rzutów z bliskiej odległości. Mimo to, nie zauważyłem żeby Maurice choć raz w jakikolwiek sposób wyraził swoją irytację tym faktem. 

To właśnie dzięki takiej postawie lidera, gracze trenera Skelina z tygodnia na tydzień zyskują coraz więcej pewności siebie, co widoczne jest zarówno w indywidualnych statystykach, jak i zespołowych osiągnięciach.

Stanisław Woźniak, @stanio2002

[/ihc-hide-content]

 

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38