Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Średnio 8 punktów zdobywanych w trakcie 21 minut spędzanych na parkiecie w meczach półfinałowych z Zastalem i sporo momentów dobrej gry po obu stronach parkietu – Mateusz Szlachetka już po kilku miesiącach pobytu w Śląsku Wrocław pokazał, że może być wartościową częścią rotacji czołowego zespołu w Polsce.
– Już przed sezonem chcieliśmy go pozyskać, jednak zespół z Gliwic deklarował wtedy, że wokół Szlachetki i Gołębiowskiego będą budować drużynę i obaj będą grać dużo minut. Tak jednak w przypadku Mateusza nie było, głównie siedział na ławce i dostawał niewiele minut. Po meczu w Gliwicach (31.10 – red.) prezes Michał Lizak spytał się mnie, czy nadal widzę Mateusza w składzie, gdyż być może GTK go puści. Odpowiedziałem, że wciąż go chcę, a tak w ogóle, to najlepiej niech wróci z nami autokarem do Wrocławia, żeby tylko nikt się nie rozmyślił – opowiada nam trener Śląska Oliver Vidin.
Kluczowy atut
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!