
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i graj w Fantasy Lidze! >>
Pamela Wrona: Czym dla pana jest adrenalina?
Maciej Adamkiewicz: Adrenalina jest dla mnie wolnością. Czymś, przez co można odciąć się od codzienności, od zwykłego życia. Czymś, dzięki czemu można zapomnieć o wszystkim i choć na moment przenieść się w inny wymiar życia.
Wydaje mi się, że zwyczajnie sprawia mi radość to, gdy czasem robię rzeczy na granicy. I nie ma we mnie jakiejś blokady, aby zrobić coś, co dla zwykłego człowieka wydaje się wariactwem jak na przykład skok na bungee, który dla mnie był czymś zwyczajnym i normalnym, jakbym po prostu robił to na co dzień.
Gdzie jej pan szuka?
Kocham jeździć na motorach. Obecnie przesiadłem się ze ścigacza na crossa. Lasy i pola w ciepłe dni są moim drugim domem. Uwielbiam podróżować i każdą dłuższą chwilę staram się zaplanować na jakiś wypad poza miejsce codzienności. Mam w planach zwiedzić trochę świata na dwóch kółkach, gdy już będę miał więcej czasu i jeśli znajdę kompana, bo będzie raźniej. No i oczywiście koszykówka jest czymś, co pozwala mi się odciąć, mimo że jest to dość monotonne.
Jak smakuje wolność?
Ciężko to opisać. Dla mnie jest to czysta głowa, która nie myśli o niczym – ani o treningach, ani o biznesie, tylko o tym jak w danej chwili jest wspaniale i że mogę przez ten czas robić to, na co mam ochotę, bez żadnych konsekwencji. Jedni odpoczywają leżąc na plaży, a ja odpoczywam wsiadając na motocykl i gdy przede mną jest tylko prosta droga.
Dokąd ta droga prowadzi?
Droga na motorze prowadzi do wolności spokoju i adrenaliny do chwili, która nie trwa wiecznie. Ale jest chwilą, której nikt nigdy Ci nie odbierze. Chyba, że nieszczęśliwy wypadek. Tak, jesteś sam ze swoimi emocjami, które można wyrzucić podczas jazdy.
Lubi pan ryzyko?
Dla mnie to nie jest ryzyko. Ja po prostu taki jestem i bardzo to lubię. Dla innych może to być ryzyko, a ja to widzę jak codzienność, pasję. Miałem raz dość poważny wypadek samochodowy, ale nie byłem wtedy kierowcą. Raz w życiu musiałem kłaść motocykl na ziemię, bo starsza pani zajechała mi drogę.
Nie koliduje to z pana zapisami w kontraktach?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!