Legia w górę. Bez Groselle’a gra się łatwiej?

Legia w górę. Bez Groselle’a gra się łatwiej?

Pierwsza runda w wykonaniu Legii to spore rozczarowanie. Zespół prezentował się znacząco poniżej oczekiwań w PLK, zawiódł także w Lidze Mistrzów. Klub z takim budżetem, klub, który dopiero co był w finale, nie powinien pałętać się po miejscach w środku tabeli. Tę sytuację udało się ostatnio nieco podreperować – Legia ma sporą szansę na piątą lokatę przed play off, czyli na bycie w miejscu, z którego przed rokiem zrobiła finał.
Grzegorz Kaminski, fot. Piotr Koperski, legiakosz.com.jpg
Grzegorz Kaminski, fot. Piotr Koperski, legiakosz.com.jpg

Drużyny trenera Wojciecha Kamińskiego od zawsze kojarzyliśmy z bardzo dobrą obroną. Defensywny rating na wysokim poziomie braliśmy więc za pewnik i tak też się stało (Legia przez większość sezonu jest w czołówce). Problemem rozczarowującej Legii był jednak atak – warszawianie w pierwszych pięciu meczach sezonu aż 3 razy nie byli w stanie dobić do 70 punktów.

Ofensywa jednak w końcu ruszyła – w ostatnich ośmiu meczach Legia zdobywa średnio 110,9 punktu na 100 posiadań, kiedy wcześniej było to ledwie 101,6 (poziom najgorszych drużyn w PLK). Tej zmiany oblicza zespołu ze stolicy można upatrywać przede wszystkim w zmianach kadrowych (dojście Billy’ego Garretta, potem Kyle Vinalesa i potem Arica Holmana), ale też.. problemach kadrowych.

[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]

Bez Groselle’a łatwiej

Geoffrey Groselle to jeden z najlepiej zarabiających zawodników w całej lidze, MVP sezonu regularnego sprzed dwóch lat. Podpisanie przez Legię latem Amerykanina z polskim paszportem było największym hitem transferowym i oczekiwania wobec środkowego były naprawdę duże – w końcu był w stanie totalnie zdominować naszą ligę grając w Zastalu.

Z Grosellem łatwo się jednak nie gra, nie jest też prosto wkomponować go w system ofensywny, bo Geoff potrzebuje piłki, potrzebuje być ciągle pod grą. Trener Wojciech Kamiński nigdy w swojej drużynie tak ofensywnego centra nie miał i w tym sezonie widać, że mimo różnych kombinacji taktycznych, nie do końca wychodzi Legii wykorzystywanie Groselle’a.

Teraz jednak Amerykanin ma kontuzje i Legia siłą rzeczy musiała przenieść ciężar zdobywania punktów na obwód. Podejrzewaliśmy, że zespół na tym skorzysta i to nie dlatego, że Groselle jest słaby czy niepotrzebny, tylko dlatego, że z nim się po prostu gra trudniej reszcie graczy. Różnica w efektywności pomiędzy ustawieniami z Geoffreyem na parkiecie i bez niego jest ostatnio bardzo duża.

Legia z Grosellem na parkiecie, od meczu z Enea Zastalem BC Zielona Góra (osiem meczów temu) jest gorsza od rywali o 9,4 punktu na 100 posiadań.

Zespół z Warszawy, bez Amerykanina na boisku, jest za to lepszy od przeciwników aż o 12,9 punktu na 100 posiadań. Można więc stwierdzić, że po zmianach kadrowych jeszcze bardziej widoczny jest kłopot z wykorzystaniem Groselle’a i że reszcie zawodników gra się bez niego lepiej (łatwiej).

O grę bez Amerykanina zapytaliśmy Wojciecha Kamińskiego po meczu w Słupsku:

Nie wiem czy będzie nam bez Geoffa grało się łatwiej. Ustawienie z Darkiem rzucającym na piątce, szukającym graczy czy Holmanem jest na pewno wygodniejsze do tego co szukaliśmy czyli np. Travisa na low poście. Drużyna ze Słupska starała się podwajać natomiast dobrze sobie z tym gardziliśmy. To daje nam więcej możliwości. Z Geoffrey’em gra się inaczej, a z rzucającym piątką zupełnie inaczej. Jak dobrym zawodnikiem jest Geoffrey wszyscy wiem, jak się wylecz będzie wstanie dużo wnieść do gry.

Vinales to drugi Florence?

Jakiś czas temu w tekście Karola Waśka na WP SportoweFakty (https://sportowefakty.wp.pl/koszykowka/1049203/nazywaja-go-kopia-florencea-sporo-mu-placa) wciąż nowy rozgrywający Kyle Vinales został porównany do dobrze znanego Jamesa Florence’a. Oprócz łysiny i wzrostu, koszykarzy zdaniem wypowiadającego się w tekście trenera łączy także styl gry. Rzeczywiście można wysnuć tezę, że obaj panowie z dużą łatwością potrafią zdobywać punkty, ale czy naprawdę to są gracze tak do siebie podobni, by nazywać Vinalesa kopią?

Zaglądając w statystyki zaawansowane do tego stwierdzenia można się jeszcze bardziej przytulić. Różnica, właściwa jedyna, polega na tym, że Vinales trochę więcej podaje, ale pozostałe wskaźniki są naprawdę bliskie. Obaj świetnie punktują, obaj ciągną atak swojej drużyny, obaj słabo zbierają i do tego obaj są w porównywalnym stopniu wykorzystywani w kończeniu akcji – Vinales kończy rzutem lub stratą 28,5% akcji Legii, a Florence 31,8% akcji Arki.

Zdecydowaną różnicę widać za to w porównaniu do poprzednika Vinalesa, czyli Raya McCalluma. Legii ta zamiana wyszła na dobre – po kilku tygodniach spokojnie można pokusić się już o takie stwierdzenie. Amerykanin, który rozpoczął ten sezon w barwach Legii, był mniej efektywnym strzelcem, o wiele rzadziej asystował, ale za to więcej zbierał. Vinales wygląda więc bardziej na rozgrywającego i kreatora i to jest ta cecha, której McCallumowi i całej Legii wcześniej brakowało.

[/ihc-hide-content]

Grzegorz Szybieniecki, Jacek Mazurek

POLECANE

Od wielu lat listopad obchodzi się pod hasłem świadomości i profilaktyki występujących u mężczyzn chorób nowotworowych, przede wszystkim raka jąder i raka prostaty. To dobra okazja, by przypomnieć rozmowę z Robertem Skibniewskim i zapisać się na badania.

tagi

Zagłębie Sosnowiec to koszykarski ośrodek, który już w sezonie 2024/25 miał pojawić się na ekstraklasowej mapie Polski. O tym, jak miało do tego dojść opowiedział w połowie maja naszemu portalowi prezes Piotr Laube, choć z początkiem czerwca sytuacja uległa zmianie.
7 / 06 / 2024 22:34
14 zwycięstw i 14 przegranych to dotychczasowy bilans beniaminka Orlen Basket Ligi, który mając do rozegrania jeszcze dwa mecze, zajmuje ósme miejsce w tabeli. Dziki Warszawa swój debiutancki sezon w ekstraklasie sportowo już mogą zaliczyć do udanych. Ale nie tylko w tym aspekcie. – Nasz sufit jest tam, gdzie go sami powiesimy – przekonuje Michał Szolc, prezes i założyciel klubu.
12 / 04 / 2024 18:58
Obecnie media społecznościowe są nieodzownym elementem marketingu sportowego. Własną perspektywą pracy media managera w koszykarskich klubach podzielili się Katarzyna Pijarowska (Enea Astoria Abramczyk Bydgoszcz), Bartek Müller (Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia) oraz Karol Żebrowski (Trefl Sopot).
25 / 03 / 2024 22:15
– Mam argumenty, by zapijać emocje alkoholem. Kontuzje i urazy, zmiany klubów i miast, nowe otoczenie i nowi ludzie – to wszystko przecież buduje niestabilność. Po przegranym meczu moi koledzy z szatni analizują swoje błędy. Ja sięgam po alkohol. Uśmierzam emocje. Chyba nie chcę się z nimi spotkać. Nie wczytuję się w siebie, bo wolę tego uniknąć – wspomina były koszykarz Wiktor Grudziński. 15 kwietnia obchodzimy Światowy Dzień Trzeźwości. To nie tylko promowanie abstynencji. Jest to dzień, który służyć ma refleksji i ma na celu zwiększenie świadomości społecznej na temat powszechności uzależniania od tej substancji oraz zagrożeń zdrowotnych wynikających z jej nadużywania.
„Stałam w oknie, pomachałam mu, aż straciłam go z pola widzenia. Po chwili jednak zadzwoniłam, aby kupił bułki. Zawsze to robił. Tego dnia zapomniał. Gdy się rozłączyłam, napisał: „Przepraszam, kocham cię”. Wtedy nie wiedziałam, że już nigdy więcej się nie zobaczymy i tego dnia zostanę wdową.” – wspomina Angelina, żona zmarłego koszykarza Dawida Bręka. 23 lutego obchodzimy Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją. Jest to dzień, w którym przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na to, jak ważne jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i korzystanie ze specjalistycznej pomocy.
Jak od kuchni wygląda tworzenie tekstów lub przekazywanie cennych informacji? Co definiuje dobrego dziennikarza i czym tak naprawdę jest dziennikarstwo sportowe oraz jak to jest być po drugiej stronie? Być może w poniższym tekście znajdziesz odpowiedzi na niektóre pytania czytelnika.
6 / 06 / 2024 12:39
Jeden z najlepszych niskopunktowych graczy na świecie wraz z drużyną Hornets Le Cannet Côte d’Azur zdobywa prestiżowy Puchar Francji. To Polak, który także reprezentuje nasz kraj w koszykówce na wózkach.
30 / 01 / 2024 17:38