Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i graj w Fantasy Lidze! >>
Piotr Alabrudziński: Przez większość kariery łączył Pan pracę z drużynami seniorskimi i młodzieżowymi. Czy to dwa różne światy?
Krzysztof Szablowski: Koszykówka jest oczywiście jedna, natomiast zasób wiedzy i umiejętności seniorów oraz młodych koszykarzy często bardzo się różni. Praca trenera polega na wspieraniu rozwoju tych chłopców, żeby mieli później możliwość normalnego funkcjonowania w koszykówce seniorskiej.
Seniorzy też mają swoje braki, swoje plusy i minusy, aczkolwiek tam łatwiej jest rozmawiać o koszykówce, podawać pewne rzeczy, z których ci zawodnicy korzystają – jedni lepiej, drudzy gorzej.
Praca z młodzieżą polega na tym, żeby pokazać jak czytać pewne sytuacje, jakie są drogi ich rozwiązywania. Gracze starsi w większości wiedzą, o czym się do nich mówi, wiedzą, czego szukać, co trochę ułatwia pracę trenera. Młodym trzeba pokazywać krok po kroku, wskazywać, jak koszykówka funkcjonuje. To długi, żmudny, niełatwy proces, który zależy od poziomu percepcji poszczególnych chłopaków.
Koszykówka zatem jest jedna, ale inaczej się do niej podchodzi. Młodzież się uczy rozwiązywać konkretne sytuacje, od seniorów zaś trzeba egzekwować rozwiązania.
Jak wygląda z pozycji trenera przestawienie się w krótkim czasie z perspektywy seniorskiej na młodzieżową i odwrotnie? To problematyczne?
Nie ma z tym problemu. Na inne rzeczy zwraca się uwagę, poświęca się więcej czasu innym aspektom. Wśród młodych zawodników trzeba przywiązywać większą wagę do szczegółów, chociaż u seniorów często grają one równie dużą rolę. Zaczęliśmy od tego, że to jest jedna koszykówka, więc i z przestawieniem się trenera nie ma problemu. Po prostu nieco inaczej się podchodzi do zawodników i sposobu pracy z nimi.
Obecnie pracuje Pan w największej organizacji sportowej w Polsce, jaką jest Legia Warszawa. Co stanowi bezpośredni zakres Pana obowiązków?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!