Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Chociaż w decydujących momentach meczu z CSKA Moskwa, Kris Richard pokazał, że jest równie dobry zarówno w obronie (przechwyt na Danielu Hacketcie), jak i w ataku (trójka na zwycięstwo), to właśnie wątpliwości co do pierwszego z tych elementów koszykarskiego rzemiosła powodowały, że jego październikowy angaż przez Zastal Zielona Góra stał przez moment pod znakiem zapytania.
– Rzeczywiście wahaliśmy się nad podpisaniem go właśnie z powodu jego gry w defensywie, która na wideo wcale nie wyglądała tak dobrze, jak widzimy to w naszym zespole. Jednak już na pierwszych treningach z jego udziałem zobaczyliśmy, że przy naszej dużej intensywności i mocnej rywalizacji potrafi on bronić i jest agresywny w grze – opowiada Arkadiusz Miłoszewski, drugi trener Enea Zastalu.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!