Stephen Curry i Klay Thompson / fot. wikimedia commons
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty i graj w Fantasy Lidze! >>
Gdy w 2018 roku zdobywali trzecie mistrzostwo w ciągu czwartego sezonu, nic nie wskazywało na to, że będzie to przynajmniej czasowe wstrzymanie tej dynastii. Golden State Warriors weszli na szczyt koszykarskiego świata i nie było najmniejszego powodu, by sądzić, że zamierzają stamtąd w najbliższym czasie zejść. Tym bardziej, gdy kolejny sezon rozpoczęli z piątką tak mocarną, jakiej w NBA być może jeszcze nigdzie nie widzieli.
Stephen Curry, Klay Thompson i Kevin Durant wspomagani przez Draymonda Greena oraz DeMarcusa Cousinsa. Wielu mówiło wprost: to jest tak bardzo nie fair, że sezon można kończyć już pierwszego dnia. Jak zwykle jednak NBA napisała zupełnie inną historię.
Historia kontuzjami naznaczona
Wojownicy w tamtym sezonie wciąż byli piekielnie mocni. Bez większych problemów awansowali do finałów, choć już w trakcie fazy play-off problemy zdrowotne dopadły Cousinsa czy Duranta. Była to pierwsza jaskółka zwiastująca nadejście prawdziwej katastrofy. W finałach bardzo poważnych kontuzji doznali wszak KD oraz Thompson. Nie wiemy, co przyniesie przyszłość, ale dziś można z coraz większą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że był to początek końca tej wspaniałej dynastii.
- Stephen Curry – mecze rozegrane od początku finałów 2019: 11
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!