Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Luka po A.J.-u?
Odejście Slaughtera i Łukasza Koszarka sprawiło, że mamy spore problemy na pozycji numer 1. W obu spotkaniach w listopadowym okienku kulał nasz atak – tylko Jakub Schenk był zawodnikiem, który był w stanie rozerwać obronę rywali i wykreować jakąś przewagę na parkiecie, ale rozgrywający Kinga to jednak jeszcze nie ten poziom. Nie mamy się co oszukiwać – pod względem umiejętności w grze 1 na 1 nie posiadamy graczy wybitnych i bez Michalaka, czy Ponitki było to jeszcze bardziej widoczne.
Trudne momenty nadeszły w meczu z Izraelem, a także Niemcami i co tu dużo mówić – nie było komu przełamać wyniku. Slaughter był kimś takim – dawał nam szanse w posiadaniach nieudanych, bo ma umiejętność trafienia przez ręce czy wykreowania sobie miejsca szybkim zwodem. W tych spotkaniach jednak tego zabrakło, a akcje najczęściej kończyliśmy bardzo trudnym rzutem po chaotycznej akcji.
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!