
Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Anwil podpisując Jonah Mathewsa znacząco wzmocnił ofensywną siłę rażenia. Amerykanin to zawodnik dość uniwersalny w ataku i wszechstronności rzutowej może świetnie się odnajdywać w różnych konfiguracjach – zarówno w piątce z Kamilem Łączyńskim, Jamesem Bellem i Kyndalem Dykesem, jak i jako lider rezerwowych, całkowicie odpowiedzialny za punkty ławki rezerwowych.
Blisko czterdziestoprocentowa skuteczność w rzutach z dystansu daje możliwość stanowienia zagrożenia strzeleckiego przy grze bez piłki, a 121 rzutów po koźle oddanych na przestrzeni 16 spotkań świadczy o braku strachu przy braniu ciężaru gry na siebie.
Gdy oglądamy Mathewsa w oczy rzuca się jego bardzo szybki rzut, a także decyzyjność – jeśli wykreuje sobie nawet małą przestrzeń do oddania rzutu robi to bez zawahania i utrzymuje poprawną technikę, bez względu na to jak blisko jest obrońca.
.
Stare powiedzenie, że od dobrego rzutu za trzy zazwyczaj zależy sukces ofensywny zawodnika obwodowego, wydaje się prawdziwe także w przypadku nowego gracza Anwilu. Grając w Szwecji Mathews dał wyraźny sygnał obrońcom, że po prostu nie mogą go kryć „na radar”, gdyż ten od razu ukarze tego typu defensywę rzutem z dystansu.
Absolwent uniwersytetu USC korzysta ze skupienia obrony na wiele sposobów.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”2,3,4″ ihc_mb_template=”1″ ]
Przede wszystkim widzi i w mądrze wybiera kierunki minięcia, na które pozwala konkretne ustawienie obrońców. Jeśli dodamy do tego 62% skuteczności spod samego kosza, wyłania nam się obraz naprawdę groźnego pod obręczą koszykarza.
Ponadto, świetna skuteczność floaterów (16/33) powinna być kołem ratunkowym dla Jonaha na wypadek, gdyby środkowi PLK okazali się mocniejsi w strefie podkoszowej od ich odpowiedników w lidze szwedzkiej.
.
Amerykanin także umiejętnie porusza się bez piłki i potrafi presję obrońcy obrócić na swoją korzyść, ścinając za plecy lub uwalniając się na wolną pozycję na obwodzie, po kilku zwodach.
.
O niebezpiecznym połączeniu zagrożenia rzutowego z dobrą decyzyjnością przekonali się już w pierwszym otwartym meczu sparingowym gracze Stali Ostrów Wielkopolski. Na przykładzie dwóch poniższych posiadań widać, że Mathews reaguje odpowiednio do sytuacji.
W pierwszej akcji został nieco odpuszczony na obwodzie, więc momentalnie oddał rzut trzypunktowy. W drugiej, Jarosław Mokros będąc świadomym jaki jest ulubiony manewr Amerykanina (złapanie kontaktu z obrońcą, kozioł do tyłu i oddanie rzutu) przygotował się na zderzenie z Mathewsem, ale ten widząc zachwianą pozycję obronną od razu wymusił przewinienie skrzydłowego Stali.
.
Ostatnim elementem strzeleckiego arsenału, który może przynosić sporo korzyści Anwilowi jest możliwość gry tyłem do kosza. Szczególnie przy grze przeciwko rezerwowym ustawieniom rywali, możemy się spodziewać licznych dograń do Mathewsa na post up, który będzie próbował wykorzystywać swoje 191 cm wzrostu oraz czucie nadgarstka w polu trzech sekund.
.
Jeśli chodzi o granie zespołowe, Jonah nie będzie raczej typem zawodnika, który wprowadzi ruch piłką włocławian na najwyższy możliwy poziom. To głównie za sprawą tego, że jego zestaw rozgrywania akcji typu pick&roll ogranicza się praktycznie tylko do kreacji własnego rzutu – znaczna większość podań do kolegów to raczej podstawowe i niewymagające wybitnego czytania obrony zagrania.
Trzeba jednocześnie pamiętać, że pomimo tego Mathews nie będzie miał problemów z dzieleniem się piłką, szczególnie gdy po minięciu rywala zmusi innego obrońcę do przesunięcia się choćby o krok.
.
Powyższy akapit pisałem przed obejrzeniem meczu przeciwko Albie Fehervar i moje słowa o jego grze jako kozłującego w akcjach pick&roll należy zaktualizować o te dwa podania. Być może jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale po tym spotkaniu można dojść do wniosku, że Mathews będzie dostawał przynajmniej kilka minut na mecz w roli zmiennika Kamila Łączyńskiego.
W ustawianiu z czwórką podstawowych zawodników, to na nim będą spoczywać obowiązki rozgrywającego i można się spodziewać, że będzie się to wiązało z częstszą grą dwójkową.
.
Na bronionej połowie boiska urodzony w San Francisco zawodnik prezentuje się równie ciekawie, co w ofensywie. Kombinacja dobrych warunków fizycznych z szybką pracą nóg pozwala mu na bronienie praktycznie każdego obwodowego gracza w PLK. O aktywności Mathewsa świadczy między innymi półtora przechwytu na mecz notowane w Szwecji.
.
Co ważne, jest on także graczem niezwykle inteligentnie poruszającym się w defensywie. Potrafi znaleźć odpowiedni balans między przywiązaniem do krytego rywala a pomaganiem partnerom. W wielu akcjach umie nawet wyjść obronną ręką z sytuacji 2 na 1. To wszystko zawdzięcza nieszablonowemu myśleniu i nie przywiązywaniu się w stu procentach do przeciwnika, którego przez moment musi pilnować w obronie.
Do kategorii „inteligenta obrona” dołożyć można także grę na bronionej tablicy, gdyż Mathews jest bardzo dobrze zbierającym zawodnikiem, który potrafi zarówno wysoko wyskoczyć po piłkę, jak i umiejętnie zastawić się ciałem.
.
Kończąc, zakontraktowanie Jonaha Mathewsa wygląda na jeden z ciekawszych ruchów transferowych w PLK. Same umiejętności strzeleckie wraz z wykończeniem pod koszem dałyby mu zapewne angaż w niejednym polskim klubie. Gdy spojrzymy jeszcze na jego możliwości defensywne oraz ponadprzeciętne rozumienie gry, nie wydaje się niczym kontrowersyjnym zaryzykowanie tezy, że Matthews będzie głównym kandydatem do nagrody najlepszego rezerwowego ligi.
Gdyby okazało się, że z biegiem sezonu byłby on w stanie znacząco polepszyć przegląd pola w akcjach dwójkowych (w minionych rozgrywkach zrobił to chociażby Jamel Morris w Legii), to można mieć uzasadnione przeczucie, że Anwil Włocławek może być w gronie najbardziej przyjemnych do oglądania drużyn.
Stanisław Woźniak, @stanio2002
[/ihc-hide-content]