Dołącz do Premium – czytaj wszystkie teksty i graj w Fantasy Ligę! >>
Piotr Wesołowicz: 31 punktów w meczu z mistrzem Polski, i to na jego parkiecie. Robi wrażenie. To Twój rekord strzelecki na parkietach ekstraklasy?
Jakub Karolak: Musiałbym zajrzeć do statystyk, ale zdaje się, że za pierwszym, gdy byłem w Legii, zdobyłem punkt więcej w meczu z Arką, więc rekordu nie było. Choć faktycznie, ze Stelmetem obręcz wydawała się ogromna.
Choć z drugiej strony… Nie chcę zabrzmieć nieskromnie, ale potem analizując mecz byłem zły, bo mogłem zdobyć 40 punktów. W pierwszej połowie kosz wypluł jednak trzy trójki, miałem też szansę na akcję 2+1, ale sędzia gwizdnął ofens. Mało brakowało.
Szkoda tylko, że przegraliśmy. Ale ze Stelmetem jest tak, że nie możesz zagrać z nimi dobrych 15 minut, tylko znakomite 40. Tylko wtedy masz szansę na zwycięstwo.
Zaczynasz sezon z najwyższą w karierze średnią 19 punktów na mecz. A przecież na inaugurację miałeś ledwie 1/9 za trzy. Rezerwa jest jeszcze spora…
– W tamtym meczu też było tak, że nie wpadły rzuty lecące prosto w środek obręczy, “in&out”. Starałem się pomóc kolegom inaczej, poszedłem mocniej na deskę, miałem osiem zbiórek.
Ale jak mam pozycję – rzucam. Jak to powiedział kiedyś “Koszar”, nie ma co szukać kwadratowych jaj. Tego nas uczy trener Wojciech Kamiński – wykorzystujmy pozycje, bo może się okazać, że potem trzeba rzucać przez ręce w ostatniej sekundzie akcji.
.
Cofnijmy się do off-season. Władze ligi decydują się zakończyć rozgrywki, rozdają medale. Ty masz ważną umowę z Anwilem, ale chwilę później jesteś bez pracy. Dlaczego?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!