Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Grzegorz Szklarczuk: Trzeba przyznać, że nie idzie pan na kompromisy – rezygnacja ze statusu gwiazdy w Ostrowie po doskonałych finałach PLK, odpuszczenie europejskich pucharów. Czy decyzja o wyjeździe z Polski była łatwa?
Jakub Garbacz: Żadna decyzja w kontekście koszykarskim nie jest łatwa, trudno ją też ocenić na dziś. Dopiero można na nią właściwie spojrzeć za jakieś cztery, pięć lat.
Pamiętam, że kiedy podpisywałem kontrakt z Ostrowem wielu ludzi uważało, że popełniam błąd, teraz również słyszałem sporo negatywnych opinii. Udowodniłem jednak, że kontakt z Ostrowem był bardzo dobrą decyzją, tak samo wierzę, że i mój wyjazd zagraniczny okaże się sukcesem.
Skoki, jakie pan wykonuje w swojej karierze, są spektakularne – z pierwszoligowych Tychów do Wilków Morskich, zawahanie formy w drugim sezonie w Gdyni – świetne występy w Stali. Jaki ma pan przepis na wykonywanie tych milowych kroków?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!