Dołącz do Premium – czytaj całe teksty! >>
Marcin Gebel: Igor Milicić to naturalny i najlepszy kandydat, który mógł objąć reprezentację po trenerze Taylorze?\
Igor Milicić: Całe życie bardzo ciężko pracuję, żeby takie szanse dostawać. Nikomu nie spadłby włos z głowy, gdyby tutaj przyszedł np. Mike Krzyżewski. Nikt by nie powiedział – szkoda, że to jednak nie Milicić. Myślę, że swoją pracą i tym co osiągnąłem w Polsce, samoistnie wysunąłem się na czele kandydatów do objęcia reprezentacji. Federacja poszła drogą, która daje im sprawdzonego trenera, bez żadnego eksperymentowania. Nie lubię mówić o sobie, a tym bardziej nie lubię gdybania. Dostałem szansę, za którą bardzo dziękuję prezesowi i całej federacji. Poświęcę się jej w stu procentach.
Trener klubowy, a selekcjoner reprezentacji według pana to bardzo zbliżone zajęcie?
Jedna i druga praca wymaga wyniku. Ten wynik można osiągnąć dzięki dobremu podejściu. Poprzez wprowadzenie taktyki, która będzie odpowiadać grupie ludzi, z którą współpracujesz. Praca w kadrze nie jest jednowymiarowa, to nie zespół, który można wytrenować przez lata, miesiące czy tygodnie i potem osiągnąć sukces. To praca, której uczę się z dnia na dzień i w której na koniec też chcę wygrywać.
Reprezentacja to nie jest jeden mecz, czy jedno “okienko”, jeden turniej. Tutaj bierzesz odpowiedzialność za cały koszykarski kraj. Za całą dyscyplinę, nie tylko w danym momencie. W moim przypadku także za przyszłość tej dyscypliny w Polsce.
Czyli to ma być współpraca długofalowa, na lata, bez względu na wyniki w pierwszych meczach?
Widzę swoją pracę z reprezentacją w taki sposób, żeby ona owocowała nawet po moim odejściu, kiedy jej trenerem będzie ktoś inny. Chciałbym, żeby moja praca odcisnęła piętno na tej drużynie. To ma być projekt długofalowy, ale ja nie jestem w tym projekcie postacią kluczową. Kluczem jest myśl, kierunek, w którym chcemy iść. Determinacja i selekcja i wprowadzanie kadrowiczów na tory, na których chcemy ich w przyszłości widzieć.
Kiedy pojawił się po raz pierwszy temat Igora Milicicia w kontekście selekcjonera reprezentacji Polski?
Zaloguj się aby zobaczyć dalszą część wpisu!Treść dostępna tylko dla
Użytkowników Premium!